***
Jutro mieli się zebrać pod szkołą o 10:00 i wyjechać nad jezioro.
Sakura szybko spakowała strój kąpielowy, dużo bluzek, shortów i japonek i wyszła na dwór. Pobiegła do Naruto.
Zapukała. Nie doczekała się odpowiedzi.
Weszła do domu i wspieła się po schodach.
Spojrzała przez uchylone drzwi do pokoju Naruto.
Była tam Hinata. Tak, Tak, Hinata.
Z łazienki połączonej z pokojem wyszedł Naruto.
- O! Hinata, co ty tu robisz?? - zdziwił się.
- Przyszłam do ciebie.- powiedziała granatowowłosa.
- Zauważyłem, ale dlaczego przyszłaś??
- Bo muszę ci coś powiedzieć.
- Najpierw się muszę ubrać.
Naruto wciąż w ręczniku złapał wiszące na krześle ubrania ( T- shirt zielony i spodenki 3/4 w kolorze pomarańczowym ) i wszedł do łazienki. Po minucie wyszedł.
- Więc co chciałaś Hinata ?? - spytał.
- Naruto- kun. Kocham cię!! Zostaw tą Sakurę i bądź ze mną! - powiedziawszy to skoczyła na Naruto i go pocałowała. Naruto wierzgał by się uwolnić ale ona nie puszczała.
- Ty idiotko!!! To mój chłopak do cholery! - rykneła Sakura wyskakując z ukrycia.
Hinata się zdziwiła. Sakura walneła ją prosto w policzek.
- Co ty robisz ?! - spytała wściekle Hinata.
- Sakura- chan, w samą porę . - powiedział Naruto zrzucając z siebie Hinatę.
Podszedł do Sakury i pocałował ją namiętnie.
- Kocham cię. - szepnął.
- Ja ciebie też kocham.
Hinata wstała i powiedziała:
- Gomen. Zmuszono mnie do tego. Kazali mi pocałować Naruto żeby zostawił Sakurę.- szepneła i rozpłakała się.
Sakurze zrobiło się żal przyjaciółki, siadła obok niej i objeła ramieniem.
- Kto ci kazał??- spytał Naruto zdziwiony.
- Jacyś ludzie. Powiedzieli jak tego nie zrobię zabiją was.
- Już dobrze... cśśś, nie płacz.- uspokajała ją Sakura.
Odprowadzili Hinatę do domu i wrócili.
W domu całowali się ile wlezie :P
Sakura zasneła na torsie Naruto.
Rano wzieli swoje rzeczy i poszli pod szkołę ( Sakura ubrała shorty, japonki i bluzkę na ramiączkach a Naruto to co wczoraj )
Pod szkołą zastali już całe Akastuki i klasę.
Właśnie Yahiko kłócił się o coś z Konan. Nagato patrzał na nich i się śmiał.
- Beeee, Konan, kochasz mnie, prawda??- płakał Yahiko.
- Weź się w garść.- mrukneła Konan śmiejąc się.
- Konan, bierz nasze bagaże!- powiedział Nagato który UTLENIŁ sobie włosy!!!
- WEŹ WYŁYSIEJ, DZIADU !!- rykneła.
>.<
Godzinę potem zjawili się wszyscy i pojechali nad jezioro.
***
ZAWIESZAM BLOG, ALE SPODZIEWAJCIE SIĘ W KAŻDEJ CHWILI ODWIESZENIA :D PO PROSTU NA CHWILĘ NIE MAM POMYSŁU. GOMEN :D ZA NIEDŁUGA ODWIESZĘ :P
ciekawe kto kazał Hinacie tak się zachować... hmmm... Czekam aż odwiesisz bloga:*
OdpowiedzUsuńAmy
UsuńTY !TY !TY !JAK ŚMIESZ ZAWIESIĆ BLOGA W TAKIM MOMENCIE !?RANISZ MNIE DO GŁĘBI !!!JACYŚ LUDZIE CHCIELI SIĘ POZBYĆ NARUTO I SAKURY ,A TY KU**A NIE MASZ POMYSŁU !?!?JA BYM ZROBIŁA COŚ CHĘTNIE KOMUŚ !WEŹ SIĘ W GARŚĆ I NAPISZ TĘ CHOLERNĄ NOTKĘ Z NUTKĄ KRWI !NAJLEPIEJ JEŚLI NARUTO OBERWIE !osz kurde...cały czas pisałam na Caps Lock>.< nie zauważyłam tego -.-
OdpowiedzUsuńNo nic..ja pozdrawiam ,Martini:D
Zawieszka ? Życie przestało mieć sens...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Saspik
Zawieszasz ?! o_O
OdpowiedzUsuńJaka chamówa z Sakury ja rozumiem, że się wścieka ale żeby bić Hinatę!!!!!!!??????? NARUTO DO CHOLERY!!! ZOSTAW TĄ IDIOTKĘ I BĄDŹ Z HINATĄ!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHinataKicałka
Jaka chamówa z Sakury ja rozumiem, że się wścieka ale żeby bić Hinatę!!!!!!!??????? NARUTO DO CHOLERY!!! ZOSTAW TĄ IDIOTKĘ I BĄDŹ Z HINATĄ!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHinataKicałka