sobota, 15 września 2012

44. Niecodzienne zakończenie imprezy.

Siemka, tak się składa że wasza walnięta autorka ma dziś urodziny 
^.^ Cieszę się bardzo że czytacie mojego bloga, zapraszam na notkę ;*
***
 Naruto spojrzał na Sakurę.
- To jest tradycja.- powiedziała Sakura sucho odrobinę się rumieniąc i spojrzała w bok by nie widział rumieńców.
- Sakura! Proszę, pomóż nam i budce całusowej! Koleżanka rozdawająca całusy nie przyszła i nie mamy nikogo! Proszę!- usłyszeli głos. Ku nim biegnął Sasori.
- E?! Czemu ja?- powiedziała Sakura zdziwiona i poirytowana.
- No bo musimy mieć nagrodę dla zwycięzców konkursu! A ty, jak na powiedziała Łasica (czyt. Itachi), jesteś spoko! Pomożesz nam? 
- Ej, tak nie wolno!- powiedział wkurzony Naruto.
- Mhm, Naruto... Zrobię to.- mrukneła Sakura do oniemiałego blondwłosego.
- Wspaniale!- krzyknął Sasori, złapał Sakurę za rękę i pociągnął ją przez salę.
Nagle zapanował większy ścisk niż był wcześniej.
- Przejście!- ryknął Sasori.
Odsuneli się wszyscy i dotarli do stołu.
Siedzieli tam Itachi, Deidara, Hidan, Pain, Konan, jakiś zielonowłosy chłopak, chyba Zetsu, Kakuzu (ten milioner), niebieskowłosy Kisame i Tobi, chłopak z klanu Uchicha.
 - Wspaniale, zgodziłaś się!- powiedział Itachi szczęśliwy.
- Chciałam odwdzięczyć się za taniec- odpowiedziała trochę ostro Sakura lekko się uśmiechając.
 Na scenę wyszła dyrektor Tsunade, w towarzystwie pana Jirayi i jakiś 3 uczniów. Jeden z nich to był pewnie Neji, uczeń z wymiany, a drugiego nie znała. Był to chłopak o czarnych włosach, czarnych oczach i bladej cerze. Uśmiechał się lekko. Trzeci z nich był brązowowłosym chłopakiem o kociej urodzie. Miał błyszczące zielone oczy.
Ktoś ją trochę popchnął.
- Za chwilę wychodzisz na scenę. -szepnął jej do ucha Sasori.
- C..Co?!
- Powitajmy uczniów z wymiany. Byli i są najlepsi. Nagrodźmy ich brawami.- powiedziała Tsunade mocnym głosem i uśmiechneła się.
 Była burza oklasków. 
- A także, nasza wspaniała uczennica, również nagrodzi chłopaków!- rykneła Tsunade i zaczeła się śmiać wariacko. Do niej dołączyło grono nauczycielskie a wsród uczniów były śmiechy i chichy.
Sakura szła zaciemnionymi schodkami. Gdy weszła w światło reflektorów rozległy się westchnienia i gwizdania.
- Jaka śliczna!
- Kto to?
- Ale ma ładne włosy!
- Zazdroszczę facetom. Co ona ma zrobić?
Takie szepty jej towarzyszyły.
- Czy nagrodzisz pocałunkiem chłopców?- spytała Tsunade pochylając się nad nią. Miała na sobie zieloną suknię podkreślającą jej, hmmm, ATUTY.
- Hmmf, tak, Pani profesor.- mrukneła Sakura.
- Pocałuj ich w policzek i w czoło. Gdy pocałujesz w czoło, powiedz "To sprzyja mądrości" a gdy w policzek "A to na szczęście".- szepneła jej do ucha i zachichotała.
Sakura staneła przed pierwszym chłopakiem, Nejim. Był dośc wysoki. Stanęłą na palcach i pocałowała go w czoło.
- To sprzyja mądrości.
Teraz cmokneła go w policzek.
- A to na szczęście. 
Chłopak zarumienił się leciutko i spojrzał w bok starając się ukryć rumieńce.
Przyszła kolej na drugiego, Sai'a, jak jej powiedziała Tsunade.
Chłopak był wzrostu Nejiego. 
Pocałowała go w czoło i policzek wymawiając te słowa.
Na sali ciągle panowała cisza.
Podeszła do ostatniego. Był wysoki. Niespodziewanie kucnął i jego oczy znalazły się na poziomie jej oczu.
- Jestem Borys.- powiedział gdy całowała go w czoło.
- A ja Sakura.- odpowiedziała cicho i pocałowała go w policzek wypowiadając słowa Tsunade.
Rozległy się wiwaty i gwizdania.
- Dobra robota. - powiedziała dyrka kiedy Sakura przechodziła obok niej.
Dziewczyna zeszła z podestu.
- Ej, ja też chcę buziaka! 
- Nie, ja pierwszy!
- Ja!
- Nie, ja!
Sakura podeszła do budki. Wszyscy chłopcy płacili 5 zł. za całusa.
Nagle przed nią stanął Naruto.
- Ja chcę dwa całusy.- powiedział i zapłacił Sasoriemu. 
Deidara przyglądał się lekko obrażony a Itachi rozbawiony.
Naruto był od niej wyższy o 15 centymetrów.
Nagle złapał ją w pasie i uniósł na swój poziom.
- Panienko, zapłaciłem.- powiedział Naruto cicho śmiejąc się.
Sakura zaczerwieniła się i pocałowała go w policzek.
- Jeden.
I pocałowała go w nos.
- Dwa.
Skoczyła na ziemię z rąk Naruto.
Uśmiechneła się do niego uroczo. Naruto przyglądał jej się. Jakie ona ma piękne oczy! A dołeczki w policzkach przyprawiły go o apopleksje.
Pomachała mu z dołu i przeszła do kolejnych gości.
Po skończonej robocie Akatsuki uzbierało dwa tysiące złotych.
Pain, jak przywódca, wręczył Sakurze tysiaka.
- To za pomoc nam.- powiedział i pocałował ją w policzek.
Pochodził z innego kraju gdzie całus oznaczał szacunek i podziw albo miłość. W tym przypadku szacunek i podziw.
Potem Konan również po przyjacielsku ją cmokneła w policzek, po niej Hidan aż do tego się palił, pocałował ją bliżej ust, potem Zetsu musnął ją ustami w policzka, następnie Itachi dał buźkę w czółko, następna kolej była Tobiaszka, potem Kakuzu lekko ją pocałował i się uśmiechnął, na końcu zostali Kisame, Sasori i Deidara.
Kisame przyciągnął ją i pocałował w policzka soczyście, Sasori pocałował ją w nosek.
Deidara stał przekładając ciężar ciała z nogi na nogę.
- Nie obrażę się.- powiedziała Sakura rozbawiona.
Deidara podszedł lekko zarumieniony  i cmoknął ją policzek.
- Idę do kumpli, dzięki wam, cześć chłopaki! Pa Konan!- krzykneła do nich Sakura oddalając się.
Znalazła wkrótce swoich przyjaciół lekko podpitych Sake.
- Le Sakurennna przyszła!- zawołał upity Kiba obejmując ramieniem Sakurę.
- Yaaataaa, Sakura!- powiedziała Ino  przybliżając się.
Obok nich przetoczyła się Tsunade trzymająca się pod ręke z Jirayą i śpiewającymi głupie piosenki.
- Ale jesteście upici!- krzykneła Sakura.- Beze mnie?
Złapała kieliszek z Sake i wypiła. Poczuła sie lepiej.
Obok niej stanął Naruto.
- Sieeema, mała!- powiedział zabawnie i pochylił się ukrywając twarz w jej włosach.
- Naruto!- powiedziała już trochę upita. Zachichotała i cmokneła go  nos.
- Haha, musimy wracać do domu...- powiedział Natuto trochę trzeźwiejąc.
- Nooo...
Sala była pełna upitych uczniów i nauczycieli.
Grupa wyszła.
Wszyscy złapali się pod ręke i chwiejnym krokiem, wywracając się, szli do domu Naruto.
***
Haha xd I jak? ;D


piątek, 14 września 2012

43. Bal cz.2.

Dziewczyny weszły do szkoły. Było cicho i spokojnie. Impreza miała być na wielkiej sali gimnastycznej. Szły korytarzami a po chwili stanęły przed drzwiami. 
Weszły do sali. Było tu pełno osób, nauczycieli, uczniów i uczniów z poza szkoły.
Ciężko będzie znaleźć wśród nich swoich znajomych. Sakura odłączyła się od grupy. Przyciągała spojrzenia.
Nagle wpadła na kogoś wysokiego. Uniosła głowę do góry. Naruto.
Wytrzeszczył oczy. Wyglądała ślicznie!
-  Sakura- chan! Myśleliśmy że nie przyjdziecie! Gdzie reszta?- spytał patrząc na nią lekko zrumieniony spod rzęs.
- Rozdzieliłyśmy się i was szukamy.- powiedziała i ogarneła Naruto wzrokiem. Miał na sobie czarne rurki, białą koszulę, włosy wesoło rozrzucone wokół twarzy a jego roześmiane oczy od razu przypomniały Sakurze wczorajszy dzień.
- Bo... eee.... Tyy.... Wyglądasz ślicznie!- powiedział Naruto drapiąc się po włosach.
- Dzięki, ty również!- mruknęła pięknie zrumieniona.
- Taaaak, czyż nie jestem śliczny?- powiedział Naruto robiąc pozy modela.
Sakura zaczeła się śmiać. Po chwili dołączył do niej Naruto.
- Okej, chodźmy do reszty!- powiedział Naruto gdy odzyskali głos.
- Czekaj, pogubimy się!- krzykneła Sakura ale Naruto już zniknął wśród tłumu.
-" Co ja zrobię, do jasnej cholery?! Przecież nikogo nie znam!"- pomyślała przerażona, ale i wkurzona.
Postanowiła zaczepić przechodzących obok chłopaków. 
- Przepraszam!- powiedziała zwracając się do nich. Odwrócli się. Znała ich! Jeden z nich to był ten gościu z incydentu ze schodami! Deidara, drugi to ten Sasori, trzeci Hidan a czwarty bardzo jej kogoś przypominał. Przecież takie oczy ma Sasuke! Kto to jest?!
- Ej, to ty!- rykneli w tym samym czasie Deidara i Sakura.
- Wy się znacie? Skąd znasz tą śliczną panienkę, Dei?!- powiedział Hidan kręcąc głową.
- Nie strzygaj głupa! Przecież to ona!- powiedział wkurzony Dei.
- Ona? A!! To ta od cyck...- urwał Hidan gdy Deidara się na niego rzucił.
Po chwili bicia się wstali z podłogi.
- Chciałem powiedzieć ta pani od incydentu z... ekhm, ze schodami, o tak!- powiedział Hidan patrząc na Sakurę i po chwili popatrzał w bok.
- Co chciałaś?- powiedział kruczowłosy patrząc na Sakurę ze zdziwieniem. Przecież nikt nie zaczepiał gangu Akatsuki! Ale ona nie wiedziała, przecież była nowa!
- Chciałam zapytać czy nie widzieliście dzieciaków z trzeciej F....
- Trzecia F? Klasa mojego brata, co?- spytał kruczek uśmiechając się łobuzersko.
- Tak, jesteś bratem Sasuke, prawda? Jak dwie krople wody.- powiedziała Sakura z uznaniem.
-  Łał, komplement z ust pięknej dziewczyny, miło mi, widzieliśmy waszą paczkę obok sof. Zaprowadzimy się.
Sakura poszła gawędząc wesoło z Itachim, Hidan czasami włączał sie do rozmowy ale najczęściej gapił się gdzie nie trzeba, Sasori szedł za nimi a Deidara zarumieniony na końcu. Sakura zobaczyła swoją grupę. Rozpoczęła się fajna piosenka Davida Guetty ft Akon Sexy Bitch.

       (tu macie linka potrzebnego do nastroju xd  http://www.youtube.com/watch?v=2XWSUWOjOcw)

- Można?- spytał Itachi patrząc na Sakurę z góry i łapiąc ją w tali.
- Nie mam nic przeciwko.
Zaczeli tańczyć. Sakura tańczyła jak zawodowiec równie dobrze jak Itachi. Wkrótce nikt im się nie równał. Wszyscy zostawili im miejsce i oglądali. Wirowali na środku pochwycując zachwycone spojrzenia. Sakura podczas podwójnego piruetu wychwyciła twarze paczki wśród innych patrząc na nią z niedowierzaniem. Sakura tańczyła z Itachim, nie dość jak zawodowiec, to on był z Akatsuki. Sasuke patrzał na Sakurę z szeroko otwartymi oczami. Nagle ujrzała twarz Naruto. Jego twarz wyrażała bezbrzeżne zdumienie, ból i podziw.
Itachi złapał ją w talii i zakręcił a Sakura skoczyła. Zrobiła potrójny wir w powietrzu i wpadła w ramiona Itachiego. Skończyła się piosenka i zaczeła się piosenka LMFAO I sexist and i know it.
Znów zaczeli tańczyć. Zaczęto ich filmować. Po chwili dołączyła do nich inna para. Niebieskowłosa dziewczyna z rudym, przystojnym chłopakiem z kolczykami. Chłopak to był bodajrze Pain a dziewczyna Konan. Wirowali z precyzją zawodowców. Zaczęto ich kamerować. 
Piosenka się powoli kończyła. Tańczyli a przy ostatniej nucie Itachi przechylił Sakurę. Rozległy się oklaski i wiwaty.
- Dziękuję za taniec, byłaś wspaniała.- powiedział Itachi z podziwem kłaniając się jak na gentelmena przystało.
- Dziękuję, było super!- powiedziała Sakura dygając.
Itachi uśmiechnął się, i jak nakazywała tradycja, musnął ustami jej policzek. Sakura pożegnała się i poszła do przyjaciół.
-Sakura, tańczyłaś z gościem z Akatsuki!
- To było epickie!
- Bosko!
- Jesteś wspaniała.
To ostatnie powiedział Naruto.
Spojrzała na niego. Czyżby w jego oczach był ból? 
Zrozumiała. Podeszła do Naruto z lekkim uśmiechem. 
- Zatańczymy?- powiedziała patrząc intensywnie mu w oczy.
Naruto po prostu SZOK 0__o
- J... Jasne, jeśli chcesz.- powiedział zdumiony. 
Zaczynała się nowa piosenka Miracle. Tańczył bardzo dobrze. Wirowali przyciągając spojrzenia.
Po tańcu, jak to tradycja, musiał ją pocałował w policzek.
- Nie obrazisz się nie?- spytał pochylając się nad nią.
- No pewnie, że nie! Ale teraz to będzie moja kolej.- szepneła i staneła na palcach. Jej usta musneły delikatnie jak skrzydełka motyla policzek chłopca.
***
Uf, wreszcie xd





 

czwartek, 13 września 2012

42. Bal cz.1.

Sakura wstała  wcześnie jak na siebie. Zaspana poszła do łazienki umyć zęby. Usłyszała dzwonienie do drzwi. Narzuciła czarny szlafroczek na ramiona, zeszła na dół i otworzyła drzwi. W progu stała Ino z Hinatą. 
- Cześć, Sakura! Ty dopiero wstałaś, leniuszku? Dziś dyskoteka szkolna na początek roku, wiedziałaś?- powiedziała Ino kręcąc z niedowierzaniem głową.
- Niee...- mrukneła Sakura tłumiąc ziewnięcie.- Właźcie.
Weszły do domu. Rodzice Sakury mieszkali w innej wiosce, a mama Sakury przyjechała tylko na pierwszy dzień szkoły, nocą wyjechała by wrócić do własnej wioski i pracować.
- Chcecie soku albo coli?
- To po coli.- powiedziała Ino.
Hinata usiadła na krześle z nieśmiałą miną.
- Sakura- san?- szepneła.
- Tak, Hinata?
- Czy ty... lubisz Naruto?- bąkneła czerwieniąc się po uszy granatowowłosa.
- Jest fajnym chłopakiem. Przystojnym, zabawnym, a co? Czujesz coś do niego?- spytała dociekliwie Sakura.
- Właśnie, mów Hinata!- powiedziała Ino wpatrując cię w dziewczynę.
- L.. Lubię go. To wszystko.
Omineły temat. Sakura ubrała czarny t-shirt, na to różową w kratkę koszulę, ciemne rurki i różowe trampki ( standardowy strój nosili tylko na różne święta ) i wyszły z domu.
W szkole były już za parę minut.
- Idziemy z Hinatą do łazienki, poczekasz?- spytała Ino Sakurę.
Tego dnia Sakura spięła swoje długie włosy w ogon.
- Jasne.
Sakura stanęła pod szkolnymi schodami.
- ... I wiesz co? Zrobiłem to!
- Serio? Ale z ciebie głupek, Hidan! Sasori, mam rację?!
Sakura właśnie miała patrzeć w górę jak coś w nią  łupneło i upadła na ziemię.
- Ale spad!- krzyknął czerwonowłosy przyglądając się swojemu blondwłosemu koledze, który został popchnięty ze schodów przez swojego kumpla, chyba Hidana.
Blondwłosy leżący na Sakurze miał ładne, niebieskie oczy i twarz narcyza, jego długie włosy spięte były tak jak u Sakury, w kitkę.
- Hidan, zrobiłeś to specialnie!
- Trafiła ci się ślicznotka!- powiedział chłopak z  włosami na żelu z uznaniem.
- Ty...!
- Przykro mi, eeee, jak godność?- zwrócił się blondwłosy do Sakury przepraszającym tonem.
- NA RAZIE BRAK GODNOŚCI BO PO PIERWSZE NA MNIE LEŻYSZ A PO TRZECIE TRZYMASZ RĘKĘ GDZIE NIE WOLNO!- rykneła Sakura. Blondi trzymał ręke na jej biuście.
- O kurna!- sapnął przerażony chłopak biorąc szybko ręke i wstając,- Przepraszam to wina kolegi, popchnął mnie! Tak wogóle jest Deidara, możesz mnie zbić, ale błagam panią!- słodko wyglądał zawstydzony po uszy.
- Okej, już mi przeszło. Jestem Sakura, jeszcze jeden taki numer a popamiętasz mnie!- powiedziała Sakura mimowolnie zmniejszając przypływ agresji. Odeszła z godnością.
Za rogiem czekały na nią Ino z Hinatą.
- Sakura, wow! Wszystko widziałyśmy!- powiedziała gorączkowo Ino.
- To był przypadek!
I tak rozmawiając weszły do klasy.
- Cześć, dziewczyny!- powiedziała TenTen, brązowowłosa dziewczyna z ich klasy.
- Hej, Tenuś!
- "A gdzie Naruto? Czyżby nie przyszedł?"- pomyślała Sakura.
10 minut po rozpoczęciu zajęć do klasy wpadł zaspany Naruto.
- Gooooomen za spóóźnienie, Kakashi- sen...seii....- mruknąl i potoczył  się do swojej ławki. Lekcje mieli z Kurenai nie z Kakashim...
Po lekcjach.
Sakura wracała do domu z Ino i Hinatą. 
- Za godzinę u mnie.- powiedziała Sakura i weszła do domu.
Godzinę potem przyszły dziewczyny.
- Trzeba się szykować, laski! Zaprosiłam też TenTen!- powiedziała Hinata nieśmiało.
- Okej!
We cztery zaczeły się szykować. Był to bal na początek roku.
Sakura rozpuściła swoje długie do pasa włosy, założyła ciemnoróżową, pokrytą jakby małymi brylancikami sukienkę z górą koronkową i wiązaną w pasie czarnym, szerokim pasem, do kostek z równie koronkowymi ramiączkami, różowe tenisówki na średnich obcasach, pod okiem namalowała czarną kredką serce, usta musneła różową szminką a oczy obmalowała kredką i tuszem. 

- Sakura, wyglądasz szałowo!- krzykneły dziewczyny.

- Dzięki, wy również!
Ino założyła fioletową kreację do łydek bez ramiączek i srebne szpilki, Hinata czerwoną sukienkę bez pleców, na którą zgodziła się po dłuższym namawianiu i złote koturny a TenTen dżinsową miniówkę, zieloną bluzkę bez remiączek i buty na obcasach. Wyszły z domu Sakury i poszły na imprezę.
***
Fajne? xd
 

poniedziałek, 3 września 2012

41. Nowe życie.


***
Dla Bartka9 ^^
***
Następnego dnia.

- Sakura! Wyłaź z łóżka! Idziesz do 3 gimnazjum! Ubierz się i zejdź na dół!- krzyczała mama Sakury Haruno.

- Już mamo!- odkrzyknęła Sakura... młodsza o 2 lata! Nic a nic nie pamiętała z przyszłych lat! Może uda jej się coś zmienić? Wcześniej zdobyć miłość? Znaleźć przyjaciół?

(Dzień dobry wam. To są te zmiany o których wam mówiłam. Wszyscy stracili pamięć. Jeziorko było magiczne. Cofnęło ich o 2 lata. Nie wszyscy będą zadowoleni ze zmian ale to będzie nadal NaruSaku! ;D dop.aut.)

Haruno ubrała standardowy strój szkolny i zeszła na dół. Z przeprowadzką musiała iść do nowego gimnazjum, więc pożegnała starych przyjaciół i zaczynała nowe (dosłownie!) życie.

- Pa.- powiedziała cmokając mamę w policzek.
- Pa, kochanie! Powodzenia.
Sakura wyszła z domu.
Szła uliczkami nieznanego miasta Konoha. Jej liceum nazywało się Liceum Konoha, było to liceum i gimnazjum w jednym.
Rozejrzała się. Oczywiście zgubiła się...
Zobaczyła dwie dziewczyny w mundurkach z jej szkoły.
- Siemka. Przepraszam, jestem nowa, gdzie jest Liceum Konoha?- spytała Sakura jedną z nich, blondynkę o niebieskich, ładnych oczach i radosnej twarzy.
- Cześć! Liceum Konoha. Zaprowadzimy cię, co Hinata?- powiedziała blondyna do dziewczyny w jej cieniu, granatowowłosej i białookiej, widocznie nieśmiałej i słodkiej.
- J...Jasne, nie mam nic przeciwko!- szepneła.
- Jestem Ino Yamanaka, To Hinatka Hyuuga. A ty?
- Sakura Haruno, miło mi i dziekuję za pomoc!- powiedziała szczęśliwa różowowłosa.
- Masz epickie włosy! Farbujesz?- zachwycała się po drodze blondyna Ino.
- Nie, to moje naturalne!- powiedziała z dumą Sakura.
- Jej, zajefajne!- piszczały Hinata i Ino.
Śmiejąć się i gadając doszły do szkoły.
- Jesteś bardzo fajna, zaprzyjaźnimy się, no nie?- powiedziała Ino do Sakury.
- Jasne! Idę do 3f, a wy?
- My też! To ty jesteś ta nowa z naszej klasy!- krzykneła uszczęsliwiona Ino.
- Super!
Poszły korytarzami szkoły, były w niej kafejki, siłownie, baseny, SALONY gier, bufety i bary.
Doszły do klasy na 4 piętrze i weszły.
Jak dużo osób tu było!
Podszedł do nich wysoki, piękny blondynek o dużych, niebieskich oczach i roześmianej twarzy.
- Jaka  piękność, skąd ją wytrzasnełyście?!- powiedział chłopak wpół niedowierzaniem, wpół z podziwem patrząc na Sakurę.
- To nowa Sakura Haruno!- powiedziała Ino.
- Miło mi...- powiedziała Sakura.
- Naruto Uzumaki!- powiedział, wziął ją pod ręke i wskoczył z nią na ławkę.
- Zamknąć się, debile!- krzyknął.
- Tylko nie debile, idioto!- usłyszeli głosy.
- Nie idioto, debile!
- ...
- Okej! Chciałbym przestawić wam nową dziewczynę w klasie, Sakurę Haruno!- powiedział patrząc na Sakurę wzrokiem, którego nie rozumiała.
- Jaka śliczna...!- usłyszeli głos bruneta z czerwonymi kłami na twarzy.
- Piękna!- mówili chłopcy.
Sakura zarumieniła się. Naruto zrobił na niej duże wrażenie. Był fajny i zabawny.
Jej wzrok przykuł kruczowłosy chłopak pod ścianą patrzący na nią miło.
- Okej, mnie znasz, to jest Kiba- ciągnął Naruto wskazując na bruneta- Tam Sasuke- Tu wskazał kruczka.
Przedstwiał jej każdego.
Nauczyciel ich Kakashi sensei, uczył i gimnazjum i liceum, był nauczycielem matematyki.
Po lekcjach.
- Do jutra Sakura!
- Pa, mała!
- Do zobaczenia, Sakura!
Każdy się z nią żegnał.
Ktoś ją pociągnął za kosmyk włosów.
- Hej, Sakurka, idziemy na ramen? Pogadamy! Poopowiadam ci o nauczycielach i uczniach!- powiedział roześmiany Naruto.
- Nie mam nic przeciwko!- powiedziała Sakura zadowolona tą propozycją.
Poszli do najlepszego ramen w mieście.
- Cześć, staruszku!- powiedział Naruto do właściciela.
- Siemasz Naruto!
- Poproszę jedno ramen z wieprzowinką, a ty Sakurka co chcesz?- spytał patrząc na Sakurę z uśmiechem.
- Poproszę ramen z jajkiem.
Zjedli.
Naruto dał gościowi kasę.
- Nie, nie możesz tylko ty płacić!- powiedziała Sakura wkurzona.
- Nie denerwuj się, złość pięknośći szkodzi, choć nie w twoim wypadku, ja zapraszałem, ja płacę.- powiedział Naruto dając jej kuksańca w bok i zaśmiał się.
- Okej, następnym razem ja płacę.
- "Następnym razem"? Mam rozumieć to jako propozycję kolejnego spotkania?- spytał Naruto z nadzieją dość słabo ukrywaną.
Doszli do domu Haruno.
- Hmm, da się załatwić!- powiedziała Sakura do niego i mrugneła.- To do jutra, Uzumaki!
- Dobrej nocy, mała!- powiedział i uśmiechnął się do niej łobuzersko.
Weszła do domu i na pięterko. Zza firanki, żeby jej nie zauważył, spojrzała na Naruto, który stał chwilę w miejscu, potem udał się do domu.
Chwilę potem wyczerpana oddała się w objęcia Morfeusza.
***
Może być?

                             
                           

40. Co się dzieje?

Kakashi wszedł do klasy. Rozejrzał się.
- Przecież to Sakura!- krzyknął z niedowierzaniem gdy jego wzrok spoczął na różowowłosej piękności.
- Hai, proszę pana, to nasza kochana Sakura!- powiedziała TenTen cała roześmiana.
- Ścięłaś włosy! Wyglądasz poważniej... Bardzo ładnie.- powiedział z uśmiechem sensei mrugając firtuelnie.
- Dobrze pana widzieć, sensei.- powiedziała salutując.
Lekcje powoli mijały.
- Ej, wyskoczymy gdzieś całą paczką teraz?- powiedziała Ino po lekcjach.
- Jasne! Za godzinę zbieramy się pod szkołą.- powiedział Kiba szczerząc zęby.
-B...Będzie fajnie, prawda?- szepnęła nieśmiało Hinata.
- Tak!- krzykneła radośnie Sakura obejmując ramieniem kumpelę.
Naruto odprowadził Sakurę do domu.
- Do zobaczenia potem!- powiedział czule i pocałował ją w nosek.
- Pa, do potem!
Weszła Sakura do domu. Poleciała jak strzała na piętro i ubrała różowo-srebną tunikę, białe shorty i tenisówki. Włosy spieła w kucyk.
Przekąsiła smażone konfitury bananowe i poszła pod szkołę. Większość już tam była.
- Hej, mała, i jak, cieszysz się?- powiedział Kiba tuląc Sakurę od tyłu i cmokając ją w policzek.
- Jasne!- powiedziała Sakura czule głaskając go po czuprynie.
- Okej, koniec miłostek, beybe!- krzyknął z końca boiska Naruto mrugając do Sakury z uśmiechem.
- Ojoj, jeden nie zawadzi!- odkrzyknęła Sakura odwzajemniając mrugnięcie.
Kiba ponownie pocałował Sakurę w policzek i odszedł.
- Okej, starzy, lecimy!- powiedział do wszystkich. 
Poszli za szkołę. Tam zaczynał się bezkresny las.
Szli parę godzin. Nagle przed nimi pojawiły się skały i jezioro.
- Na mapie nie ma jeziora... Ale co tam! Zostajemy. Gramy w butelkę?- krzyknął Kiba.
Odpowiedziały mu radosne, zgadzające się głosy.
- Okej. Robimy kółeczko... NIE KWADRAT SASORI! KÓŁECZKO. TOBI ZABIJĘ CIĘ!- krzyczał Kiba.
W końcu zrobili KÓŁECZKO.
Zakręcili i wypadło na Ino.
- Zdejmij bluzkę i w staniku zrób czy okrążenia wokół KÓŁECZKA.
Ino czerwona i wściekła zdjeła bluzkę na ramiączkach, rzuciła na Kibę i zrobiła czy okrążenia. Usiadła zmachana i ubrała się.
Zakręciła. Kiba. 
- Pocałuj w usta namiętnie przez 15 sekund.... Sakurę! (nie spodziewaliście się, co? ;D dop.aut.)
Kiba spojrzał na Naruto. Ten kiwnął lekko głową. Nie był za bardzo zadowolony.
Kiba zbliżył się do Sakury, położył rękę na jej szyji i pocałował Sakurę nieśmiało, ale namiętnie. Odczekał 15 sekund. Ino się zdawało czy to było dłużej niż 15 sekund?


Oderwał się od niej i poszedł na swoje miejsce czerwony jak burak.
Zakręcił. Sasori.
- Zdejmij koszulę i zatańcz przed TenTen sexy taniec!- powiedział Kiba.
Sasori dysząc ze wściekłości, zdjął koszulę ukazując klatę. Zatańczył przed oniemiałą Tenten i wrócił na miejsce.
- Potem zagramy jeszcze, teraz do wody!- krzyknął Naruto.
Wszyscy na raz dwa trzy wskoczyli do jeziora, pobawili się trochę i wyszli na trawę. Zasneli wszyscy na trawie. W umyśle każdej osoby w pamięci pojawiły się białe plamy a świadomość zanikała. Wszystko robiło się zamglone. Co się stało?
C.D.N.
Wróciłam z nową super notką xdd ;D