poniedziałek, 3 września 2012

41. Nowe życie.


***
Dla Bartka9 ^^
***
Następnego dnia.

- Sakura! Wyłaź z łóżka! Idziesz do 3 gimnazjum! Ubierz się i zejdź na dół!- krzyczała mama Sakury Haruno.

- Już mamo!- odkrzyknęła Sakura... młodsza o 2 lata! Nic a nic nie pamiętała z przyszłych lat! Może uda jej się coś zmienić? Wcześniej zdobyć miłość? Znaleźć przyjaciół?

(Dzień dobry wam. To są te zmiany o których wam mówiłam. Wszyscy stracili pamięć. Jeziorko było magiczne. Cofnęło ich o 2 lata. Nie wszyscy będą zadowoleni ze zmian ale to będzie nadal NaruSaku! ;D dop.aut.)

Haruno ubrała standardowy strój szkolny i zeszła na dół. Z przeprowadzką musiała iść do nowego gimnazjum, więc pożegnała starych przyjaciół i zaczynała nowe (dosłownie!) życie.

- Pa.- powiedziała cmokając mamę w policzek.
- Pa, kochanie! Powodzenia.
Sakura wyszła z domu.
Szła uliczkami nieznanego miasta Konoha. Jej liceum nazywało się Liceum Konoha, było to liceum i gimnazjum w jednym.
Rozejrzała się. Oczywiście zgubiła się...
Zobaczyła dwie dziewczyny w mundurkach z jej szkoły.
- Siemka. Przepraszam, jestem nowa, gdzie jest Liceum Konoha?- spytała Sakura jedną z nich, blondynkę o niebieskich, ładnych oczach i radosnej twarzy.
- Cześć! Liceum Konoha. Zaprowadzimy cię, co Hinata?- powiedziała blondyna do dziewczyny w jej cieniu, granatowowłosej i białookiej, widocznie nieśmiałej i słodkiej.
- J...Jasne, nie mam nic przeciwko!- szepneła.
- Jestem Ino Yamanaka, To Hinatka Hyuuga. A ty?
- Sakura Haruno, miło mi i dziekuję za pomoc!- powiedziała szczęśliwa różowowłosa.
- Masz epickie włosy! Farbujesz?- zachwycała się po drodze blondyna Ino.
- Nie, to moje naturalne!- powiedziała z dumą Sakura.
- Jej, zajefajne!- piszczały Hinata i Ino.
Śmiejąć się i gadając doszły do szkoły.
- Jesteś bardzo fajna, zaprzyjaźnimy się, no nie?- powiedziała Ino do Sakury.
- Jasne! Idę do 3f, a wy?
- My też! To ty jesteś ta nowa z naszej klasy!- krzykneła uszczęsliwiona Ino.
- Super!
Poszły korytarzami szkoły, były w niej kafejki, siłownie, baseny, SALONY gier, bufety i bary.
Doszły do klasy na 4 piętrze i weszły.
Jak dużo osób tu było!
Podszedł do nich wysoki, piękny blondynek o dużych, niebieskich oczach i roześmianej twarzy.
- Jaka  piękność, skąd ją wytrzasnełyście?!- powiedział chłopak wpół niedowierzaniem, wpół z podziwem patrząc na Sakurę.
- To nowa Sakura Haruno!- powiedziała Ino.
- Miło mi...- powiedziała Sakura.
- Naruto Uzumaki!- powiedział, wziął ją pod ręke i wskoczył z nią na ławkę.
- Zamknąć się, debile!- krzyknął.
- Tylko nie debile, idioto!- usłyszeli głosy.
- Nie idioto, debile!
- ...
- Okej! Chciałbym przestawić wam nową dziewczynę w klasie, Sakurę Haruno!- powiedział patrząc na Sakurę wzrokiem, którego nie rozumiała.
- Jaka śliczna...!- usłyszeli głos bruneta z czerwonymi kłami na twarzy.
- Piękna!- mówili chłopcy.
Sakura zarumieniła się. Naruto zrobił na niej duże wrażenie. Był fajny i zabawny.
Jej wzrok przykuł kruczowłosy chłopak pod ścianą patrzący na nią miło.
- Okej, mnie znasz, to jest Kiba- ciągnął Naruto wskazując na bruneta- Tam Sasuke- Tu wskazał kruczka.
Przedstwiał jej każdego.
Nauczyciel ich Kakashi sensei, uczył i gimnazjum i liceum, był nauczycielem matematyki.
Po lekcjach.
- Do jutra Sakura!
- Pa, mała!
- Do zobaczenia, Sakura!
Każdy się z nią żegnał.
Ktoś ją pociągnął za kosmyk włosów.
- Hej, Sakurka, idziemy na ramen? Pogadamy! Poopowiadam ci o nauczycielach i uczniach!- powiedział roześmiany Naruto.
- Nie mam nic przeciwko!- powiedziała Sakura zadowolona tą propozycją.
Poszli do najlepszego ramen w mieście.
- Cześć, staruszku!- powiedział Naruto do właściciela.
- Siemasz Naruto!
- Poproszę jedno ramen z wieprzowinką, a ty Sakurka co chcesz?- spytał patrząc na Sakurę z uśmiechem.
- Poproszę ramen z jajkiem.
Zjedli.
Naruto dał gościowi kasę.
- Nie, nie możesz tylko ty płacić!- powiedziała Sakura wkurzona.
- Nie denerwuj się, złość pięknośći szkodzi, choć nie w twoim wypadku, ja zapraszałem, ja płacę.- powiedział Naruto dając jej kuksańca w bok i zaśmiał się.
- Okej, następnym razem ja płacę.
- "Następnym razem"? Mam rozumieć to jako propozycję kolejnego spotkania?- spytał Naruto z nadzieją dość słabo ukrywaną.
Doszli do domu Haruno.
- Hmm, da się załatwić!- powiedziała Sakura do niego i mrugneła.- To do jutra, Uzumaki!
- Dobrej nocy, mała!- powiedział i uśmiechnął się do niej łobuzersko.
Weszła do domu i na pięterko. Zza firanki, żeby jej nie zauważył, spojrzała na Naruto, który stał chwilę w miejscu, potem udał się do domu.
Chwilę potem wyczerpana oddała się w objęcia Morfeusza.
***
Może być?

                             
                           

4 komentarze:

  1. no kurwa i dzień zaliczony do udanych stokrotne dzięki jesteś wielka ;)
    Bartek9

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem xd Żarcik ;) Fajnie że się podobało ;D Wreszcie =.=

      Usuń
  2. WoW
    Czyli… tego co było nie ma?
    Ale zajefajnie xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Eeee...yyyy...nie rozumiem tego zbytnio, ale podoba mi się!:D 2 lata wstecz to sporo...ja też bym się tak cofnęła! Twoje opko jest bardzo...em...magiczne! O^O. Wieś ,wieś? Dobra kończę muszę "iść" do szkoły =.=

    OdpowiedzUsuń