sobota, 31 marca 2012

26. Miłość bez granic...

***
To się wam mam nadzieję spodoba ^^
***
- Sakuro Haruno. - Naruto klęknął. - Czy ty, uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?
I otworzył pudełko. W środku znajdował się platynowy pierścionek z kamieniem księżycowym.
Jego oczy spoglądały w jej oczy roziskrzone dwa szmaragdy.
Jej włosy powiewały lekko na wietrze a suknia falowała.
- Naruto. - szepneła. - T...Tak!
Nałożył na jej palec pierścionek a Sakura rzuciła mu się w ramiona. Całowali się namiętnie pragnąc być ja najbliżej siebie.





Tsunade stała dalej oniemiała.
- Czy oni się zaręczyli ? -szepneła oniemiała do Kurenai.
- ** Jestem od nich starsza o parę lat a pierwsi się zaręczyli... ** - pomyślała Kurenai zdziwiona ale szczęśliwa że im się ułożyło.
Asuma zrobił im zdjęcie.
Wyszło pięknie. Dwoje ludzi całujących się przy świetle księżyca.
- ** Cudowny zbiór informacji będzie wieczorem** - pomyślał myśląc co oni będą robić wieczorkiem...
- Idealna para. - szepneła Tsunade.
Jairya zbierał nowe informacje podglądając kobietki za oknami ( przebierające się, pod prysznicem, eeee, jak to powiedzieć, " całujące się" z mężczyznami :P ) I był bardzo zadowolony. Lecz gdy ujrzał Naruto i Sakurę oniemiał.
  
- Sakura, Naruto! Choćcie! - usłyszeli nagle głos Kiby.
Sakura z czułością popatrzyłam mu w oczy i weszła do pokoju a Naruto za nią.
- Co robiliście ? - spytał Kiba.
- KIBA, TO ICH SPRAWA ! - krzykneła zgorszona Hinata.
- Mhhm. - powiedział Kiba mając na myśli " No i co mnie to ??!! Chce wiedzieć! ".
Sakura i Naruto dołączyli do zabawy.
PRAWIE nikt nie dostrzegł podekscytowania obojga i pierścionku na palcu Sakury.
Tylko jak zwykle domyślna TenTen pomyślała:
- Ciekawe o co chodzi...
Ino z Shikamaru siedzieli w kącie i całowali się namiętnie. Shikamaru głaskał ją po szyi i całował ją. Nieco dalej siedziała Hinata z Kibą, który kochał ją od dawna. Siedzieli przytuleni w milczeniu, od czasu do czasu całując się pocałunkami przepełnionymi miłością.
Po imprezie dziewczyny wyszły z pokoju by odprowadzić chłopcóq. Naruto podszedł do Sakury i pocałował ją. Całowali się wiedząc, że są sobie przeznaczeni, usta im płoneły.
Naruto przyparł Sakurę do ściany i całowali się namiętnie i gorąco.
- Ej, ostudzić was? - zażartowała Konan.
- Sorry. - powiedział Naruto. Pocałował przeciągle Sakurę, dyskretnie pogłaskał jej pierścionek i odszedł żegnając się.
Sakura z dziewczynami weszły do pokoju.
- Sakura, co jest grane?? -spytała Tenten.
- Hę? - powiedziała reszta dziewczyn.
- No bo wiecie...
- Gadaj!
- Naruto mi się oświadczył! - rykneła z dumą Sakura pokazując pierścionek na palcu. Kamień księżycowy mienił się różnymi odcieniami złota i niebieskiego.
Dziewczyny SZOK !!!!!!!!!!
Zapiszczały wszystkie i otoczyły Sakurę .
- Gratulacje! - piszczały.
Ino nie posiadała się ze szczęscia, Hinata skakała z radości z Temari, Konan wyciągała Sake by to uczcić, TenTen piszczała razem z Karin.
Wzniosły toast.
***
Tymczasem u chłopców.
***
- Ej, Naruto, co robiliście z Sakurką ?? - spytał Shikamaru podniecony.
- Nic takiego...
- Gadaj, stary, bo załaskocze cię na śmierć! - ryknął Kankuro zaczynając łaskotać Naruto.
- Właśnie! - dołączył się Gaara i pomógł Kankuro. W końcu wszyscy chłopcy " zmuszali" Naruto do ujawnienia tajemnicy.
- Bo ja...
- NO ?!
- Oświadczyłem się Sakurze-chan !!! - ryknął Naruto z dumą. Powtórzyło się wszystko to co u dzieczyn.
Nadeszła noc. Wszystkie dziewczyny spały prócz Sakury. Jak mogłą zasnąć ?! Po najlepszym wieczorze w życiu...
Usłyszała delikatne pukanie w okno. Naruto przeszedł przez balkony. Trzymał bukiet róż. Sakura szybko ubrała letnią sukienkę i podeszła do okna.
- Kochany...- szepneła Sakura.
Naruto pocałował ją i jeden kosmyk włosów założył jej za ucho.
- Witam piękna. Śliczna noc.
Wziął ją na barana i zeskoczył z balkonu łąpiąc się od czasu do czasu parapetów i balkonów. ( Około 7 piętro... ) Znaleźli się na dole.
Sakura z Naruto podeszli trzymając się za ręce do jeziora, położyli się na trawie, wśród kwitnących wiśni.
Sakura zarzuciła mu ręce na szyję i zaczeła całować. Jego ręce błądziły po jej ciele.
- Kocham cię.- usłyszała między pocałunkami.
Mocniej się do niego przytuliła i całowała namiętniej.I coś sobie uświadomił.
- ** Na tym świecie to jej boję się najbardziej. I to właśnie na tym świecie...
...najbardziej pożądam.**

piątek, 30 marca 2012

WKURZAM SIĘ.

Do jasnej cholery, przykro mi, ale nie wkleję notki. Usuneły mi się TRZY notki które napisałam do przodu =.= Pffff .

wtorek, 27 marca 2012

25. Ciebie kocham najbardziej...

Pfff. Jestem :D Od czasu do czasu będe zawieszała bym mogła nabrać weny :P
A nabrałam jej duuuuużo :D
Notkę dedykuję mojej siostrzyczce MARTINI :*
***
Sakura usiadła obok Naruto w autobusie i on wziął ją za rękę. Podróż trochę trwała aż dotarli.
Na miejscu mieli mieszkać dwa tygodnie w hotelu który były obok jeziora.
Mieszkali tak:
- Ino, Sakura, Temari, Hinata, TenTen i Konan i Karin, pokój nr. 709.
- Naruto, Kiba, Shikamaru, Choji, Kankuro i Gaara, pokój nr. 714.
- Neji, Shino, Sai, Suigetsu, Boris i Lee, pokój nr. 721.
Apartamenty były luksusowe
( telewizory plazmowe, podwójne łóżka dla każdego, szaf wypełnionych ciuchami, ba i, co najważniejsze, barki pełne SAKE, innych wódek i dupereli )
Na wieczór zorganizowano imprezę u dziewczyn.
Chłopcy i dziewczyny postanowili skoczyć na miasto.
Sakura z resztą dziewczyn weszły do centrum handlowego po jedzenie na wieczór, a chłopcy poszli razem pooglądać sklepy.
Naruto odłączył się od reszty i pobiegł w nieznaną stronę.
Tymczasem u dziewczyn trwał spór. Ktoś z chłopców podrzucił im Tobiaszka więc musiały się nim zająć. Sakura wzieła chłopaka za ręke ( bo zachowywał się jak chłopiec :D ) i powiedziała że ma być grzeczny. Tobi pokiwał głową.
- JA CHCE SIKUUU !!! - wydrał się nagle.
- To idź. - powiedziała Sakura.
- Nie może =.= - powiedziała Konan ze strachem. - któraś musi z nim iść bo się zgubi w toalecie, albo co gorzej, wpadnie.
- To nie pójdziemy z nim jeśli stawiasz sprawę na wpadnięcie do kibla. - powiedziała cicho Ino.
I tak wybuchła kłótnia. Każda krzyczała " NIE IDĘ !!! " a Tobi coraz głośniej wołał " SIKU !!! ".
- Ja pójdę. Ale wasza wina jak przyłapią mnie w męskiej toalecie =.= - mrukneła Sakura.
Sakura poprowadziła Tobiaszka za łapkę i weszli do toalety. Wyszła z kabiny.
- Tobi zrobił siusiu ! - krzyknął chłopak/ malec.
- Dobrze. Umyj ręce. - powiedziała Sakura czerwieniąc się bo jakaś laska mrukneła do koleżanki:
- Co oni RAZEM robili w toalecie... ?
Wyszli do dziewczyn.
Teraz u chłopców.
- SAKE !!! - ryknął Kiba
- WÓDKA !!! - ryknął Kankuro.
- SAKE !!!
- WÓDKA !!!
- SAAAAAAKE !!!
- WÓDKAAAA !!!
- Zamknąć mordy !!! - wydarł się Shikamaru. - Kupimy to i to, idioci.
- Aha. - powiedzieli grzecznie chłopcy.
Wrócił do nich Naruto.
- Stary, gdzie byłeś ??
- Nigdzie. - powiedział strasznie ucieszony czymś Naruto.
Spotkali się z dziewczynami i wrócili do hotelu.
Zostawili zakupy u dziewczyn i rozeszli się przygotowywać do pokoju.
Jedzenie już przygotowały.
Dziewczyny ubierały się w różne sukienki i inne ciuszki.
Ino: fioletowa letnia sukienka, czarne koturny i srebne bransoletki.
Sakura : Różowo- złota letnia sukienka do kolan, złote sandałki na średnich obcasach i złote bransoletki.
Hinata: Granatowa suknia do kostek, czarne obcasy, czarne kolczyki, czarne barnsoletki.
TenTen: Różowa suknia do kostek, brązowe koturny i skórzane bransoletki.
Konan: Jasnoniebiesko- srebna sukienka do połowy łydek, srebne koturny i naszyjnik z perełek.
Karin: Czerwona sukienka, białe sandały na obcasie, opaska i biała bransoletka .
Temari: Jasnofioletowa letnia sukienka, czarne koturny i bransoletka z ametystów.
Podziwiały swoje odbicia w ruchomym lustrze ( lustro które na przycisk pilota jeździ dookoła toaletki. )
PUK ! PUK !
To chłopcy.
Weszli i od razu zaczeła się impreza. Kiba ustawił kamerę by nagrać i zaczeli się bawić. Sake lało się strumieniami.
Tańczyli i jechali "pociągiem" śpiewając " Jedzie pociąg z daleka... ! " :D
Naruto tańczył z Sakurą.
Nagle pociągnął ją na balkon. Tam bybyła cisza, ale słychać było hałas z imprezy. Przymknął drzwi balkonowe.
Nie zauważyli że niedaleko ich znajduje się Tsunade z gronem nauczycielskim.
- Sakura... Ciebie kocham najbardziej na świecie. - wyszeptał do jej ucha.
- Ja ciebie też. - odszepneła i pocałowała go delikatnie.
- Sakura- chan... Muszę ci coś powiedzieć... - powiedział nagle.
***
C.D.N
Chcecie wiedzieć co dalej?? ^^
To moja słodka tajemnica :*
Piszcie komentarze :D

poniedziałek, 26 marca 2012

Jeeee :P

Jeeeee!
TAK, WRACAM DO WAS KOCHANI :*:*:*
:D Bezemnie było smutno, prawda??( nie musicie odpowiadać -.-).
ODWIESZAM, ODWIESZAM, ODWIESZAM :D

wtorek, 20 marca 2012

24.Znowu jedziemy...

***
Jutro mieli się zebrać pod szkołą o 10:00 i wyjechać nad jezioro.
Sakura szybko spakowała strój kąpielowy, dużo bluzek, shortów i japonek i wyszła na dwór. Pobiegła do Naruto.
Zapukała. Nie doczekała się odpowiedzi.
Weszła do domu i wspieła się po schodach.
Spojrzała przez uchylone drzwi do pokoju Naruto.
Była tam Hinata. Tak, Tak, Hinata.
Z łazienki połączonej z pokojem wyszedł Naruto.
- O! Hinata, co ty tu robisz?? - zdziwił się.
- Przyszłam do ciebie.- powiedziała granatowowłosa.
- Zauważyłem, ale dlaczego przyszłaś??
- Bo muszę ci coś powiedzieć.
- Najpierw się muszę ubrać.
Naruto wciąż w ręczniku złapał wiszące na krześle ubrania ( T- shirt zielony i spodenki 3/4 w kolorze pomarańczowym ) i wszedł do łazienki. Po minucie wyszedł.
- Więc co chciałaś Hinata ?? - spytał.
- Naruto- kun. Kocham cię!! Zostaw tą Sakurę i bądź ze mną! - powiedziawszy to skoczyła na Naruto i go pocałowała. Naruto wierzgał by się uwolnić ale ona nie puszczała.
- Ty idiotko!!! To mój chłopak do cholery! - rykneła Sakura wyskakując z ukrycia.
Hinata się zdziwiła. Sakura walneła ją prosto w policzek.
- Co ty robisz ?! - spytała wściekle Hinata.
- Sakura- chan, w samą porę . - powiedział Naruto zrzucając z siebie Hinatę.
Podszedł do Sakury i pocałował ją namiętnie.
- Kocham cię. - szepnął.
- Ja ciebie też kocham.
Hinata wstała i powiedziała:
- Gomen. Zmuszono mnie do tego. Kazali mi pocałować Naruto żeby zostawił Sakurę.- szepneła i rozpłakała się.
Sakurze zrobiło się żal przyjaciółki, siadła obok niej i objeła ramieniem.
- Kto ci kazał??- spytał Naruto zdziwiony.
- Jacyś ludzie. Powiedzieli jak tego nie zrobię zabiją was.
- Już dobrze... cśśś, nie płacz.- uspokajała ją Sakura.
Odprowadzili Hinatę do domu i wrócili.
W domu całowali się ile wlezie :P
Sakura zasneła na torsie Naruto.
Rano wzieli swoje rzeczy i poszli pod szkołę ( Sakura ubrała shorty, japonki i bluzkę na ramiączkach a Naruto to co wczoraj )
Pod szkołą zastali już całe Akastuki i klasę.
Właśnie Yahiko kłócił się o coś z Konan. Nagato patrzał na nich i się śmiał.
- Beeee, Konan, kochasz mnie, prawda??- płakał Yahiko.
- Weź się w garść.- mrukneła Konan śmiejąc się.
- Konan, bierz nasze bagaże!- powiedział Nagato który UTLENIŁ sobie włosy!!!
- WEŹ WYŁYSIEJ, DZIADU !!- rykneła.
>.<
Godzinę potem zjawili się wszyscy i pojechali nad jezioro.
***
ZAWIESZAM BLOG, ALE SPODZIEWAJCIE SIĘ W KAŻDEJ CHWILI ODWIESZENIA :D PO PROSTU NA CHWILĘ NIE MAM POMYSŁU. GOMEN :D ZA NIEDŁUGA ODWIESZĘ :P

poniedziałek, 19 marca 2012

23. Wycieczka.

Sakura poszła do szkoły pozbywając się przylepy ( Kisame powiedział że jak Tobi jej nie puści, to wyrzuci wszystkie jego kolcki LEGO ). Groźba zadziałała.
Do szkoły przyszła przed wszytskimi z klasy i wstąpiła do kawiarni na kawę.
Kelnerka podeszła drugi raz i spytała czy Sakura chce jezcze zamówić coś, więc Sakura zamówiła ciastko z czekoladą i polewą + bita śmietana. Sakura każdy kawałek jadła powoli i rozkoszowała się mleczną czekoladą rozpływającą się w ustach ( Jestem głodna :D ). Piętnaście minut przed dzwonkiem wyszła i poszła pod klasę. Była już tam prawie cała. Podbiegły do niej dziewczyny, Boris jej pomachał a Naruto puścił oczko. Uśmiechneła się.
- Tobi is a good boy! - krzyczało coś za plecami.
Odwróciła się i zobaczyła Deidarą kłócącego się zżarcie z Tobim.
- Tobi is a idiot boy ! - krzyknął Deidara.
- Tobi is a good boy !
- TOBI IS A IDIOT BOY !
- TOBI IS A GOOD BOY !
- Nieprawda!
- Prawda !
- NIEPRAWDA !
- PRAWDA !
Pac, Pac.
- Auuuu! - zawył Tobi i popłakał się. Deidara uderzył go ramą okna. Podszedł do nich Kisame i walnął Tobiego kwiatkiem Zetsu... Dobrze by powiedzieć że to był kaktus...
Przyszedł Zetsu.
- CHOLERNA RYBO JEBANA !!! - ryknął Zetsu i podbiegł do nich.
- JAK MNIE NAZWAŁEŚ CHWAŚCIE -.- ?!?!?!?! - krzyknął Kisame.
- Zabiłeś mojego Pana Waldzia ! - poryczał się odżywką do kwiatów Zetsu.
- Sushi. - oznajmił Deidara do Kisame.
-.-
Teraz było tak: Tobi uciekał bo gonił go Deidara, którego zaś gonił Kisame a tego gonił Zetsu.
- Oni się bardzo lubią, no nie ?? - spytała Sakura dziewczyn.
Ino, Hinata, Temari i TenTen parskneły śmiechem.
Nagle usłyszeli głos Tsunade przez głośniki.
- Przez polepszoną sytuacje finansową szkoły, wybieramy się na wycieczkę trzydniową nad jezioro. Odwiedzimy też zoo, ogród botaniczny i fokarium.
- Jeeest!! - krzyknął każdy.
Najbardziej się cieszłył Kisame, bo jak powiedział zobaczy swoich braci w fokarium. Zetsu zemdlał ze szczęścia na hasło : Ogród botaniczny.

sobota, 17 marca 2012

Drodzy blogowicze!

Pewnie myślicie że zawieszam tego bloga :( Ale to......
Nie prawda!! Zakładam drugiego bloga o małej Team 7 !!!
Dobry pomysł ??
Za chwilkę dam adres :D :D :D
http://team7-czyli-maluchy-w-akcji.blogspot.com/
Kocham was :***

piątek, 16 marca 2012

22. T.O.B.I.A.S.Z chce kupe

A więc, wolicie parę NaruSaku czy BoSaku xD ??
***
Nastał świt. Sakura wstała przeciągneła się i podeszła do szafy. Wyciągneła z niej conversy, rurki, bluzkę z wiśnią i kurtkę i szybko się ubrała. Otworzyła okno i zeskoczyła.
Jej pokój mieścił się na pierwszym piętrze, więc dość wysoko ale ona była bardzo zręczna, choć nie tak zręczna jak Boris.
Pobiegła do parku i usiadła na ławce. Nikogo jeszcze nie było. W końcu była dopiero czwarta nad ranem.
Usłyszała " Tobi is a good boy " i odwróciła się.
Za nią stał chłopiec z dynią na twarzy ( czyt. Tobi ) z obrożą i smyczą którą trzymał Kisame.
- Cześć, mała - rzucił wesoło.
- Siema, rekinie :D
Sushi chyba już się nie gniewało.
- Jak tam? Poranny spacerek z pieskiem? - spytała i uśmiechneła się na widok przylepy która ją prztuliła.
To Tobiaszek ja tulił.
- Tobi is a good girl! - krzyknął radośnie.
0.o
- Eeee.... No dobra 0.o Dziwny jesteś... - powiedział Kisame do Tobiego i uwolnił go ze smyczy. Ten natychmiast pobiegł w krzaki.
- Co za pies....
- Raczej pokemon - mrukneła Sakura i roześmiali się.
Kisame był fajnym przyjacielem i do tego miłym.
Nagle podeszła do nich z nikąd jakaś pani trzymając za ucho Tobi'ego.
- Ten malec jest bez opieki! Rodzice muszą być odpowiedzialni! - krzykneła i poszła sobie ( ale puściła Tobiaszka ).
- Tobiaszu !! Co TY zrobiłeś?! - warknął Kisame.
- Nic, Kisssame. Tylko gonił mnie jej kot a ja uciekałem i kot przez przypadek wpadł do strumyka -.-
- Tobi, ty walnięty pokemonie.... - rykneła rybka.
>.<
- Niech Kisssame- kun nie krzyczy na biednego Tobiaszka.... Sakuś- chan, ratuj.
- Niegrzeczny chłopak! - powiedziała z naganą Sakura.
Tobi rzucił się na ziemię i przyklejił do nogi Sakury krzycząc:
- Sakuś- chan! Niech nie krzyczy na Tobiego! Tobi is a good boy!
- Baka!! * Tobi is a angry boy!!
- Ueeeee! - beczał Tobi. - ja chcę KUPĘ !!
- Sakurka, pomóc ci? - spytał Kisame.
- Nie trzeba dzięki...
Wzieła pobiegła z przylepą na nodze, lecz po paru metrach się wywróciła.
- KUSSO !!!!!!!!!!!!!!!**

czwartek, 15 marca 2012

21. Jaki on jest...

-Czy pójdziesz ze mną na spacer po szkole?? Taki przyjacielski :D - spytał Bo z wyczekiwaniem w oczach. Wyglądał jak mały, słodki kociak. Przecież nim był.
Jego bordowe do ramion włosy podkreślały jego różaną cerę, jego uszy były w tym samym kolorze i przekuł je paroma ślicznie wyglądającymi kolczykami. Miał obroże na szyi ( Ale nie taką jak koty -.- ), obcisłe wdzianko dodawały mu dzikości. Wyglądał jak by go żywce porwali z koreańskiego yaoja.
Sakura popatrzała w stronę Naruto. Rozmawiał z Hinatą opierając się o framugę drzwi do klasy a ona stała zarumieniona.
Sakura wkurzyła się.
- Oczywiście że z tobą pójdę, Bo. - powiedziała i uśmiechneła się.
Chłopak zniemówił i popatrzał na nią z przyjacielskim, zniewalającym uśmiechem.
Sakura wyszła i kątem oka zerkneła na Naruto.
Patrzał na nią i rozmawiał z Hinatą. Zauważył że im się przygląda i jeszcze bardziej przysunął się do Hinaty i spojrzał jak zareaguje Sakura. Ta tylko wzieła Bo pod ręke i wyszła z nim.
- To idziemy na ramen? - spytał chłopak z uśmiechem.
- Tak :D
Boris ciągle się uśmiechał. W szkole, przy niej, wszędzie. I jego niebywałe poczucie humoru... Sakura go bardzo polubiła.
Poszli do budki z ramen.
- Dzień dobry ! Proszę o dwa ramen z podwójnymi dodatkami. - powiedział Bo.
- Oczywiścię, już daję.
Usiedli i dostali ramen. Zjedli ze smakiem i Bo zapytał:
- Idziemy jeszcze na spacerek ??
- Jasne :D
Teraz poszli w stronę parku.
Usiedli na ławce i gadali bardzo długo. Czas im szybko leciał.
- Patrz!- krzykneła Sakura wskazując na niebo. Było pełno gwiazd.
- Bardzo ładne. - powiedział z uznaniem Boris.
Świetnie się razem bawili. Co chwila się Boris uśmiechał takim fajnym, szelmowskiem uśmiechem, że Sakura uważała że ma jeden z najpiękniejszych uśmiechów w szkole.
Gonili się po parku. Chłopak był bardzo zręczny, więc bez trudu skakał po drzewach jak kot.
- Jesteś bardzo zręczny. - pochwaliła go Sakura z uśmiechem.
- Dzięki :D
Boris był pół- kotem więc kochał drapanie za uchem i głaskanie po głowie.
Sakura podeszła do siedzącego na trawie Bo i pogłaskała go po głowie. Zamruczał jak to kot. Podrapała go za uszami. Miał takie gładkie, miękkie włosy... Sakura zaczeła go głaskać a on przewrócił się na trawę i trącił ją głową by go głaskała. Ona nie miała nic przeciwko. Boris był taki miły i miał takie poczucie humoru. Ta jego dzikość i wygląd jak u kota...
Bawili się jeszcze z dziesięć minut i Bo zaprowadził ją do domu. Pod domem pochylił się i pocałował w ręke.
- Dziękuje, Sakurko. Było super :D Mam nadzieję że jeszcze się tak wybierzemy. Jesteś bardzo fajna i nie traktujesz kotołaka z wyższością jak inni. - powiedział i uśmiechnął się nieśmiało.
- Boris, było naprawdę ekstra :D Ja też mam nadzieję że powtórzymy takie wyjście. - powiedziała.
Przytuliła go o tak po prostu, pożegnała się i weszła do domu. Boris uśmiechnął się radośnie i poczuł ciepło na duszy.
- ** Ona jest taka ciepła i miła. Cudowna... ** - pomyślał i pobiegł do domu podskakując czasem.
Wkrótce prawie cała wioska oddała się w objęcia Morfeusza. Tylko Boris leżał na kanapie i rozmyślał...

środa, 14 marca 2012

20. Nowi

Rano okazało się że to WSZYSTKO było snem. Nawet " obudzenie się " nim było !!! Większość uczniów uwierzyła w mityczne stwory, ponieważ tydzień póżniej Tsunade WYGRAŁA milion złotych na konto szkoły, a ona nigdy nie wygrywa... Wracali do domu i szkoły. Jechali autobusem ( Tsunade dała forsy... ) i bawili się nieźle.
- Szybko to przemineło...- powiedział Kiba smutno.
- Taaa.
Na zajutrz.
Wszyscy spali jak zabici. Ale poszli do szkoły.
Do klasy doszli nowi uczniowie.
- Cześć, jestem Suigetsu.- powiedział niebieskowłosy, przystojny chłopak o fioletowych oczach i uśmiechnął się.
- Ja jestem Karin. - Mrukneła czerwonowłosa dziewczyna i popatrzała wymownie w bok.
- Jestem Borys. - powiedział z promiennym uśmiechem bardzo przystojny chłopak z ... uszami i ogonem! O kurczę, to kotołak... W szkole jest tylko kilka kotołwaków. Są dzikie i piękne.
- Zajmijcie miejsca, proszę. - powiedział Kakashi- siadajcie gdzie chcecie.
Ławki były pięcioosobowe. W jednej siedziała Sakura,Kiba i Ino. Tam właśnie usiadł Suigetsu i Borys. Karin zaś usiadła koło Sasuke i Naruto.
- Siema, jestem Borys, mów mi Boris albo Bo ^^ - powiedział chłopak do Sakury i się wyszczerzył.
- Ja Sakura, to jest Ino i Kiba- powiedziała Sakura z uśmiechem wskazując na swoich przyjaciół.
Obdarzył ich uśmiechem i popatrzał na Sakurę.
- Mam nadzieję że wszyscy zostaniemy przyjaciółmi :D
- Ja też.
Suigetsu się grzecznie przywitał i mruknął:
- Cze, mała. Jestem Suigetsu :P Kocham pływać.
- To polubisz Kisame. Jest chodzącą sushi...
>.< To właśnie w tej chwili wparował do klasy Kisame chcąc dziennik. Słysząc słowa Sakury rozpłakał się.
- Ty okrutna kobieto! Nie wiesz że ryby mają żony, dzieci??
A wy je jecie. Ja ich nie jem bo śmierdzą.
- Bo to byłby kanibalizm ^^
- Pfff. Różowy kot >.<
- Dzięki, pokemonie :D
Dla Sakry był to komplement, ale Kisame myślał o obeldze bo koty jedzą ryby.
Kissame wziął dziennik i wyszedł obrażony.
- Miałaś rację. Cuchnie mi tu coś...- powiedział Borys do Sakury.
- Może... ryba ? - spytała ze śmiechem.
Roześmiali się. Będą dobrymi przyjaciółmi...
Naruto popatrzał na Sakurę. Ten Borys ją najwidoczniej podrywał, a ona się uśmiechała.

- ** Nie zdradzi mnie... ** - pomyślał i się uspokoił.
- Kto oprowdzi nowych?? Sakura, może ty? - spytał Kakashi
- Hai!
Podeszła do Borysa, Suigetsu i Karin.
- Oprowadzę was po szkole.
Szli a Sakura im mówiła gdzie co mogą znaleźć. Tylko Karin patrzała na nią nieprzyjaźnie.
- Sakuro, łączy cię coś z Sasuke? - nie wytrzymała Karin.
- Ah, o to chodzi... Nie, a dlaczego?
- Bo patrzy się na ciebie.
- No i ? Przyjaźnimy się od dziecka :D
- Wiesz może coś o tym Suigetsu? - spytała szeptem Karin.
- Nie, wiem że kocha pływać ^^ - powiedziała Sakura uśmiechając się.
- Aha :P
Teraz wszyscy mieli o wiele lepsze relacje.
Pod koniec wycieczki Borys pyta Sakury:
- Czy pójdziesz ze mną....
***
Buhahahaha! Przepraszam was że niebyło notek :( Brak weny, Buuuuuuuuuuu :( :(

poniedziałek, 12 marca 2012

19.Światło pełni księżyca czyni cudy czy wizje ?!

Po znalezieniu Konan ( znalazła się na automatach, gdzie składała składaki i origami :D ) wrócili tą SZALONĄ jazdą nad swoje miejsce nad morze. Każdy sobie coś kupił. Najlepsza była Shizune, któa kupiła mrożone żaby do smażenia...
Jechali i musieli wracać po Tobiaszka bo spadł z dachu auta ( Kakuzu go zepchnął " dla zabawy " ).
Na miejscu wszyscy poszli się zdrzemnąć, bo się zmęczyli ( była dopiero 16:00 )
Naruto nie mógł zasnąć.
Wyszedł z namiotu który dzielił z chłopakami i zobaczył różowe włosy połyskujące gdzieś na prawo. To Sakura siedziała na pomoście. Podszedł do niej i zakrył ręką oczy.
- Naruto? - wyszeptała.
- Tak, słodka.
Usiadł obok niej i złapali się za ręce. Pocałował ją i całowaliby się tak nadal, ale ktoś przeszkodził. To Neji wyszedł z namiotu i popchnął żartobliwie Sakurę do wody.
Wleciała do morza. Zachichotała i ochlapała ich obu. Wskoczyli równiez w ubraniach do wody. Ciągle przyłączały się jakies osoby, aż w końcu nawet nauczyciele w ubraniach się gonili i chlapali. Po plaży niosły się piski dziewcząt i śmiech chłopców. Sakura z Ino rzuciły się na Shikmaru by go wrzucić do wody, bo nie chciał wejść bo uważał to za upierdliwe i powaliły go na ziemię. Zawokły wyrywającego się i śmiejącego Shika i zrzuciły z pomostu.
- Brrr! Dziewczyny, wy macie PRZECHLAPANE ! - krzyknął chichocząc Shikamaru, wyszedł z wody, wziął na jedno ramię Ino, na drugie Sakurę i zrobił to samo co one mu.
Walki zaczeły się na nowo. Wszystkie dziewczyny ( wraz z nauczycielkami ) przeciw wszystkim chłopcom.
Zaczeła się noc, a nadal wszyscy byli w wodzie. Byłą godzina 23:59. Nagle zerwał się wicher, choć nie było im zimno ani drzewa nie powiewały na wietrze, woda się wzburzyła. Płyneli ku brzegu, ale przecież byli na brzegu! Przed chwilą jakieś 2 metry od niego a teraz 20 !!
Dziewczyny były przerażone tak samo jak chłopcy. Ngale z wody wyłoniła się... syrena. Miała blond włosy, wciąż suche choć był pod wodą i przykrywały jej piersi, niebieskie oczy spoglądające na nich z łagodnością i bladą cerę.
Spojrzała na nich swymi pięknymi oczami i przemówiła:
- Witam was. Nazywam się Areola i jestem królową mórz i boginią morskiego życia. Pewnie zatanaiacie się czemu tu jesteście i dlaczego wy. Widzieliśmy jaką przyjaźnią się dzielicie, choć są spory, macie do siebie szacunek, jesteście jak wielka rodzina!
- Jak to " widzieliśmy" ??- spytała drżącym głosem Sakura pierwsza odzyskując go.
- Ach tak. Jest nas dużo. Nas, czyli syren i syrenów ( niewiedziałam jak ich nazwać xD ) - powiedziała Areola i się promiennie uśmiechneła.
0.o
- Dlatego, że nigdy przez tysiąclecia nie widziliśmy takiej WIELKIEJ POPAPRANEJ RODZINY, choć miłej, chcemy wam dać dary. Nie tylko materialne i fizyczne. Mogę też umocnić waszą psychikę, ofiarować dar jasnowidzenia, a nawet przekazać wam moc położenia kresu śmierci...
- Ale fajnie!- krzykneli z zachwytem.
- Na każdego przypadają dwa dary. Zaczynamy od... - i tu wskazała na Tsunade.
- Proszę cię, aby nasza szkoła dostała milion złotych na konto, by dobudować parę rzeczy i zapłacić długi. Drugie chce mieć kartę ( Tą po tysiąc złotych ^^ ) hazardzisty do WSZYSTKICH klubów i salonów. - poprosiła.
- Ok, to wszytko pojawi wam się w namiocie.
Sakura zażyczyła sobie rysunku całej klasy i bliskich osób, dużego jak drzwi, a gdy był poskładany małego jak karta kredytowa. I drugie mieć kartę kredytową a na niej dziesięćtysięcy złotych. Naruto chciał mieć łódkę i super wyposażony dom ( To już się w domu pojawiło ) restszta chciała przeważnie kasę, jakieś rzeczy albo czuły węch ( Kiba, zmarnowałeś życzenie :P ). Syrena znikneła po wszystkich i wrócili na brzeg, znów były tylko 2 m.
W namiotach okazało się że syrena nie kłamała. Było wszystko! Poszli spać. Rano nadal było to wszystko.
Syreny nie istniały, ale przecież mieli to co sobie zażyczyli.
Dziwne...
***
Koniec :D W następnej notce zrobie wyjaśnienie :P
Yumi

18. Miasto

Rano wszyscy wstali i odwiązali Tobi'ego.
Umyli się i przebrali w różne stroje by nie było im za ciepło. Dziewczyny ubrane były pięknie ubrane.
- Dobra, moje robaczki! Dziś jedziemy na miasto!!! - krzykneła Tsunade radośnie. Wszyscy się bardzo ucieszli.
- Ale czym??
- Na nogach. To tylko 10 km ^^
- Pani se jaja robi.- powiedział Itachi robiąc wielkie oczy.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Masz coś do powiedznia?
- Tak.
- Słucham.
- Jedziemy autem.
- Jak.
- Narmalnie.
- Czyli?
- Po ludzku.
- Aha -.-
Auto mamy wieloosobowe, więc w środku zmieści się 7 osób, reszta pojedzie na dachu ^^ - Jaja se robisz.
- Nie.
- Tak.
Normalna rozmowa między uczniem a dyryktorką.
- Ok. Ale ja jade w środku.
Okazało się, że w środku będą siedzieć :
Kiba
Hinata
Tsunade
Shikamaru
Ino
Gaara
i Itachi.
Na aucie ( ^^ ) reszta.
Wszyscy usiedli na dupie na aucie i przytrzymali się różnych boków.
Co chwila było słychać:
- Łiiii! - dziewczyn które się śmiały z rozpuku i :
- Aaaaaa! - głosy przerażonych chłopców ( Itachi prowadził -.- )
W końcu dojechali.
Miejscowi zdziwili się na widok osób na dachu.
- Rozejść się!- powiedziała Tsunade i wszyscy się rozbiegli.
Deidara poszedł wraz z Sakurą, Naruto, Hidanem i Tobiaszkiem do fryzjera.
- Muszę podciąć włosy. - oznajmił.
Po fryzjerze.
- Deiuś! Jesteś śliczny! - krzyknął z zachwytem Tobi i gdzies uciekł. Pewnie do śmietnika. Poszli do spożywaczego.
- Dzień dobry, proszę pani! Jaka pani ładna. W życiu ładniejszej kobiety nie widziałem! - powiedział sprzedawca zalecając się do.... Deidary.
- Jestem mężczyzną, głąbie >.< !!! - krzyknął obrażony Dei.
- Pani żartuje :) Może się umówimy?? - spytał sprzedawca.
Reszta grupy pokładała się ze śmiechu.
- Wal się, pokemonie! - powiedział Deidara i odszedł z godnością, ale tylko kilka metrów, bo potknął się i zaliczył glebę.
- Eeehhh -.-
- Pani się nic nie stało?! - krzyknął sprzedawca.
- Grrrr! - syknął Dei.
Kupili wszystko i poszli do monopolowego.
Kupili z milion SAKE na wieczór i zwrócili się na automaty do gier. Znaleźli tam Tobi'ego który im uciekł i grał w samochody i Kisame próbującego go z tamtąd na darmo wygonić.
- Deidara do cholery! Zostawiłeś mi jebanego Tobiasza!
- Uciekł. I co? - spytał Dei z uśmieszkiem.
- Gówno -.-
^^
Usłyszeli głos Tsunade z głośników.
- Nadaję komunikat! Zagineła w sklepie dziewczyna, nie ma jej na papierkowym ani na szkolnym. Będzie miała przy sobie papier. Ma niebieskie włosy i kolczyk w wardze. Proszę o zgłoszenia! Gdyby co ma 17 lat....
Potem usłyszeli pisk.
- Eeeh, to Konan znikneła.... - wykrztusił dusząc się ze śmiechu Hidan i pobiegł po " Playboy " nowe wydanie.
***
Fajne?? Mam nadzieję że tak ^^
Yumi

sobota, 10 marca 2012

17. TOBIASZ !!! W MORDĘ CHCESZ ?!

Cześć :D Mam nadzieję że notka się spodoba :P
***
Wszyscy wspaniele bawili się nad wodą.
To wrzucili kraba do spodenek Gai'a, to wylali wiadro wody na Kibę i Akamaru a to wrzycali laski do wody.
Zaczeło się ściemniać.
Wtedy Tsunade kazała rozpalić WIELKIE ognisko.
- Rozpalić ogień, wziąść pianki, OGOTOWAĆ jedzenie! - dyrygowała.
Chłopcy rozpalali ogień, pianki przygotowały dziewczyny, a Sakura gotowała bo jedyna to umiała.
Przygotowała udka z kurczaka z sosem chili, pieczone ziemniaczki i ryby ( Na to Kisame się rozpłakał ).
Usiadli, nadźgali pianki na patyki i piekli.
Sakura podała żarcie.
Wszyscy jedli i śmiali się.
- A więc! Mamy 4 namioty. Jeden zajmują dziewczyny, drugi chłopcy, trzeci nauczyciele, a czwarty gang Akastuki.
Tak, Tak, wiem że jesteście gangiem ^^ - powiedziała Tsunade.
Szykowali się do spania.
Dziewczyny ubrały piżamy i pozazypiały. Chłopcy w namiocie obok też.
Noc. Ciemna noc.
Mały cień chichotał i wkradał się do namiotów.
Wszystkich zbudził krzyk Deidary.
- TOBIASZ !!! ZABIJĘ CIĘ ??? TAK CI ŚPIESZNO DO GROBU ?! CO ŻEŚ ZROBIŁ ??!!??!!- ryczał tak że pękały bębenki.
Wszyscy skapli się o co chodzi.
- TOBIASZ !!! KUR*** MAĆ !!! - krzykneli i rzucili się na chłopca.
Tobi korzystając że w nocy wszyscy spali zrobił tak:
1. Wymalował każdą dziewczynę ich kosmetykami. Co w tym złego? Nie umiał malować. Nie wiedział co i jak. Usta miały z tuszu, oczy ze szminki a policzki z kredki.
2. Chłopcy co innego. Kisame podłożył pod głowę martwe ryby. To co zrobił po tym Kisame jest wiadome. Reszcie porobił żelem irokezy i usztywnił ... spray'em.
3. Nauczyciele. Co im zrobił? Na oko nic. Ale dowiedzieli się potem, gdzieś przy tym jak dziewczyny biły biednego Tobiaszka. Ich twarze były z podkładu a maska Kakashi'ego ściągnięta... Co za CIACHO !!! Teraz oni się na niego rzucili.
Wszyscy poszli się umyć. Chłopcom nie dało się rozwalić irokezów, więc dziewczyny zastosowały pewien środek.
Mydło pomieszały z wodą i żelami do mycia. Włosy udało się rozkleić. Tylko Dei z pośród chłopców miał warkoczyki i pomalowaną twarz. Był obrażony że Tobi potraktował go jak dziewczynę. Tobi błaga go o wybaczenie i zapowiedział że NASTĘPNYM RAZEM mu też włosy poklei. Daidara się rozchmurzył.
I wszyscy zasneli już spokojnie, bo przywiązali Tobiasza do słupka przy pomoście.
***
Koniec :D

WYWIAD

                                                  Wywiad z Deidarą !!!
                               
Witam w pierwszym odcinku WYWIADÓW Z GWIAZDAMI !!!
Prowadząca Yumi dziś będzie rozmawiać z Deidarą. Przystojniakiem z trzeciej klasy ^^
Y: Cześć wam! Dziś rozmawiam z Dei' em, chłopcem z Akatsuki :D
< Dei wchodzi tylko w spodniach, takich nad morze >
D: Yumi, tylko nie chłopcem -.- Jestem Mężczyzną :P
< Yumi ma minę jakby zobaczyłą anioła >
Y: Siemka, Dei, co u ciebie?
D: Dobrze, ale Tobi mnie kur** wkurza -.- Liderek też.
Y: Powiesz nam coś o nich?? Proszę :D
D: Hmmm, nie będą słyszeli??
Y: Raczej nie.
D: Liderek to dziecko słońca z obsesją noszenia złomu na twarzy. Kocha  rządzenie. Jest debilem, popaprańcem i idiotą. Tobi jest dzieckiem dyni i pojebanego anglika. Nie umi zrobić najproszej rzeczy. Spuszczamy po nim kupy -.-
Lider: Po wywiadzie masz w mordę >.<
Tobi: Łaaa! DeiDei kocham cie a ty takie rzeczy mófisz ( mófisz xD ) !!!
D: Mówiłaś, że nie będą słyszeli -.-
Y: Mówiłam że raczej nie ^^
D: Eeeeh, ty. Przez ciebie mam przejebane...
Y: Nie przesadzaj... Co on może ci zrobić?
D: Poćwiartować, spuścić w kiblu, ugotować żywcem, upiec...
< Yumi zemdliło >
Y: Nie mów już :O Niedobrze mi.
D: ...Usmażyć, zadźgać widelcem albo wykałaczką...
< Yumi trzyma się za usta >
Y: Na ciebie zwymiotuję...
< Deidara umilka i odsuwa się >
Y: Żartowałam xD
D: -.-
Y: ^^
D: Coś jeszcze??
Y: Tak, kto ci się podoba??
< Zaczerwienił się >
D: Taka bardzo podobna do ciebie, ale ma różowe włosy, nie wiesz kto to jest....
Y: Mhhm :)
Cała sala chórem: SAKURA HARUNO !!!
D: >.<
Y: Przykro mi Dei, masz jeszcze mnie ^^
D: Wiem xD
Y: Bye, Bye.
< Całuje ją w policzek >
D: Bye.
< Wychodzi >
< Yumi stoi w miejscu >
Y: Jeee! On jest cudowny! Za niedługo następy odcinek!
< Kurtyna opada >

16. Zabawa nad wodą :D

Ekhem, Ekhem. Dodam dziś jeszczę parę notek by nadrobić xD .
***
- WoW- wyrwało się z ust wielu osób na widok wspaniałego morza i białego piasku na któym nikogo nie było.
- A więc, moje robaczki, nie śpimy w hotelu, tylko na plaży, w namiotach ^^ - powiedziała Derektorka Tsunade.
- Spoko, będzie fajnie! - powiedzieli wszyscy.
- Ej no, a Akatsuki? Przywaliło przecież w drzewo.... - powiedział Naruto.
- Poradzą se xD
-.-
Nadchodzi Akatsuki, poobijane i podrachane.
- Kur** Itachi! Serio jesteś łasicą bo masz tak mały mózg że większy ma już nawet Tobi!! - ryczał Deidara.
- Fajnie było! Co ci jest? - krzyknął Itachi.
- Rozwaliłeś już czwarte auto, debilu >.< - powiedział Kakuzu.- Kasy nie mamy!
- Ty jak zwykle o kasie, popaprańcu!
- Zamknij mordę, łasico pojebana!!! - ryknął Kakuzu.
- Spokój, chłopcy. - powiedziała Tsunade i walneła każdego po ryjoku.
Mieli zdziwione miny 0.o
- Pani dyrektor, za co -.-
- Za rozwalenie auta i pokazywanie brzydkich gęb w miejscu publicznym ^^
- Pani mnie dobija.... - mruknął Sasori.
- Coś mówiłeś?
- Nie.
- Woda! Kisame chce do wody! - krzyknął ów, i pobiegł chwytając za ręce Akatsuki do wody.
- Idioto, nie tak szybko! - krzyknął Hidan.
PLUSK !!!
- Jeee! Woda! - krzyknął Kisame.
-.-
Naruto szybko wziął na ręce Sakurę, Kiba Hinatę a Shikamaru Ino i pobiegli do wody.
Dziewczyny piszczały.

PLUSK !!!
Znów woda.
Teraz całe pierwsze klasy pobiegły do wody.
- Juppi!!! - krzyczeli wszyscy.
Konan złapana przez Yahiko śmiała się bardzo głośno.
Wszyscy byli w wodzie prócz nauczycieli.
Zmówili się, że jak nauczyciele zasną, wrzucą ich do wody.
Tsunade szybko pochwycili i wrzucili z pomostu do wody.
- W mordę chcecie?! Co za dzieciaki!!! - krzykneła i roześmiała się. Razem z nimi wrzuciłą wszystkich prócz Kakashi' ego. Zakradli się do niego i...
CHYC!!!
Złapali go i wrzucili do wody!
- Hahahahaha! - ryczeli wszyscy ze śmiechu.
-.-
Wszyscy przebrali się w stroje kąpielowe i bawili się w wodzie. Dziewczyny wzdychały na widok takich ciach jak DeiDei, Łasica i Hidan.

Naruto całował się teraz z Sakurą a Ino z Shikamaru.
- O kurde, to Ino i Shika są razem?? - spytał Kiba Gaary i Kankuro.
- Chyba tak... Jak widać ^^.
***
Koniec notki. Za niedługo następna. Dodam wywiad z kimś z grupy Naruto xD Pozdrawiam :D
Yumi

piątek, 9 marca 2012

Bonus dla Amy.

                                 
Przypominam, że dane Amy są tu nieprawdziwe!!!
Amy miała 17 lat, długie, piękne czarne włosy, lodowato niebieskie oczy i bladą nieskazitelną cerę. Najlepszy był jej charakter. Przez to miała dużo adoratorów. Niektórzy z nich byli jej przyjaciółmi.
Jednym z nich był Naruto Uzumaki. Chłopak, który chodził z nią do klasy.
- Cześć, Amy- chan! Co tam u ciebie? - spytał gdy dziewczyna przekroczyła próg klasy.
- Spoko, Naruto :P
- To Fajnie ^^
- Wiem ^^
- Pójdziemy po lekcjach na ramen do staruszka?? - spytał.
- Jasne, z przyjemnością!
Mijały godziny.
Dryńńńń! Koniec lekcji.
Amy i Naruto szybko podnieśli się z ławki i pobiegli na ramen.
- Siemano, staruszku! Dwa ramen z dużą porcją wołowiny! - krzyknął Naruto.
- Już podaję!
Amy usiadła i czekała na ramen. Zapatrzyła się w Naruto. Coś do niego czuła.
- Oto RAMEN !!! - krzyknął szczęśliwy staruszek i podał miskę z zupą.
- I
- Amy, może przejdziemy się do parku?? - spytał Naruto czerwieniąc się.
- Jacha.
-     Szli tak aż się ściemniło i pojawiły się gwiazdy na niebie.
- Amy- chan, kisu shite mo ii?? - spytał Naruto. ( To znaczy czy mogę cie pocałować ^^ )
-H..hai, kisu shite ( T..tak, pocałuj mnie. ) - powiedziała i przybliżyła się.
Pocałował ją namiętnie i porywczo a ona poczuła że jej wargi płoną. Całowali się tak z 10 min.
Zasneła oparta o jego pierś...
Rano.
Obudziła się w parku przy Naruto, wstali i wrócili do domu.
Po drodze spotkali Deidarę i Hidane, który mówił do niego:
- Acchi mite, kanojo wa hontou ni sekushii !!! ( Patrz tam, jaka ona sexi !!! xD ) 


Wrócili i żyli długo i szczęśliwie xD. Koniec :D

15. Jazda autokarem i morze.

Owieczki wy moje xD To jest NaruSaku a nie NaruHina !!! Pamiętać.
***

- No jasne, Kiba! Świetny pomysł! W końcu mamy 2 tygodnie wolnego!
- Eeeeh, to my sobie też zrobimy ^^ - powiedziała Tsunade. - EJ NAUCZYCIELE I KLASY , SĄ 2 TYGODNIE WOLNEGO !!! JEDZIEMY RAZEM NAD MORZE - rykneła.
Wybuchł taki apulz że rozsadzało bębenki w uszach.
- Czadowo! Okej, ale jak tam dojedziemy?? - pytali się uczniowie.
- Klasy pierwsze zabierą się autkarem. Reszta robi co chce ^^.
- My jedziemy samochodem!- powiedział z ognikami w oczach Itachi do Akatsuki.- Ja prowadze!
- Nie! - rykneło Aka.
- Eeee, czemu ?? - spytał Itachi.
- Łasico do cholery, pamiętasz że poprzednie 3 samochody rozwaliłeś ?! -.-
- >.<
- Ok, za 45 min. pod szkołą się zbieramy.- powiedziała derektorka i wszyscy pobiegli do domu się spakować.
Sakura poleciała do domu wraz z Naruto.
Szybko spakowała wszytko (dosłownie) i poszłą z Naruto po jego rzeczy. Spakowani pobiegli pod szkołę.
- Czekaj, tylko się przebiorę! - powiedziała Sakura do Naruto i schowała się za filarem szkoły, zdjeła bluzkę i spodnie i ubrała sukienkę na ramiączkach i japonki.
- Już!
Czekali 10 min. i wszyscy byli nie dość że przebrani, to spakowani.
Dyrektorka Tsunade miała zieloną bluzkę i krókie spodenki, chłopcy mieli same spodnie bez koszulek ( Och! Co za widok! )
Weszli do autkaru i zajeli całą paczką miejsca z tyłu.
Zaczeli bawić się, grać w butelkę ( 0.o ) i zasypiać ( Hinata ).
Tsunade, Gai, Jairya, Iruka, Asuma i Kurenai śpiewali " Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka. "
- Oooo! Morze! - krzykneli wszyscy i zobaczyli wodę.
- To jezioro, downy -.-
- AaaaA - powiedzieli wszyscy.
Akatsuki wyprzedzało ich ciągle samochodem, aż w końcu przywaliło w drzewo. Itachi prowadził.

- Oooo! Morze! - krzykneli znów.
- Tak, teraz tak ^^
I wysiedli z autobusu.
***
Udało mi się!!! Ufff, nie zabijcie mnie bo słaba notka :(

14. Bal.

- Deidara! - krzykneła i zarumieniła się.
- To jak?? - spytał patrząc gdzieś w kąt.
- Poczekaj...- i powiedziała do Naruto.
- Kotku, mogę zatańczyć z Dei'em?
- Jasne. - i wymruczał jej do ucha - Tylko do mnie wróć...
Sakura uśmiechneła się i podeszła do Dei'a.
- To tańczymy! - powiedział zachwycony .
I wziął ja za ręke i pociągnął na środek parkietu.
Skakali jak szaleni.
- Łaaaa!- krzyczał Dei do piosenki.
- Łeeee! - wtórowała mu Sakura.
I tak z całą salą. Sai poszedł z Temari tylko dlatego że nie chciał z nikim poza ich grupy.
Koniec piosenki.
- Bardzo fajnie się tańczyło, Sakura, do zobaczenia. - powiedział Dei i pocałował w rękę. Sakura poszła do Naruto.
- Cześć, kochanie. Choćmy tańczyć!
Poszli wraz z grupą i tańczyli gęsiego trzymając się wszyscy za ramiona.
- Uhhh...- dyszeli wszyscy gdy usiedli.
- Choji! Debilu jeden! Zeżarłeś połowę żarcia! A picia jest tak mało że po prostu wystarczy na kiliszek dla wszystki! - ryknął Shikamaru.
- Zamknij mordę leniu śmierdzący! - krzyknął Choji.
- Eeeh. Trzeba coś zrobić... - powiedziała Ino zrezygnowana.
Podeszła do nich i buuum! Każdemu walneła w głowę.
- Jauuuu! Ino, cholero jedna! Czemu ?!- rykneli obaj.
- Hehehe. ^^
Rano.

Wszyscy upici leżeli pod stołami, na stołach lub na lampach. Włącznie z nauczycielami. Oni to szczególnie...
Pajace. Jairya i Tsunade tak w nocy balowali, że uczniowie mieli dowody że się całowali!
Sakura się obudziłą w objęciach.... Shikamaru i Deidary. 0.o
- Cholera jasna, co tu się dzieje !- krzykneła i nikt się nie obudził.
Wyrwała się z objęć kolegów i mrukneła:
- Shikamaru i Deidaro, ale z was pajace...
Shika zachrapał.
W dużej KÓPIE ciał wyszukała żółtą czuprynkę. Podeszła i zamarła. Jej chłopak tkwił w czułych objęciach z Hinatą, jej przyjaciółką.
- Przecież ja byłam z Shikamaru. Nie mam mu tego za złe- pomyślała Sakura.
Nagle Hinata mrukneła:
- Naruto, kocham cię.
A Naruto:
- Ja ciebie też.
Sakurze zebrały się łzy które szybko opanowała.
Potrząsneła Naruto.
- Kochanie, chwilka..
-.-
Rykneła tak że cała sala się obudziła.
- Co jest z wami?!- krzykneła.
- Hinato Hyuuga, czemu tkwisz w objęciach z MOIM chłopakiem.
- Najwyraźniej już nie jest twój. - powiedziała Hinata z uśmieszkiem.
- Naruto, kochanie..- wymruczała Sakura i na oczach Hinaty namiętnie go pocałowała.
- Więc jesteście razem?
- Tak.
- Przepraszam.
- Spoko.
Wszyscy dochodzilido siebie.
- Ej, może pojedziemy nad morze??- spytał Kiba z uśmiechem.
***
Przepraszam was, ale dziś nie dodam tych 3 notek :(
Jutro dodam dwie następne, oki?
Przepraszam :( :( :(
To dlatego że byłąm lekarza trochę długo :(

INFORMACJE !!!

Więc tak. Było aż TYSIĄC wejść na stronę, więc powiem wam coś:
1. Jestem wam tak wdzięczna, że spróbuje dodać trzy notki aby wam sie podobało.
2. +  Bonusowa notka
3. O notki bonusowe można prosić na zamówienie xD ( np. jeden z czytelników chce o ojcu Naruciaka więc zrobię o tym bonusową notkę. )
4. Uprzedzać że macie urodziny, to wtedy dla was zrobię notki ( np. Amy :* w świecie Naruto ^^ )
6. Zauważyliście że nie ma punktu 5??

                                                                                                                                     Yumi

13. Kto z kim?

Notka dedykowana dla wszystkich tu obecnych i moich kochanych czytelników :D 
***
Naruto obudził się na ławce w parku. Przypomniał sobie ostatni wieczór i popłakał się.
Obok przechodziła Ino i widząc płaczącego Naruto zdumiała się.
- Naruto, o co chodzi? - spytała sie kojącym głosem przysiadając obok niego.
Opowiedzieł jej wśród serii łkań i pochlipywań.
- Ojej! Co za suk* z tej Kiry! - krzykneła oburzona. - Musisz przeprosić Sakurę i jej coś kupić!
- Ona mnie nie chce! - krzyknął.
- Nie wie co mówi, jest zdruzgotana, tym co widziała!
Porozmawiam z nią a ty dasz jej bukiet róż, jakiś napis do tego i pluszaka, co?
- Dobrze, jak to wypali, Ino, ogłosze że jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie, bo na razie tylko ja to wiem, a potem się dowie CAAAAŁE MIASTO!
Ino zaczerwieniła się.
Kupił 10 czerwonych róż i jedną białą, a do tego napisał " Jesteś moim całym światem! Kocham cię! " i przyklejił do misia.
Ino poszła do Sakury i porozmawiały.
- Może jednek dam mu szansę... - powiedziała Sakura myśląc.
Ubrała szybko bermudy jeans i do tego bluzkę na wiązanie.
Gdy Ino wyszła usłyszała pukanie do drzwi.
- Może Ino czegoś zapomniała...- pomyślała i otworzyła.
Naruto.
- Sakura- chan, kocham cię i przepraszam! - krzyknął i łzy popłyneły mu po policzkach.
- Och Naruto, nie płacz! Wchodź! - Zabrała chłopca do środka.
Wytarła mu łzy i pocałowała namiętnie gdy otrzymała prezenty.
- Przepraszam że tak zrobiłam! Jestem taka nerwowa! - powiedziała Sakura wtulając się w Naruto.
- Sakuś, dziś bal, choć, ubierzemy się i idziemy po resztę.
- Ok- powiedziała i już Naruto nie było!
Ubrała najpiękniejszą suknię jaką miała. Była ostro różowa z wycięciem pomiędzy piersiami na ramiączkach i sięgała do kostek. Do tego czarne buty na koturnie, czarna wstążka na włosy i czarno- różowo- czerwony płaszczyk.
Przyszedł Naruto wraz z Sasuke, Obu na widok Sakury poszła krew z nosa.
- Choćcie, idziemy ^^ - powiedziała z zacieszem Sakura i pociągneła ich za sobą.
Poszli po resztę.
Okazało się, że Kiba poprosił Hinatę żeby z nim poszła, Neji TenTen, Temari Sai'a ( Ten to mnie dobija :P ), Ino Shikamaru, bo on nie chciał zaprosić, bo uważał to za upierdliwe. Reszta chłopców była sama. Sasuke, choć do niego pełno lasek leciało, przyszedł w trójkę z Naruto i Sakurą ( Partnerzy xD ).
Weszli do hali.
Było tem pełno stołów zastawionych Sake, ponczem, wodą, sokami, słodkościami ( ŻELKI, cukierki, lizaki, gumy, wafelki, drażetki, i takie duperele ), ciasta ( ciasto czekoladowe, orzechowe, z galaretką, z owocami i truskawkowe. ) chipsami ( tego nie muszę wymieniać KOCHAMY CZIPSY XD ) oraz rozmaite ciastka :D
- Jeeee! Moje marzenie! - ryknął przeszczęśliwy Choji i rzucił się na to.
- Co za żyd... I jaki upierdliwy... - wymruczał wiadomo kto ( debile, Shikamaru! ) ale się uśmiechnął.
- Czy mogę prosić cię do tańca - usłyszała Sakura za plecami. Obróciła się.
Za nią stał Deidara.
***
Obyście nie rykneli teraz " YUMI, W TAKIM MOMENCIE" xD
Co 15 notek będe was pytała co myślicie o moim blogu, co zmienić i wogóle, więc mi sie macie przygotować :D
Nowa notka za niedługo zostanie dodana! Jest gotowa. Ciągle was szantażuje, pamiętać, moje owieczki xD !!!
Wasza Yumi

czwartek, 8 marca 2012

12. Związek, czy przetrwa?

Dla mojego nowego czytelnika, pod ksywą Saspik i kochanej Atanih. Pozdrawiam :D

Weszli do klasy.
- Siema, dzieciaki, co u was?- powiedział Pan Iruka z uśmiechem.
- Jakoś leci...
- Siadamy, dziś będziemy oglądać film o przyrodzie. Konkretnie " Artura i Minimki" ^^.
- Dobrze! - powiedzieli wszyscy, bo wiedzieli że Iruka daje im wolną ręke. Usiedli na różnych miejscach. Hinata usiadła obok Naruto. A Sakura obok nich.
Pooglądali film i został tylko WF i matma.

- Witam! Oto w was jest siła młodości tak samo jak i we mnie!- powiedział rześko Pan Gai.
Nikt nie lubił WF prócz Lee'go przez pana Gai'a, bo zachowywał się jak durań i kazał im robić po 500 pompek na ROZGRZEWKĘ. Potem jeszcze 300 przysiadów i 200 skłonów -.- .
Po WF byli wszyscy obolali.
Poszli kulejąc do klasy i usiedli na miejscach.
- Cześć. Dziesiaj rozdam zaproszenia na bal ^^ - powiedział Kakashi i podał fioletową koperty dla każdego.
- Możecie rozmawiać ^^ - powiedział i zagłębił się w lekturze " Icha. icha paradise".
- Wie pan kto to napisał?? - spytali się podstępem.
- Nie, nikt nie wie. Ukrywa się pod ksywką " Zboczuch"- powiedział Kakshi rumieniąc się na tym miejscu, gdzie nie było zakryte maską.
- To do niego podobne... My wiemy. - powiedzieli śmiejąc się.
- TAK ?! MÓWCIE !!! - krzyknął podekscytowany.
- Pod warunkiem że będziemy mieć wolne na 2 tygodnie!
- OK, ALE MÓWCIE !!!
- PAN JAIRYA !!!
- 0.o Niemożliwe... A jednak...- wyszeptał Kakashi myśląc.
- Mamy wolne. Bye.- powiedzieli .
- Ale na bal musicie przyjśc ^^ - powiedział Kakashi.
- Spoko.
Wyszli z klasy i poszli do domu. Naruto postanowił iść na spacer. Pocałował na dowidzenia swoje kochanie, czyli Sakurę i poszedł.
Szedł powoli, rozkoszując się ciepłem.
- Przepraszam! - usłyszał za plecemi.
Była to dość ładna dziewczyna o blond włosach do ramion, piwnych oczach i bladej cerze.
- Tak?
- Nie wiem gdzie jest budka z ramen, zaprowadzi mnie pan? - spytała mrugając oczami zalotnie.
- Hmmm, nie mam za dużo czasu, ale okej. - powiedział Naruto.
- Pan... - powiedziała.
- Mów mi Naruto. - Powiedział chłopak z uśmiechem. - Nie jestem panem.
- Dobrze, Naruto. Jestem Kira. - powiedziała dziewczyna przybliżając się.
Tymczasem u Sakury.
- O nie, zapomniałam że u Naruto zostawiłam klucze, teraz on ma klucze do mojego domu.. Muszę wrócić. - powiedziała Sakura do siebie i pobiegła z powrotem.
- Powiedział że idzie do parku. - pomyślała biegnąc tam.
Gdy weszła za bramy parku, zobaczyła coś, czemu nie mogła uwierzyć. To JEJ chłopak z jakąś laskę sobie spacerują pod ręke!
- Niemożliwe! - pomyślała.- Pośledzę ich z ukrycia...
Poszła za nimi do budki z Ramenem i zjadła. Naruto jej nie widział bo siedziała w dużym oddaleniu od nich, ale słyszała ich.
- Ale jesteś Naruto silny! I taki fajny! - łasiła się dziewczyna do niego.
- Dzięki.
- Poczekaj chwilkę, pójdę tylko do toalety. - Sakura poszła za nią. ( Ta budka była rozbudowana na restaurację ).
- Co to za chłopak ( że niby nie wie ^^ )?! - spytała wojowniczo Sakura dziewczyny za drzwiami.
- Mój, głupia, nie widzisz jak mnie kocha? Powiedział że jego poprzednia była brzydka i była debilką. - sykneła Kira, nie wiedząc z kim rozmawia.
Sakura nie wierzyła w to, co mówiła dziewczyna.
Wyszła i usiadła na swoje miejsce. Kira poszła do Naruto.
- Naruto, może się jeszcze przejdziemy, co? - spytała Kira słodko Naruto.
- Eeee, no dobra, ale mam tylko godzinę... - powiedział zrezygnowany.
Wyszli, Sakura za nimi.
Usiedli na ławce przy świetle księżyca.
- Naruto, jesteś super...- powiedziała dziewczyna.
- Dzięki. - odpowiedział Naruto patrząc gdzieś w dal.
To stało się szybko. Kira błyskawicznie przybliżyła się do Naruto i pocałowała go gorliwie.
Trzymała go w uścisku żeby się nie wyrwał.
- Nie, Naruto jak mogłeś mnie zdradzić?! - pomyślała Sakura z rozpaczą.
Naruto szybko się wyrwał Kirze.
- Co ty robisz?! - spytał wściekle.
- Każdy chłopak o tym marzy... Twój pierwszy pocałunek.. - powiedziała Kira zalotnie.
- Nie prawda. Całowałem się nie raz z dziewczyną.
Kirze zrzedła mina, ale zaraz się uśmiechneła.
- Ale mnie kochasz, prawda? - spytała.
- Nie! - ryknął.
- Jak to?
- Naruto, jak mogłeś?! - krzykneła Sakura wyskakując zza krzaków. - Widziałam cię z nią!
- S..Sakura- chan? - spytał zdezorientowany.
- Przepędź ją! - krzykneła Kira.
- Zamknij mordę, zdziro! - rykneła Sakura i walneła w głupi pysk Kirę.
- Jak śmiesz?! - powiedziała Kira obolała - On MNIE kocha!
- To mój chłopak! - sykneła Sakura - powiedz jej.
- Idiotko, to moja dziewczyna! - powiedział Naruto wkurzony do Kiry.
Kira się wkurzyła.
- Jak nie to nie! Potem będziesz o MNIE prosił! - krzykneła i pobiegła jęcząc z bólu.
- Uzumaki, z nami koniec. - powiedziała Sakura i odbiegła do domu a łzy kapały z jej oczu.
Nic nie zdołał powiedzieć, nie udało mu sie jej zatrzymać.
Wiedział, że stracił najważniejszy w życiu skarb.
Usiadł na ławce i jego oczy napełniły się łzami.
- Sakura-chan, przecież ja cię kocham! - zawył.
***
Ha! Mam was! Chcecie wiedziec co dalej?! To piszcie komenty xD Łaaaa, szantaż :P
Może wiecie, a może nie, ale powiem wam, że bez was nie byłoby ani bloga, ani mnie jako autorki tego. Dziękuje wam za wsparcie, komentarze i wszytstkie miłe słowa!!!
Dzięki wam istnieje ten blog i dzięki wam jest podtrzymywany !!! Kocham was :***
Następny rozdział " Kto z kim ? "

Bonusowa notka na dzień Kobiet :***

Naruto zarządził zbiórkę na przerwie, tylko chłopcy!
- Wiecie, zbliża się dzień kobiet, tak wogóle on jest jutro ^^ Może zrobimy naszym ukochanym koleżankom jakąś niespodziankę??- spytał Naruto.
Lee się zgłosił.
- Lee, jakaś propozycja?
- Weźmiemy je na mecz!
- Nie -.-
Kiba się zgłosił.
- Kiba?
- Możemy opiekować się psami xD
- Nie -.-
Shikamaru się zgłosił.
- Shikamaru?
- Możemy pooglądać z nimi niebo ^^
- Nie -.-
Zgłosił się Choji.
- Tak?
- Możemy kupić im paczkę chipsów.
- Nie -.-
- Kankuro,Naji, Gaara, Sasuke, Sai, jakieś propozycje?- spytał rozczarowany Naruto
Chłopcy pomyśleli i naradzili się.
- Kupić im kwiaty i urządzić przyjęcie na ich cześć.
- Hmm, dobry pomysł.- powiedział z podziwem Naruto.
Wyszczerzyli się.
- Ok, przygotowania zacznijmy dzisiaj.
Poszli do pani Tsunade po zgodę urządzenia na hali imprezy.
- Dobrze, ale ja też będe zaproszona ^^ - powiedziała Tsunade - i grono nauczycielskie.
- Dobrze, przecież impreza jest na dzień kobiet :)
- Ok, zaczynajcie.
Chłopcy poszli do sklepu po rzeczy Kupili transparent ( w końcu zdecydowali się na napis : Dla naszych kochany kobietek. ) i dużo jedzenia ( pizza, krewetki, ciasto, chipsy ) i picia ( Sake, sake, sake, sake, oranżada i sake ) bo kase dostali od pani Tsunade. Potem wstąpili do kwiaciarni Yamanaka. Dobrze że teraz ojciec Ino obsługiwał. Kupili 8 czerwonych róż, 10 białych i 10 różowych.
Poszli na halę i zaczeły się przygotowania. Trzeba było zagotować wodę i odmrozić całe jedzenie.
- Napis jest krzywo! Jedzenie włóżcie do zamrażalki! Cholera, Lee, nie przypalaj wody!- krzyczał co chwilę Naruto.
Mieli się z tym uwinąc do jutra do godziny 18:00.
Przygotowania trwały do nocy.
Rano.
Każdy chłopiec zasnął gdzie indziej.

- Cholera jasna! Zaspaliśmy! Trzeba jedzenie odmrozić!- ryknął Sai i Sasuke.
Zaczeły się ponowne przygotowania.
Parę godzin potem
Była 16:59.
- Ufff, zdążyliśmy!- powiedział Naruto opadając na krzesło.- Jeszcze godzina.
Zasneli.
Dziewczyny wraz z gronem Nauczycielskim i Gangiem Akatsuki weszły do sali. Zastały wszystko przygotowane i chłopców śpiących na krzesłach. Postanowiły ich obudzić.
- Oni są tacy słodcy...- rozczulała się Temari.
Sakura podeszła do Naruto i pocałowała go w policzek, tak samo zrobiła reszta dziewcząt ( Hinata pocałowała Kibę, Ino Shikamaru, Temari Sai'a a TenTen Neji'ego)
Odrazu się obudzili. Widząć dziewczyny szybko wzieli po róży i dali dziewczynom ( Jairya dał pani Tsunade, Asuma Kurenai Yahiko dał Konan a Shizune Yamato, nowy nauczyciel. Uczy Techniki. ) Każda była tak zadowolona że jeszcze raz skoczyły na chłopców i pocałowały prosto w usta. Każdy z nich zemdlał a one chichotały.
Naruto się ocknął.
Impreza trwała do rana.
- Życzę wszystkim kobietom i dziewczynom szczęśliwego Dnia Kobiet! CaŁuSkI !!! Życzy wam Uzumaki Naruto :*
***
Życzę wam, tak samo jak Naruto, dużo miłości ze strony płci przeciwnej ( zwanej brzydką xD ) i radości w owym dniu.
Papa :* 

Ps. Dziś dododam jeszczę parę notek xD
                                                                                                                                     Wasza  Yumi

środa, 7 marca 2012

11. Coś.

Jak to czytacie, to was kocham :*** Nowa notka jest już gotowa, zawsze mam parę notek do przodu ^^
Zachcęcam do czytania, wasza, która was nigdy nie zostawi,  Yumi :D.

Poszli w kierunku szkoły, ale przy ścieżce skręcającej do niej poszli dalej. W końcu weszli w głęboki las drzew wiśniowych.
Szli tak 10 min. Nagle przed sobą ujżeli mały, drewniany domek.
Wszyscy, prócz Kiby się zdziwili, bo on już go widział. Co dom robi w środku lasu?
- Kiba, co my robimy??- spytał się Naruto.
- Lezimy, głąbie- odpowiedział Kiba z uśmiechem na ryju.
 - Zauważyłem, ale gdzie- spytał się Naruto i uśmiechnął się ironicznie.
- Ciiii! Choćcie za mną...- szepnął Kiba.
Weszli cicho do małego domku. Oniemieli.
W środku było pełno maszyn drukarskich, półek z książkami i plakatami z  kobietami w bikini.
- Co to? - spytał Shikamaru.
- Drukarnia, ale nie wiem co drukują i kto...- powiedział Kiba.
Usłyszeli za plecemi trzaski i pogwizdywanie. Szybko się schowali.
TenTen zamkneła się wraz z Temari w pudle, Ino wskoczyły do piwniczki wraz z Hinatą, Kiba i Neji pobiegli za szafki, Sai z Sasuke pod stół, Naruto z Sakurą do wielkiej szafy, Kankuro z Gaarą pod łóżko ( Bo to była drukarnia, pokój i kuchnia )
Shino wskoczył do kredensu wraz z Choji'm ( Biedny Shino, taki mały kredens xD ) a Lee był wysportowany i wskoczył na belki pod sufitem. Do pokoju wszedł.... Pan Jairya.
Miny wszystkich 0.o .
- Zdobyłem już INFORMACJE, teraz trzeba je wpisać- mówił do siebie Jairya zacierając z uśmiechem ręce.
Pisał na kartce nie zauważając nikogo z klasy. Napisał do książeczki.
- Skończyłem! Kolejna książka z serii " Ich, Icha paradise" skończona! Juchuuu!- śmiał sie Pan Jairya.
- O fuck, to jest autor tej durnej książeczki- szepneli wszyscy i prawie w tym samym momencie zatkali sobie usta dłonią.
- Hę? Ktoś tu jest?- spytał Jairya głośno. Odpowiedziała mu cisza.
- Przesłyszałem się.
Kiba zrobił zdjęcie chichoczącego Jairyi nad książką z miną obleśnej krowy.
- Czas na nowe informacje- krzyknął pan i wyszedł, ostatni raz tego dnia widzieli go podskakującego lasem i śpiewającego:
- Skończyłem, oł jeee! Jestem słodką serenką, oł jeee! Nowe informacje, oł jeee! Gorące źródła, oł, jeee!
- Buhahahahahahahahahahahahahha!- śmiali się wszyscy i nabijając z nauczyciela gdy wyszedł.
- Mam dowody zbrodni- krzyknął ze łzami w oczach ze śmiechu Kiba.
- Brawo, stary! - krzykneli chłopcy i dziewczęta.
- Choćmy do szkoły bo się spóźnimy ^^ - powiedział Sai.
- Spoko. - powiedziała reszta nie mogąc zapomnieć Jairyi.
Poszli śmiejąc się z rozpuku. Weszli do szkoły i zauważyli tam Akatsuki, Przecież oni rzucają się w oczy, nie :P ?
- Co tam u Paina? - spytała się Sakura, bo trochę się martwiła czy Naruto nie będzie miał przechlapane.
- Eeeeh, jakoś, dzięki za troskę, słonko, przekaże mu. - powiedział smutno Hidan.
- Co mu jest?- drążyła.
- Pogruchotane kości, wybite zęby, no i oczywiście milion zadrapań T.T - powiedziała Konan.
- Życzcie mu powrotu do zdrowia.- powiedział Naruto.
 0.o Naruto życzy swemu wrogowi powrotu do zdrowia?!
- Eeee, jasne...- powiedział ze zdziwieniem Deidara.
- Co cię do tego skłoniło?- spytał Kakuzu.
- Eeee, przecież przegrał, ja mu tylko życzę powrotu do zdrowia ^^
- Ahaaaa- powiedziały obydwie grupy.
- Mogę cię zjeść, chociaż nóżkę?? - spytał prosząco Zetsu Sakurę.
- Wal się, zmutowana rosiczko T.T Nie jestem daniem. - powiedziała wkurzona Sakura.
- Jak to nie? Wyglądasz mi na kurczaczka z sosem borowikowym ^^ - powiedział Zetsu poważnie.
- Bo wyrzucę pana Władka- zagroziła Sakura, mówiąc o ukochanej roślince Zetsu.
- Ani mi się waż!- przeraziła się roślinka ( Zetsu ) .
- Tobi is a good boy! Tobi kocha Sakurenke! Sakurenka- Syrenka !- powiedziała dynia z zacieszem.
- Mam na imię Sakura. Nie Sakurenka, i nie jestem syreną -.- - powiedziała Sakura.
- Syrenki są piękne, więc jesteś syrenką- upierał się chłopczyk.
- NO MOŻECIE DAĆ JUŻ SPOKÓJ ?! - ryknął Sasori z Itachim.
- Zamknijcie mordy! - Wrzasnął Kisame chcąc słuchać wymiany zdać.
- KISAME, MORDA W WODĘ !!!- krzyknął Sasori. ( Podstawowa zniewaga kochanej rybki ^^ dop. aut. )
- Mówiłeś coś?- warknął Kisame.
Co za szkoła...

10. Wspaniała noc.

Dedykacja dla Amy i Martini

Kolejna notka w tym dniu xD
***
Sakura wraz z Naruto poszli do szpitala, a tam raz, dwa nastawili mu kość i nie miał złamanej xD ( Czary- mary :P dop.aut )
Więc ze zdrową ręką wrócili do domu chłopaka. Zabrali się za robienie plalatu.
Wzieli kremową kartkę A3 i zaczeli tworzyć. Napisali fioletowymi literami wszystkie info o balu. Sakura naookoło namalowała gwiazdki.
- Skończo...- niedokończyła, bo Naruto ją namiętnie pocałował, wziął na ręce i wyniósł do sypialni.
Naruto bardzo wpijał się w te piękne usta. Łóżko zatrzestrzało pod ich ciężarem, a oni całowali się coraz namiętniej.
Sakurze usta płoneły, chciała go, chciała Naruto! Przerwy robili tylko po to, by pozbyć się jakiejś części garderoby.
W końcu zostali w samej bieliźnie. Naruto każdy cal ciała Sakury badał i całował. Ona nie będąc u dłużna całowała jego szyję i tors. Kochała go bardzo ( Naruto ). Naruto całował tak, jak nikt inny. Pocałunek z języczkiem był jeszcze lepszy. Ich języki próbowały nad sobą zyskać przewagę przy tym niesamowicie były szybkie. .Naruto obdarzał  pocałunkami jej powieki, usta i szyję .
 Nie możemy kotku, wiesz o tym...- szepneła mu do ucha.
- Wiem...- odpowiedział równie cicho.
Ta noc była wspaniała dla obydwojga, choć do tego strasznie poważnego jak ( dobra użyję tego słowa, choć jestem wstydliwa -.- ) EKHEM nie doszło.
                                                                                         Rano
Sakura obudziła się w objęciach Naruto w bieliźnie ( Już miała stanik ). Przypominając sobie cudną noc zamruczała.
Pocałowała gorąco Naruto i powiedziała:
- Kochanie, wstawaj, spóźnimy się do szkoły.... i spojrzała na zegarek: była 7:02 a mieli na 9:00
Naruto obudził się przy tym GORĄCYM pocałunku.
- Sakuś, żono moja, jeszcze chwila.- powiedział nie do końca rozbudzony.
- Żoną twoją nie jestem- powiedziała chichocząc i wychodząc z łóżka. Poszła otworzyć okno. Zaraz rozległy się gwizdy. Pod oknem Naruto siedziała cała grupa wraz z dziewczynami.
- UUU!!! Sakura! Niemożliwe!- krzyczeli.
- Chwila! Nie gwizdac mi tu! - powiedziała zaczerwieniona.
- Naruto, rusz dupsko i choć z nami.- powiedzieli chłopcy.
- Jak to?? Przecież są jeszcze 2 godziny do szkoły!
- No tak, ale pokażemy ci, co znaleźliśmy!
- Eeeeeh... Ok!- powiedzieli zmęczeni nocą Naruto i Sakura.
Ubrali się i Sakura zrobiła śniadanie ( kulki ryżowe do szkoły i ramen ).
                                                                         Tymczasem u reszty, na zewnątrz.
- Ej, myślicie że się razem przespali, co?- spytał Kiba poważnie.
- Chyba tak...- odpowiedział Gaara zastanawiając się.
- Możliwe- powiedział Shikamaru.
- Ale chyba nam by powiedzieli, że są razem oficjalnie, a nie takie całowanko tylko...- zamyślił się Sasuke.
- Spytam Sakurę- powiedziała Ino.
- A ja Naruto- dodał Sai.
- Chce pić- powiedział Lee.
- Ja jeśc- powiedział Choji.
- Hau, Hau!- dodał Akamaru.
TenTen, Hinata, Ino i Temari myślały, czy to możliwe
 -Ale mam nadzieję że użyli zabezpieczenia jak coś...- powiedział Kankuro.
- Uhhh, nie mów o tym... -powiedział z obrzydzeniem Neji.
- A czemu on ma nie mówić>? - spytał Shino.
- Bo nie T^T
Wyszedł Naruto z Sakurą. Wszyscy zamilkli.
- To o co chodzi?
- Choćcie, pokaże wam, tylko ja widziałem- powiedział tajemniczo Kiba.
***
Komenty = notki :* Pamiętać, Bye Bye :D