czwartek, 17 maja 2012

34. Zdrada.

***
Nie, jeszcze nie zawieszam bloga jeśli o tym myślicie. GDZIE MOJA ATANIH? Nie widzę cię ;( Gdyby co oświadczyn Naruto nie ma w tym blogu, ok? Są tylko parą tak normalnie :D
***

     Sakura wybrała się do biblioteki. Wybrała książkę "Romans Fenji Cheng". Usiadła na podłodze i zaczeła czytać. Biblioteka była pusta. Nikogo prócz niej nie było. Nagle poczuła lekki powiew wiatru. To Sasuke. Usiadł obok niej na podłodze.
- Cześć, Sakura-chan. - powiedział z uśmiechem. Ale on miał ładny uśmiech!
- Cześć, Sasuke-kun, jak tam? - spytała.
- Doskonale. - powiedział.
- To dobrze. U mnie też jaskoś leci.
Nagle Sasuke był stanowczo za blisko niej. Spojrzała w górę i zobaczyła jego iskrzące, czarne oczy. Pochylił się i poczuła jakby musneły ją skrzydła motyla. Złożył delikatny pocałunek na jej policzku.

-Sasuke-kun? - spytała zaczerwieniona patrząc z niedowierzaniem na chłopaka.- Nie rób tak, to nie jest w porządku. 
- Nic nie mów, proszę, Sakura-chan.
Tym razem pocałował ją w usta. Wiedziała że to niedobre. Że ma chłopaka. Ale nie potrafiła mu się wyrwać. Był zbyt silny.
Wyprostowała się i popatrzyła mu w oczy... Jego czarne oczy... Ujeła jego twarz w dłonie i jeździła palcami po jego skroni, oczach, ustach... To było silniejsze od niej. Pocałowała go namiętnie a ręce włożyła w jego lśniące, czarne włosy. Dopiero teraz zauważyła jaki on jest przystojny.
- Poczekaj chwilkę...- powiedziała zaczerwiona i pobiegła do toalety. Spojrzała w lustro. No tak. Zaczerwieniona twarz, rozmazany makijaż i włosy w nieładzie. Ograneła się i jeszcze raz spojrzała w lustro. Tak lepiej, ale musi jakoś uciec. Czuła się okropnie w stosunku do Naruto. Poczuła oddech na karku. Sasuke położył ręce na jej talii i pocałował lekko szyję. Jej ręka mimo woli powędrowała do jego twarzy i pogłaskała go lekko. Jego ręka ściągneła z jej szyji apaszkę i całował ją po szyji w górę kiedy doszedł do jej ust uśmiechnął się lekko.
- Mogę?- spytał namiętnie.
- Tak. - padła odpowiedź z jej ust.- "NIE, NIE, NIE!"- wrzeszczał jej wewnętrzny głos.
Całował ją kierując się do jednej z kabin. Oparł ją o ścianę i całowali się gorąco. Drzwi leciutko się za nimi zamknęły.
***
I jak? Przepraszam za Sasusaku ale miałam na to wenę.

5 komentarzy:

  1. Nie no mi to nie przeszkadza.... Tylko szkoda Naruto... Wejdziesz na moje blogi??? Na akatsuki dałam cilinki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ykhym...GDZIE DO CHOLERY JEST NARUTO !?!??!?!?!??!???!??!?
    pozdrawiam ,Martini :D
    Baka Sakura =.=

    OdpowiedzUsuń
  3. ble sasusaku jak ja tego nie lubię szkoda że pomysł z oświadczynami idzie w zapomnienie liczy że szybko ta żenada z sasuke się skończy i znowu będzie z naruto

    OdpowiedzUsuń
  4. nie no stary klapa liczy na koniec tego gówna i szybki powrót narusaku

    OdpowiedzUsuń
  5. UWAGA oto co powiedziałby Naruto w tej chwili : SASUKE ja cię miałem za przyjaciela a ty z moją dziewczyną????? TERAZ DOSTANIESZ WPIERDOL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    HinataKicałka

    OdpowiedzUsuń