Nie, jeszcze nie zawieszam bloga jeśli o tym myślicie.
***
Sakura wybrała się do biblioteki. Wybrała książkę "Romans Fenji Cheng". Usiadła na podłodze i zaczeła czytać. Biblioteka była pusta. Nikogo prócz niej nie było. Nagle poczuła lekki powiew wiatru. To Sasuke. Usiadł obok niej na podłodze.
- Cześć, Sakura-chan. - powiedział z uśmiechem. Ale on miał ładny uśmiech!
- Cześć, Sasuke-kun, jak tam? - spytała.
- Doskonale. - powiedział.
- To dobrze. U mnie też jaskoś leci.
Nagle Sasuke był stanowczo za blisko niej. Spojrzała w górę i zobaczyła jego iskrzące, czarne oczy. Pochylił się i poczuła jakby musneły ją skrzydła motyla. Złożył delikatny pocałunek na jej policzku.
-Sasuke-kun? - spytała zaczerwieniona patrząc z niedowierzaniem na chłopaka.- Nie rób tak, to nie jest w porządku.
- Nic nie mów, proszę, Sakura-chan.
Tym razem pocałował ją w usta. Wiedziała że to niedobre. Że ma chłopaka. Ale nie potrafiła mu się wyrwać. Był zbyt silny.
Wyprostowała się i popatrzyła mu w oczy... Jego czarne oczy... Ujeła jego twarz w dłonie i jeździła palcami po jego skroni, oczach, ustach... To było silniejsze od niej. Pocałowała go namiętnie a ręce włożyła w jego lśniące, czarne włosy. Dopiero teraz zauważyła jaki on jest przystojny.
- Poczekaj chwilkę...- powiedziała zaczerwiona i pobiegła do toalety. Spojrzała w lustro. No tak. Zaczerwieniona twarz, rozmazany makijaż i włosy w nieładzie. Ograneła się i jeszcze raz spojrzała w lustro. Tak lepiej, ale musi jakoś uciec. Czuła się okropnie w stosunku do Naruto. Poczuła oddech na karku. Sasuke położył ręce na jej talii i pocałował lekko szyję. Jej ręka mimo woli powędrowała do jego twarzy i pogłaskała go lekko. Jego ręka ściągneła z jej szyji apaszkę i całował ją po szyji w górę kiedy doszedł do jej ust uśmiechnął się lekko.
- Mogę?- spytał namiętnie.
- Tak. - padła odpowiedź z jej ust.- "NIE, NIE, NIE!"- wrzeszczał jej wewnętrzny głos.
Całował ją kierując się do jednej z kabin. Oparł ją o ścianę i całowali się gorąco. Drzwi leciutko się za nimi zamknęły.
***
I jak? Przepraszam za Sasusaku ale miałam na to wenę.
Nie no mi to nie przeszkadza.... Tylko szkoda Naruto... Wejdziesz na moje blogi??? Na akatsuki dałam cilinki
OdpowiedzUsuńYkhym...GDZIE DO CHOLERY JEST NARUTO !?!??!?!?!??!???!??!?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ,Martini :D
Baka Sakura =.=
ble sasusaku jak ja tego nie lubię szkoda że pomysł z oświadczynami idzie w zapomnienie liczy że szybko ta żenada z sasuke się skończy i znowu będzie z naruto
OdpowiedzUsuńnie no stary klapa liczy na koniec tego gówna i szybki powrót narusaku
OdpowiedzUsuńUWAGA oto co powiedziałby Naruto w tej chwili : SASUKE ja cię miałem za przyjaciela a ty z moją dziewczyną????? TERAZ DOSTANIESZ WPIERDOL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHinataKicałka