poniedziałek, 9 kwietnia 2012

29. Niebezpieczny aquapark.

***
Zapraszam na nową notkę :)))
***
Rozejrzeli się dookoła. Nikogo nie było prócz nauczycieli i przyjaciół Naruto. Dziewczyny stały przy chłopakach.
Było bardzo cicho...
Nauczyciele rozglądali się lekko przerażeni.
Sakura stała między Naruto a Kibą. Obu chwyciła ze strachu za ręce, i oboje się zaczerwienili.
Tsunade stanęła na trampolinie.
- Słuchajcie mnie! Tu się dzieje coś dziwnego, musimy być w grupach.
Połączcie się.- powiedziała. - Grono nauczycielskie będzie razem.
Sakura była w grupie z Naruto, Kibą, Shikamaru, Ino i Sasuke.
Nagle usłyszeli przerażający krzyk.
Wszyscy struchleli.
COŚ wyszło zza baru.
Miało zielone łuski, wytrzeszczone, jarzące się ślepia, mordę wykrzywioną i pazury zakrzywione. Wydało przerażający wrzask.
Wszyscy rzucili się do ucieczki.
Naruto z grupą pobiegli w stronę zjeżdżalni.
To COŚ pobiegło za nimi machając w powietrzu pazurami.
Kiba szybko podsadził Sakurę i Ino na platforme połączoną ze zjeżdżalnią powyżej ich głów. One wciągneły na nią resztę swojej grupy. Potwór zamachał pazurami chcąc ich schwytać ale dla niego było to za wysoko. Odszedł z odchodnym wrzaskiem.
Odetchneli z ulgą. Rozglądneli się wokoło.
Zobaczyli drabinkę ciągnącą się na samą górę zjeżdżalni.
Przełkneli ślinę.
Nikt nie chciał iść pierwszy. Przecież u góry mógł czaić się potwór!
- Więc?? Kto pójdzie pierwszy?- spytał Shikamaru szeptem.
Zapadła cisza.
- Ja pójdę. - usłyszeli.
Odwrócili się i popatrzyli na Sakurę.
- Ty?! - warknął Naruto. - Nie ma mowy!
Sakura nie zważając na ich głośne protesty, chwyciła się drabinki i podciągnęła do góry.
Wspinała się dziarsko, nie tracąc odwagi. Za nią wspinała się reszta lekko przestraszonej grupy.
Nagle jej noga znalazła się na górnej platformie. Byli już na szczycie! Ufff... Nie było tu potwora...
- Sakura-chan, byłaś bardzo odważna. - powiedział Kiba z uznaniem.
Ino przytuliła przyjaciółkę i załkała w jej ramię.
- A co z resztą? A jak ich TO dopadło? - wychilpała w jej ramię.
- Spokojnie, Ino, na pewno udało im się uciec. - powiedziała Sakura z pewnością w głosie, ale sama w to nie wierzyła. - Będziemy tego potwora nazywać Henbi.
Platforma w rzeczywistości był to duży balkon pomalowany na niebiesko, z jednymi schodkami wychodzącymi z podłogi, jedną drabinką i jednymi innymi schodkami dla ochroniarza, którymi weszli wcześniej by nie kupować biletu ( 2000 yenów za jeden bilet! Czyli około gdzieś 16 zł :D ) i balustradą. Wszystko to znajdowało się pod dużym dachem podobnym do tego z namiotu. Na końcu balkonu znajdował się wylot do zjeżdżalni.
Kryjąc się by nie zauważył ich potwór, podeszli do balustrady. Było tu bardzo wysoko. Nagle z drugiego końca balkonu, z schodków dla ochroniarza, wyszedł Henbi.
Dziewczyny zapiszczały ze strachu. Ukryły się za plecami chłopców. Krok po kroku szli do tyłu. Sakura uderzyła plecami o coś twardego. Oglądneła się i zobaczyła wylot zjeżdżalni. Henbi zaczął biegnąć w ich stronę, i nagle chłopcy wzieli dziewczyny na ręce i wskoczyli do zjeżdżalni! Płynali z przerażającą prędkością w dół.
Ta jazda skończyła się dość szybko. Wypłyneli na otwarty basen i spojrzeli w górę. Henbi zatrzymał się w bezpiecznej odległości od zjeżdżalni pryskającej wodą unikając jej jak ognia.
Shikamaru, jako inteligenty chłopak, zauważył ten fakt.
- Shikamaru, zauważyłeś? - szepneła do niego Sakura.
- Tak. Ale reszta grupy chyba nie. Trzeba będzie to sprawdzić. - odpowiedział cicho.
Dziewczyna pokiwała głową. Pociągneli grupę do wody.
Henbi zszedł po schodkach i pobiegł ku nim wymachując kończynami, ale przy wodzie od razu się zatrzymał. Wydawał wściekłe odgłosy. Po paru minutach odszedł i zniknął im z pola widzenia.
- Henbi boi się wody! To jego słaby punkt! - krzyknął Shikamaru. - Trzeba odnaleźć resztę!
Wyszli z wody. Nawołwali swoich kompanów. Nagle zauważyli ruch przy restauracji połączonej ze sklepem i małym hotelem.
To był Sai!
- Sai!
Chłopak rozejrzał się ze strachem, ale gdy ujrzał swych towarzyszy, jego twarz rozjaśnił uśmiech, nie taki sztuczny jak zwykle.
- Naruto! Sakura! Kiba! Sasuke! Shikamaru! Ino! - krzyknął Sai.
Pobiegli do niego.
- Nic ci nie jest? - spytał Sasuke.
- Nie! Chowamy się wszyscy tu razem z nauczycielami, tylko was nam brakowało! - powiedział uśmiechnięty Sai.
Weszli do restauracji, a Sai szybko zamknął drzwi.
Do nich podeszła cała grupa.
TenTen, Temari, Hinata, Karin i Konan podeszły do Ino i Sakury i rozpłakane rzuciły im się na szyję, bo myślały że zginęły w rękach potwora.
- Jak się cieszę że żyjecie... - powiedziała Tsunade ocierając łzę z oka.
Usiedli wszyscy przy jednym stole i zaczęli rozmawiać o przeżyciu.
- Jak my tu przeżyjemy? Mało kto z nas potrafi gotować, ale to mały problem, ale jak się z tąd wydostać? Co się stało z innymi osobami? I najważniejsze pytanie, co się tu DZIEJE ? - mówiła Tsunade.
- Ja potrafię gotować. Potrzebny tylko ktoś kto będzie zdobywał to jedzenie ze spiżarni na końcu aquaparku, mineliśmy ją gdy biegliśmy. - powiedziała Sakura.
Zgłosił się Deidara, Yahiko, Tobi i Nagato.
- My zdobędziemy jedzenie ze spiżarni. - powiedział Yahiko.
- Okey, to sprawa załatwiona. - powiedziała Tsunade z ulgą.
- Ja umiem obierać i kroić. - powiedziała Kurenai.
- Dobrze że mamy tu restauracje. Nawet spanie załatwione. Mamy tu parę pokoi.
Wydostaniemy się stąd! - powiedziała Tsunade.
- Znamy słaby punkt potwora. To woda! Boi się jej. Może ona mu szkodzi... - powiedział Shikamaru.
- Brawo, Nara! Dzięki wam znaleźliśmy cenną informacje.
Sakura pobiegła na tyły restauracji przygotować obiad. Po jakimś czasie wróciła z pieczonym kurczakiem z papryką w wersji mega, lemoniadą, sałatką i zupą cebulową. Wszyscy ochoczo rzucili się na jedzenie.
Po jakimś czasie wszystko znikło.
Usłyszeli cichy chrobot w ścianie...
***
Uffff, skończyłam. Czytam sobie tą notkę po dwóch latach od napisania, i zastanawiam się co ćpałam.  
C.D.N

4 komentarze:

  1. Hahahaha, zimno mi ;D Mnie się podoba...
    Pozdrawiam...
    Saspik
    P.S. Powtarzam, zimno mi ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Brrr... Dreszczyk emocji xD
    Mi się podobało ;D
    Pozdrawiam
    Atanih

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jestem osobiście zła bo krwi nie było =.=" Ty wiesz jak się umówiłyśmy i czekam na 'ten' wielki wyczyn z twojej strony :D Narka ;* Martini

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam rację TO WIEDŹMA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    HinataKicałka

    OdpowiedzUsuń