wtorek, 4 grudnia 2012

50. Etat.


***
Dla Ani, Jasia i Marcina.- koksów wymiatających na religii! ^.^
***
Sakura zaczerwieniona podrapała się w głowę.
Naruto oblizał usta.
- Mój ulubiony smak.- powiedział z uśmiechem.
To było jego "marzenie" od kiedy pojawiła się w tej klasie.
- Noo... Haruno to niezła dupa.- usłyszeli głos. 
- Hidan! Pieprz się, kochaniutki!- mruknęła Sakura do zboczonego chłopaka.
- Sakura! To serio ty? Myślałem że może twoja starsza siostra.- krzyknął Hidan i przytulił Sakurę. Po chwili dołączył się cały gang.
- Ehh... Łapy precz, zboczuchu, ale dziś wyjątkowo pozwalam się przytulić. I nie mam starszej siostry.- mruknęła dziewczyna.
Naruto się zaśmiał a w ślad za nim zrobiła to cała grupa.
Napięcie spowodowane kissem zniknęło.
Sasuke spał na fotelu przy bufecie...
<PO IMPREZIE>
- Niestety, kończymy na dziś. Dobranoc i życzę... HICK!... Dobry... HICK! Dobrych snów...- powiedziała upita Tsunade do mikrofonu. Nowy profesor Orochimaru (chemia i fizyka) podtrzymywał ją z jednej strony, a profesor WDŻ Jiraya z drugiej (patrzył się na jej cycki...).
- Ehh, koniec na dziś.- powiedziała Sakura po kieliszku Sake.
- NIOOO!!- rykneli chłopcy. Wszyscy płci męskiej byli pijani. Najbardziej Lee, który śpiewał "Cztery osiemnastki"...
- Papa Sakurcia!
- Pa, mała!
- Wreszcie wróciłaś i nie waż się wyjeżdżać! Do jutra!
Dziewczyna pożegnała się ze wszystkimi i spostrzegła że w kącie stoi Sasuke, jedyny niepijany.
- Cześć, Sasek! Czemu nie wypiłeś?- spytała się go Sakura podchodząc do niego i przestępując z nogi na nogę.
- Bo jestem normalny?- powiedział chłopak z ironią.
- No chyba nie?- odpowiedziała tym samym Sakura, tyle że bez ironi.
- Haha.
- Hehe.
- Co ci?
- Mi nic?
- Tia?
- Mhm?
- Ej, skończmy to.
- Okej, to dziwne.
Obydwoje spojrzeli na siebie.
 Sakura zaczęła się śmiać. 
- BŁEHEHEHE BŁEHEHEHE!- ryczała jak wół.
- CO CI KURWA ODWALA?!- krzyknął Sasuke zdziwiony.
- Ty... TYY... Twój brat domalował ci wąsy i koci nos kiedy spałeś!- wyharczała pomiędzy chichotami Sakura.
Uchicha przejrzał się w blasze do ciasta.
- ITACHI!!! ZAMORDUJĘ CIĘ!- Ryknął.
- Taaa... Taaa... Do jutra.- pożegnała się Sakura zaśmiana.
- Taaaaak... Papa.- mruknął i pocałował ją na pożegnanie w policzek <byli przyjaciółmi>
- Sakuraaa-chan!! Wracamy razem?- krzyknął Naruto podbiegając do niej.
- Jasne, Naruto, z przyjemnością.- odpowiedziała i uśmiechnęła się uroczo. W policzkach zrobiły jej się słodkie dołeczki.

'-Kawaii...'-pomyślał z rozmarzeniem Naruto.
Wyszli z sali i skierowali się drogą. Szli leśną dróżką, wpośród kwitnących wiśni i pięknego zapachu.
Sakura schyliła się by podnieść z ziemi spinkę w kształcie króliczka.
- Słodkie!- powiedziała z uśmiechem.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę że jesteś...- szepnął Naruto, kiedy myślał że dziewczyna go nie słyszy.
- Naruto, coś mówiłeś?- powiedziała dziewczyna i popatrzała na niego swoimi pięknymi, szmaragdowymi oczami.
- Nie... Daj, zapnę ci tą spinkę.- powiedział szybko.
Pochylił się nad koleżanką.
Spiął jej różową grzywkę na bok. Była taka śliczna... 
Kiedy zapiął spinkę, poczuł zapach włosów Sakury.
- Fiołki.- szepnął.
- Hę? O czym ty mówisz?- spytała Sakura zdzwiona patrząc na niego z dołu.
- Emm... Chodzi  o twój szampon... Fiołkowy?- mruknął zaczerwioniony chłopak.
- Tak! Skąd wiesz?
- Emm, włosy ładnie ci pachną...
Sakura spojrzała na niego badawczo i uśmiechnęła się pięknie.
Doszli do domu Sakury.
- Do jutra.- powiedział i pogłaskał ją po włosach. Robiąc ten czuły gest, opamiętał się i szybko odszedł.
- Papa...- szepnęła Sakura.
'-Co mi tak szybko serce bije?'- pomyślała zdziwiona.-'przejdę się.'
Szła ciemnymi uliczkami, nie obejrzała się, a była już na drugim końcu miasta.
"Kawiarnia pokojówek zatrudni nowe pracowniczki! Aż 40 000 jenów na tydzień roboczy!"- głosił szyld na zadbanym i ładnym budynku.
Sakura zaciekawiona weszła do środka.
- Witamy ponownie!- usłyszała.
Przed nią stało pięć pokojówek.
- Przyszłam na rozmowę o pracę...- mruknęła nieśmiało.
- MASZ JĄ!!- usłyszała głos. Powiedziała to na oko czternastoletnia, słodka dziewczynka.
- Jestem Kenna, właścicielka kawiarni! A ja cię zatrudniam na cały etat!- powiedziała dziewczyna z uśmiechem. Miała blond włosy do ramion, brązowe oczy i była drobnej postury.
- Pani?- powiedziała Sakura zdziwiona Sakura.
- Hai! Mam trzydzieści dwa lata! Od teraz będziesz naszą nee-chan!- powiedziała Kenna i roześmiała się. 
***
Uff.... Zrobię kolejną jak będzie 6 komentarzy :D

9 komentarzy:

  1. Genialna notka i jeszcze jak Itachi Saskowi wąsy domalował nie umiałam się opanować od śmiechu ^^ Czekam na następne
    U mnie też nowa notka zapraszam :*

    http://bukiet-radochy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. w końcu. Nie mogłam się doczekać nowej notki. I nie cierpliwie czekam na następną

    OdpowiedzUsuń
  3. kolejny powrót i jak zwykle z pierdolnieciem i tak ma być :D
    Bartek9

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko Sakura w roli pokojówkiXD nie mogę doczekać się następnej notki

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialnie.... Nie moge sie doczekac kolejnej noci;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. słodko nie moge sie doczekac nastepnej noci ale zeby sakura pokojowką to dziwne ale może być zabawnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Już nie mogę się doczekać Sakury w roli pokojówki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Na serio masz talent i wyobraźnię! Ostatnie dni spędzałam na poszukiwaniu jakiś fajnych blogów o NaruSaku i coś czuję, że znalazłam właśnie najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Cieszę się że jesteś ;D Mam nadzieję że będzie ci się podobało :p
      Całuję, Yumi :*

      Usuń