sobota, 17 listopada 2012

Oneshocik :D

Siemka, ten oneshot będzie dla Amelii (w pewnym sensie to będzie o niej).
***
- Amelia, wstawaj, wiem że jest sobota, ale kisisz się w tym łóżku! Jest już dwunasta!- krzyknęła mama Amelii, siedemnastolatki o wrednym charakterze.
- Mhmmm... - mruknęła w odpowiedzi Amelia przewracając się na drugi bok. 
Jej pokój był szary, zupełnie jak odzwierciedlenie życia jej rodziców.
Do pokoju wparowała Tanja, jej młodsza siostra.
- Dodo (tak nazywa ją siostra), zaraz będzie Daria!- warknęła, zrzuciła z niej pościel.
To był skuteczny sposób na wyrwanie dziewczyny z łóżka.
- Zamorduję cię, oddawaj!- ryknęła Amelia staczając się na podłogę.
Młoda przeleciała przez pokój i wypadła z niego jak strzała.
Amelia powoli podniosła się z podłogi.
 'Walnięta jest'- pomyślała.
Zdjęła piżamę i włożyła rurki.
- Mamoo!! Gdzie mój stanik?!- krzyknęła głośno sprawdzając pustą szafkę z bielizną.
- Pewnie Tanja zakosiła, spytaj jej.- usłyszała głos matki.
Dziewczyna wparowała do po pokoju młodszej siostry. Był żółty z naklejoną jaszczurką (fałszywą!) na ścianie.
- Czego?- mruknęła młoda gapiąc się w monitor komputera.
- Czyy... Ty... ZNÓW ZAKOSIŁAŚ MÓJ STANIK?!- ryknęła Amelia waląc ją książką w głowę.
-  Auuu! Wariatka! Może, co ci do tego? Masz inne. - powiedziała wkurzona rozcierając ciemię i wypchnęła ją z pokoju.
Amelia, kiedy była ubrana i ubieliźniona (nie umiałam nic innego wymyśleć ^^), zaczęła się malować.
Zajmowało jej to... 10 minut?
- Daaaariaaaa!- krzyknęła Tanja.
- O kuźwa!- mruknęła Amelka szybko tuszując rzęsy.
Kiedy na piętro weszła Daria, rzuciła jej się na szyję.
- Wreszcie!- powiedziała radośnie.
***
Kiedy pogadała z Darią, ta musiała się zbierać.
- Do poniedziałku!
- Taaa!!
Amelia zamknęła za sobą drzwi.
- Zadzwonię po Kubę, może ma czas!- pomyślała. 
Kuba był to jej chłopak. Bardzo przystojny i dobrze wychowany.
Kiedy przyszedł, najpierw pogadał z Amelią, a potem poszli do kuchni.
Rodzice Amelii i Tanji pojechali na tzw. 'imprezę'.
Zaczął ciąć boczek i paprykę.
- Co robisz?- spytała go Amelia robiąc dziwną minę.
- Niespodziankę, głupia.- odpowiedział skupiony na rozbijaniu jajka.
Do kuchni weszła Tanja.
- Czeeeeść!- powiedziała machając mu. Widziała go pierwszy raz.
- Siemka.- odpowiedział z uśmiechem.
Amelia poszła na telewizor do salonu.
- Robisz omleta?- spytała Tanja chłopaka widząc jego poczynania.
- Cśśś! Amelia w ogóle się nie domyśliła!- powiedział cicho, ale się zaśmiał.
Kiedy skończył, nie wyszedł mu omlet, tylko jajecznico-omlet.
- Ciekawy efekt.- powiedziała Tanja przyglądając się jajecznico-omletowi.
- Zjem wszystko co on zrobi!- krzyknęła z salonu Amelia.
Spojrzeli na nią zdziwieni.
- Żartowałam, kretyni!- mruknęła i wróciła do oglądania filmu.
Amelia i Kuba zjedli, a Tanja robiła babeczki.
Potem Amelia i Kuba poszli do pokoju. Sam na sam.
- Nie chcę wiedzieć co tam się dzieje.- pomyślała Tanja z obrzydzeniem.
***
Tymczasem w pokoju Amelii.
- Kubaaaaa!
- Ameeelia!
Zaczęła się bitwa na poduszki.
Była zażarta!
W końcu Amelia się poddała.
- Koniec! Umieram!
I padła na łóżko wyczerpana.
Nad jej głową pojawiła się głowa Kuby.
- Kocham cię.- szepnął i pocałował ją w usta.
Całowali się dość długi czas, dopóki Tanja nie weszła do pokoju z babeczkami.
- Co wy...?- spytała zdziwiona.
- Nic!- powiedziała Amelia odsuwając się od chłopaka, a on wytarł ślady szminki.
- Okkej...- powiedziała młoda i wyszła.
- Tanja, to nie tak, to tylko mój kumpel!- ryknęła za nią.
- Kogo chcesz oszukać? Ją? Zacznijmy tam, gdzie skończyliśmy...- powiedział Kuba całując ją znowu.
- Ja pierdole, jesteście zboczeni.- powiedziała Tanja. Nie zamknęła drzwi, i wszystko widziała. Teraz pokładała się ze śmiechu na podłodze.
- EHHH?!- ryknęła para.
***
- Szkoda że już idziesz...- powiedziała Amelia ze smutkiem do Kuby.
- Mi też... Pa, Amelka!- powiedział, mocno ją pocałował w usta i wyszedł na dwór.
- Fajny jest.- powiedziała Tanja obserwując scenę.- A rodzice kazali mi was pilnować....
***
:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz