środa, 24 października 2012

46. Wieści.

Sakura obudziła się z mocno bijącym sercem. To było takie realistyczne! Śniła jej się szkoła, walka z jakimś potworem i Naruto...
-Słodkie.- pomyślała.
Zeszła na dół.
- Cześć, mamo.- powiedziała Sakura do matki.
- Wreszcie wstałaś, leniu.- powiedziała matka ze śmiechem.- Było po ciebie już parę osób.
- Oj, czemu mnie nie budziłaś?- powiedziała Sakura z wyrzutem patrząc na zegarek. Była 12:00.
- Nie lubisz wcześnie wstawać w weekend!- powiedziała mama i podeszła do kuchenki pilnować gotującego się obiadu.
- Weekend?- sapneła Sakura.- No tak...
- Chciałam z tobą porozmawiać na pewnien temat.- powiedziała nagle mama.
- Co jest, mamo?
***
- Jak to?! Przeprowadzka?!- krzykneła Sakura zrywając się od stołu.
- Tata dostał pracę . Musimy na rok się przenieść. Wspominałam ci już że jest taka możliwość.- powiedziała mama uśmiechając się smutno.
- Ale ja nie brałam tego na serio!
- Przykro mi, córeczko. Wiem, że jesteś w tej szkole dopiero 2 miesiące ale musimy. Tak na marginesie, jutro wyjeżdżamy.
Sakura czuła się wściekła. Wściekła i załamana.
Bez słowa pobiegła do pokoju.
- Jak mogli!- syczała. Spojrzała w lustro. No tak. Przypomniało jej się że musi powiedzieć to przyjaciołom.
W szybkim tempie narzuciła na siebie ciemno-różową spódniczkę, czarny t-shirt i zielone conversy. Z szafy wyjeła zieloną torbę z głośnikami. Poczesała się i umyła zęby. Lekko się umalowała.
Zbiegła po schodach i jak rakieta wyleciała z domu.
Biegła uliczkami miasta. Naokoło niej ludzie kupowali, sprzedawali i spacerowali.
Pobiegła do domu Ino.
- Dzień dobry! Czy zastałam Ino?- rzuciła szybko Sakura do taty Ino.
- Cześć, młoda! Nie, poszła po ciebie ale spałaś. Kazała ci przekazać żebyś poszła do lasu za szkołą i zabrała ze sobą to.- Inoki dał jej papierową torbę.
- Co to?
- Nie wiem. Zobacz sama.- powiedział tata Ino z uśmiechem.
- Dziękuje, proszę pana! Do widzenia!- rzuciła Sakura odbiegając i kierując się w stronę szkoły.
- Pa!
Sakura zdyszna dotarła do szkoły. Brama była otwarta.
Weszła na teren szkoły i od razu skierowała się na tyły.
Kiedy weszła do lasku, ogarnęła ją ulga. Było dziś 30 stopni. Cień był chłodny i taki jakby wilgotny.
Staneła. Przed nią roztaczał się rajski widok. Dość duże jezioro, lśniące i piękne, zielona trawa i duża polana, a do tego jej przyjaciele leżący na brzegu.
- Sakura! Wreszcie, myśleliśmy że nie przyjdziesz! Czekaliśmy na ciebie z wejściem do wody!- krzyknęła Ino radośnie obejmując przyjaciółkę. Sakura zauważyła że dziewczyny mają na sobie stroje kąpielowe a chłopacy spodenki do wody.
- Jakbym wiedziała, wziełabym strój!- powiedziała Sakura z nutką żalu w głosie.
- Nie bój żaby! Luknij co masz w papierowej torbie.- powiedział Shikamaru.- To był pomysł Ino- świni.
- Baaaka!!- wrzasneła Ino rzucając się na Shikamaru.
Sakura wyciągneła z torby rzecz. Był to jasnoróżowy kostium dwuczęściowy.
- Idź się przebrać do krzaków.- powiedziała Hinata i pisneła. Kiba zaczął ją gilgotać.
Sakura poszła za krzaki. Zdjeła ubranie i założyła strój. Leżał jak ulał i do tego podkreślał jej wdzięki.
Wyszła zza krzaków.
Chłopacy zaczeli gwizdać.
- Uuu!! Sakurka!- gadali.
Puściła do nich oko. Usiadła na ręczniku Ino.
Zobaczyła że wśród nich są także goście z Akatsuki.
Nagle zobaczyła Naruto. Nie widział jej, bo siedział tyłem.
Podbiegła na palcach do niego.
- Ćśśśś!- szepneła do chichotającej TenTen.
Objeła Naruto za szyję od tyłu. Obrócił się zaskoczony.
- Siemka, Naruto!- powiedziała puszczając go i uśmiechneła się uroczo.
- Sakura-chan! Siadaj!- powiedział Naruto zachwycony nagłym pojawieniem się koleżanki. Zrobił trochę miejsca na ręczniku. Usiadła tuż przy nim.
- Jak tam?- spytała.
- Teraz o wiele lepiej!- powiedział Naruto szczerząc zęby.
- Ojtam, ojtam! Nudziło mi się bez was :<- powiedziała Sakura i dotkneła ręką jego rozczochranych włosów.- Masz zajebbiste włosy!
- Haha, twoje lepsze!- powiedział Naruciak ze śmiechem ciągnąc ją za kosmyk.
Bawili się w najlepsze.
Sakura nie zauważyła jak Kiba wymienia spojrzenia z Naruto, Nejim, Shikamaru, Painem i Saiem. Wszyscy na "raz, dwa i trzy!' chwycili dziewczyny i wrzucili do nagrzanej lekko wody. Sakura, Ino, Temari, TenTen, Konan i Hinata nie zostały dłużne. Zaczeły chlapać i robić kulki z błota spod wody i rzucać w chłopaków.
Potem dołączyła do nich reszta.
Sakura poczuła że coś jest nie tak.
Kiba chwycił sznurek od góry kostiumu Sakury i pociągnął.
Sakura chwyciła kostium na piersiach, ale był rozwiązany nadal.
- Sakurka, przepraszam, zachaczyłem!- krzyknął Kiba rumieniąc się widząc jak się Sakura szamotna.
Do Sakury podpłynała Ino i zawiązała jej kostium.
- Idiota.- powiedziała Ino do Kiby bo widziała że było to specialnie. Ale uśmiechała się.
Sakura wyszła z wody mokra, ale szczęśliwa. Po chwili dołączył do niej Naruto. Usiadła przy nim na ręczniku.
- Ale fajnie.- powiedziała zmęczona i natychmiast zasneła.
Obudziła się po godzinie. Naruto spał z głową opartą na jej głowie. Delikatnie się odsuneła i ułożyła go na ręczniku. Uśmiechneła się do śpiącego Naruto. Wyglądał jak aniołek. Istna niewinność. Pogłaskała go po twarzy i z odgarneła mu lecące do oczu włosy.Przeciągneła się.
Zobaczyła swoich przyjaciół drzemiących pod drzewami i na ręcznikach.
- Miły dzień. - pomyślała ale przypomniała sobie przeprowadzkę i że musi powiedzieć o tym przyjaciołom.
Kiedy wszyscy wstali wybrali się w drogę powrotną.
- Czemu Naruto tak się czerwieni?- pomyślała Sakura widząc jak Naruto rumieni się gdy na nią spojrzy.
Wieczorem przyszła do niej Ino.
- Wywołałam wszystkie zdjęcia które zrobiłam od kiedy tu jesteś, i przyniosłam kilka, ale mam więcej!- powiedziała szczęśliwa.- Zobacz!

















- Ej, pokaż to ostatnie!- powiedziała Sakura zdziwiona.
- To?- spytała Ino pokazując Sakurę i Naruto. Sakura spała a Naruto patrzał na nią tak...
- Skąd to masz? Przecież wszyscy spali i czegoś takiego nie było.- powiedziała Sakura zażenowana.
- Owszem, było. Udawałam że śpię!- powiedziała Ino z uśmieszkiem godnym diabła.
- Głupia!- powiedziała Sakura i ją szturchneła.
- Sama jesteś ;p
- Możesz jutro zwołać grupę na ósmą pod szkołą? Wiem że jutro jest niedziela, ale chcę wam coś powiedzieć.- powiedziała Sakura cicho.
- Nie ma sprawy.
***
Rano Sakura pobiegła na spotkanie. Gdy wszyscy byli zaczeła:
- Mam do was sprawę.
- Mów kochana!- powiedział Kiba śmiejąc się.
- No właśnie! Co jest?- powiedziała Hinata z uśmiechem.
- Tata dostał inną pracę. Przenoszę się na rok.- powiedziała Sakura cicho czując łzy zbierające się jej pod powiekami.
Nastała cisza. Dla Sakury była ona niczym krzyk.
- Kłamiesz.- powiedział Kiba z pustymi oczami.
- Wcale nie. Przyszłam się pożegnać. Jadę za godzinę.- powiedziała Sakura.
- Czemu dopiero teraz nam to mówisz?- powiedział Naruto podchodząc do niej i patrząc w oczy. Jego były pełne bólu.
- Chciałam spędzić ostatni dzień jakgdyby nigdy nic.
Ino, TenTen, Konan, Temari i Hinata podbiegły do przyjaciółki, przytuliły i pozwoliły by płakała. One też płakały.
- Przepraszam was. Muszę iść. Żegnajcie.- powiedziała Sakura i pobiegła.
Wszyscy byli wmurowani. Ich słońce, ich gwiazda dająca blask klasie, odchodzi.
- Mam pomysł.- powiedziała nagle Hinata.
***
Sakura siedziała w fotelu w samolocie.
- Za 10 minut lecimy.- powiedział kapitan.
Sakura wyszła z samolotu by kupić coś do picia.
Wracała do samolotu. Była już za barierką odgradzającą.
- Sakura!!- usłyszała i odwróciła się zdziwiona. 10 metrów od niej stali wszyscy jej przyjaciele. Chłopcy, dziewczyny, akatsuki...
- Będziemy tęsknić.- krzykneli. W górę wznieśli transparent. Pisało tam "Jesteś naszym słońcem. Już tęsknimy! Zobaczymy się za rok!". Sakura czuła łzy cieknące na policzkach. Podbiegła do barierki.
- Kocham was! Byliście moimi najlepszymi przyjaciółmi!- krzykneła głośno.
- Odlatujemy!- powiedział kapitan.
Sakura wbiegła do samolotu i usiadła obok mamy. Spojrzała przez okno.
Wszyscy jej machali.
Krzyczeli coś i wznosili w górę transparent.
- Proszę Pani? Jakiś Pan o nazwisku Uzumaki kazał to Pani dać.- powiedziała stweardessa podając list Sakurze.
Sakura rozłożyła go drżącymi rękami.
"Sakura. Nie miałem okazji by porozmawiać z tobą osobiście. Pamiętaj. Kochamy cię. I ja cię kocham. Jesteś naszym słońcem. Bez ciebie to nie to samo. Wróć szybko. Czekamy!"- przeczytała i wypuściła powietrze w płuc. "Czekamy".
W środku było jeszcze coś. Wyjęła z koperty zdjęcie:


Sakura otarła łzy. Ten list i zdjęcie podniosły ją na duchu. Poczeka cierpliwie ten rok i znów ich ujrzy.
***
C.D.N
Czy Sakura wróci? Kiedy? Jak? Kogo spotka? Dowiecie się w następnej notce ;)
Starałam się! <333 Nie dodam kolejnej jak nie będzie 6 komentów :< A jest już gotowa ;o

7 komentarzy:

  1. ekstra notka dużo narusaku i to mi się podoba czekam na next
    Bartek9

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka. Niedawno znalazłam twój blog i bardzo mi się spodobał. Już nie mogę się doczekać kolejnej notki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę widząc nowych ludzi na blogu ;** Zachęcam do czytania bloga i całuję serdecznie ;D

      Usuń
  3. Fajnie. To było wredne tak wyżucić Sakurę, ale podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ten blog i czekam na następna notkę. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć! Wpadłam na tego bloga przypadkowo, szukałam czegoś o NaruSaku. Przeczytałam całego... to jest boskie!!!

    OdpowiedzUsuń