Naruto obudził budzik.
- CHOLERA JASNA!!!- ryknął.
Ciepnął budzik o ścianę, budzika kolejnego nie było.
Ubrał strój szkolny i pobiegł do kuchni.
Zalał ramen wrzątkiem.
- Kurde, trzeba tyyyyle czekać aby ramen było gotowe!- mówił do siebie wkurzony.
Po trzech minutach zjadł i wyszedł na dwór. Od razu poleciał po Kibę. Puk, puk.
- CZEGO?!- rykneła matka Kiby.
- Ja po Kibę...
- KIBAAAAA, RUSZ DUPĘ I WSTAŃ!! TWÓJ KUMPEL PO CIEBIE!!!- krzykneła.
- Mhmmm...- usłyszeli w odpowiedzi.
- HANAAA, RUSZ DUPĘ KIBY!!!
Usłyszeli walnięcie, trzask i wrzask.
- HAAANA IDIOTKO, MOGŁAŚ MNIE ZABIĆ!! GDZIE MI TU Z TĄ PATELNIĄ?!- krzyczał Kiba.
Po paru minutach zszedł z guzem i fochem.
- Jedz.- powiedziała mama Kiby i postawiła przed nim miskę z mięsem. Akamaru je z rodziną.
Akamaru jadł z psami Hany i matki.
Kiedy skończyli (i Kiba i Akamaru) wyszli razem z Naruto z domu.
- Co za szajs, moja siostra mnie kiedyś zabije :/ - warczał Kiba.
Akamaru, by go pocieszyć, trącił go nosem. Kiba usiadł na 2 metrowym bydlaku (mówię o Akamaru!) i zaprosił Naruto by też wsiadł.
-Utrzyma nas?- pytał Naruto z powątpieniem.
- Nooo..
Pojechali po Shikamaru, Chojiego, Saia i Nejiego.
Razem udali się do szkoły.
Kwitnące wiśnie wyglądały pięknie. Przypomniały Naruto o pewnej dziewczynie.
- Sakura...- pomyślał.
Weszli do szkoły.
- Siema chłopaki, jak leci!- usłyszeli i całe Akatsuki się na nich zwaliło.
Witali się i witali a potem poszli pod salę.
Nagle wszyscy znieruchomieli.
- Niemożliwe...
- Przecież....
- To...
Do klasy razem z Ino podchodziła Sakura Haruno. Tak, ona. Rozległ się taki pisk jakiego w życiu nie słyszeliście. Hinata, TenTen i Temari wyszły z klasy i ujżały Sakurę.
- SAKURAAAA!!!!!!!!!!- rykneły i rzuciły się na przyjaciółkę.
Hinata się rozpłakała i przylepiła do Sakury, TenTen podskakiwała i ściskała Sakurę a Temari nie chciała za nic od niej oderwać.
Akatsuki i wszyscy inni chłopcy zamarli. Nagle Deidara przestał stać jak słup soli i rzucił się na Sakurę. Przytulił ją bardzo. Za nim poleciał Tobi i trzymał się Sakury nogi jak koła ratunkowego, za nimi poleciał Sasori, potem Łasica, potem Konan, potem Zetsu, Nagato, Yahiko, Hidan, Kakuzu, Kisame (który nie chciał się przyznać że ją już wczoraj widział) no i każdy inny. Sakury nie było widać spod nich.
Potem wszyscy się od niej odkleili. Sakura przywitała się z każdym (no wiecie, całuski w policzek, przytulasy)
Podeszła do Naruto.
- I znów będzie jak zawsze!- powiedziała z uśmieszkiem.
- Naprawdę?
- Ja nie odejdę. A ty?
- Nigdy!- powiedział Naruto z siłą.
Sakura staneła na palcach i pocałowała Naruto w policzek.
- Jak dawniej....
***
I jak wam się podoba ?? ;D
Świetne napisz jeszcze innego bloga :) Ogólnie cały blog mi się bardzo podoba i chce więcej. kontynułuj blog albo załóż nowy ale nadal z treścią NaruSaku . :)
OdpowiedzUsuńKontynuuję <3 Nie zostawię tego bloga na pastwę losu :)
OdpowiedzUsuńi tak ma być narusaku forever i koniec super notka czekam na next i życzę weny
OdpowiedzUsuńBartek9
Super notka podoba mi się :)Biedna Sakura rzucili się na nią:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę!!!
NaruSakuFan
Sweet ! Malina daje czadu ;D Czekamy, z fazą, na 40 rozdział ;p Okrągła liczba... Ja nigdy tyle rozdziałów nie napiszę ;( Sweet powrót do szkoły ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Saspik
P.S. DAJESZ MALINA !!! ;D
ZAJEBISTEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
OdpowiedzUsuńSIOSTRA GDZIE MI Z TĄ PATELNIĄ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!!?!!?!!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!? Hhahahahahhahahahahahahahah. Zajebiste
OdpowiedzUsuńHinataKicałka