piątek, 1 sierpnia 2014

71. Nocna eskapada.

Macieju, jak dawno mnie tu nie było. Od razu chcę Was bardzo, ale to bardzo przeprosić za tak długą nieobecność- miałam cholernie długą karę na komputer + byłam na obozie, i dopiero teraz biorę się za pisanie nowej notki. Jeśli jesteście wkurzeni- przepraszam moim całym serduchem, a jeśli Wam to wisi- nadal mi przykro.
<PATRZCIE NA TO, HAHAHAHA, TO TAK NA POCIECHĘ>


Zapraszam do czytania i życzę miłego seansu, hehe.
***
Kiedy obu dziewczynom zrobiło się zimno, wróciły do środka. Warto wspomnieć, że zostawiając resztę koleżanek sam na sam z alkoholem to to nie mogło się skończyć dobrze. Ino z niemałym przerażaniem wpatrywała się w Hinatę tańczącą pogo z Karin i Konan. Tenten siedziała w kącie mrucząc coś do siebie, a w obu dłoniach trzymała po butelce piwa. 
- WAAAAAH!- wrzasnęła nagle Sakura uchylając się od lecącej w jej stronę Konan, która podczas "młynka" z Hinatą puściła jej dłonie. Skutek tej zabawy był taki, że Konan wylądowała na podłodze z drugiej strony pokoju, a Hinata poleciała na Tenten. 
- Wy-wylałaś mi piwo....- wysyczała brązowowłosa ociekając wyżej wspomnianym napojem i przyciągnęła do siebie Hyuugę za jej manatki.- Pożałujesz tego, żabciu.
- Mamusiu!- krzyknęła dziewczyna z przerażaniem i próbowała się wyrwać, niestety bezskutecznie.
Podczas gdy Tenten znęcała się nad Hinatą robiąc jej dziwne fryzury, Sakura schowała cały alkohol. Nagle usłyszała dziwny dźwięk i odwróciła się zdziwiona.
- TO NIE MOJA WINA, TO ONA BEKNĘŁA!- wrzasnęła Konan wskazując na Karin.
- POGRZAŁO CIĘ, ZMUSIŁAŚ MNIE, GROZIŁAŚ MI POCAŁUNKIEM SUIGETSU! A WIESZ ŻE ON ŚMIERDZI RYBĄ!- Karin nie dawała za wygraną.
- TYLKO RAZ ŚMIERDZIAŁ RYBĄ! WTEDY KIEDY UGRYZŁ KISAME!
- KŁAMIESZ! CAŁY CZAS ŚMIERDZI TUŃCZYKIEM!
- TY ŚMIERDZISZ TUŃCZYKIEM!
Kiedy wszystko się uspokoiło, Sakura położyła spać pijane dziewczyny i zostawiła Ino przed komputerem (bo grała w simsy 3 i robiła sobie harem), sama wyszła z domu i poszła na spacer. Było już koło drugiej w nocy, więc opuszczone uliczki wydawały się magiczne i z lekka przerażające w świetle księżyca. Kierowała się w stronę parku i trochę żałowała że nie wzięła bluzy czy coś, bo zaczęło wiać. Przystanęła na chwilę, i wytężyła wzrok. Jakaś grupka siedziała na ławkach w środku parku. Schowała się za drzewa i szła powoli w ich cieniu, kierując się w stronę grupki. Zatrzymała się nagle. PRZECIEŻ TO BYŁO AKATSUKI. Zachichotała, układając sobie w głowie iście szatański plan. Zaczęła warczeć, stopniowo robiąc to głośniej. Warkot przeszedł w charkot, na który chłopcy stężeli i gapili się z przerażaniem w krzaki. Ryknęła najbardziej przerażająco jak potrafiła, a Sasori wskoczył na ręce Itachiemu a Kisame schował się za Kakuzu. 
- Idź sprawdzić co to jest.- wyszeptał Tobi do Deidary. Ten gwałtownie pokręcił głową i spojrzał na niego jak na szaleńca.
- Powaliło Cię? Musimy wiać!- warknął i zrobił krok do tyłu. Itachi upadł pod ciężarem Sasoriego i oboje czołgali się do tyłu. Nagle zza krzaków wyskoczyła Sakura i w tle wrzasków chłopaków zaczęła się śmiać jak wariatka.
- N-Nie wierzę po prostu, zaraz się posikam, m-matko!- kucnęła na ziemi i chwyciła się za boki. Śmiała się jak opętana a chłopcy patrzeli na nią bez słowa. Równocześnie zaczęli krzyczeć.
- Zwariowałaś?! O mało zawału nie dostałem!
- C- Co to miało być! Wcale się nie baliśmy, to tylko...
- To były jaja, wcale nie baliśmy się!
- Udawaliśmy!
- Mam mokre gacie.- stwierdził spokojnie Tobi, po czym uśmiechnął się radośnie. Zaległa gęsta cisza. I wszyscy wybuchnęli śmiechem, Tobi trochę histerycznym. 
Deidara patrzał na Sakurę, jednak jak podniosła na niego oczy to szybko odwrócił wzrok i zaczerwienił się jak pomidor. Ona też z lekka się zarumieniła, ale zaczęła rozmowę z Itachim żeby szybko zmienić swoje myśli. 
- Co wy tu robicie?- zapytała trochę zdziwiona, poprawiając włosy.
- Małe męskie spotkanko, wpasujesz się.- powiedział Uchiha wyciągając jej z włosów listka. Oberwał pięścią sprawiedliwości.
- W nocy? To trochę niezwykłe, nie lepiej pójść do klubu czy coś?-  odpowiedziała spokojnie.
- Cóż, nie chcieli nas wpuścić, Hidan i Zetsu trochę się nawalili.- wskazał głową na wyżej wspomnianych, leżących na ziemi. Twarzą do dołu.
- Nie zaniesiecie ich do domu? Ah, tak, jesteś słabszy od kobiety, zapomniałam.- uśmiechnęła się uroczo. 
- Wyglądasz doprawdy anielsko, ale czai się w Tobie prawdziwy diabeł.- stwierdził Itachi, łapiąc Sakurę za nogę i kładąc ją sobie na plecy.
- AAAAAA, SPADNĘ, PUUUUŚĆ!
- Puścić? Dobra!
- NIEEE, NIE PUSZCZAJ!- wrzasnęła .
- To lecimy!
Kiedy Itachi biegał dookoła ławek z Sakurą na plecach.

Sasori przyglądał  się temu spokojnie, popijając piwo, Itachi na niego wpadł, wylał na niego piciu, upadł na ziemię a Sakura na niego.
- Booooliii...- wyjąkał Itachi, otwierając oczy. Sakura leżała na nim, głowę i usta trzymając przy jego szyi. 
- Fuuuj, smak łasicy.- wyjąkała Sakura- kulturalnie wybrnęła z sytuacji. Poturlała się w bok (przy okazji wbijając Itachiemu łokieć w żebra) i położyła się obok. Gapili się w gwiazdy. Chłopak podparł się na ręce, zapominając o całym świecie i gapił się na Sakurę. Spojrzała na niego zdziwiona, podnosząc rękę żeby strącić mu włosy z twarzy. Nie widziała nic dziwnego w tej bliskości, w końcu to kumpel z dzieciństwa. Ale on...


- Oj, gdyby spojrzenia mogły zabijać.- usłyszeli nagle głos Sasoriego. Ten patrzał na niego dziwnym wzrokiem, a potem przeniósł go kolejno na Sakurę i Deidarę. Blondyn z uśmiechem mordercy patrzał na Itachiego, gniotąc w ręku puszkę piwa. Łasica jak poparzony zerwał się z ziemi i chciał pomóc wstać Sakurze, ale Deidara go odepchnął i sam wyciągnął rękę ku dziewczynie, a Uchihę spiorunował wzrokiem. Wyszło na to że miała dwóch chłopaków do wyboru by wstać. Spojrzała na jednego i drugiego, potem sama wstała.
- Spokojnie, nie wiem o co macie ten niemy konflikt ale zachowujecie się dziwnie.- powiedziała drapiąc się po głowie i patrząc w bok. Oh, ten dziwny odruch Naruto! Odeszła od nich i siadła koło Sasoriego, zaczynając rozmowę o anime Fairy Tail. Znowu zaczęli się kłócić o to, czy lepsza jest para Natsu x Lucy czy Gajeel x Levy. Chwilę później do dyskusji przyłączył się Pain. On mówił że najlepszy jest paring Mira x Laxus. Nikt nie zwracał uwagi na dwóch, patrzących na siebie z wściekłością chłopaków. Nawet rzygający Tobi. Koło godziny czwartej, po wyczerpującej dyskusji Sasori zasnął na ramieniu Sakury, a na drugim Pain. Na jej nogach położył się Itachi i Dei, a koło spała reszta. Sakura sama nie wiedziała jak to się stało, ale nie miała serca ich budzić. Porobiła kilka zdjęć, przy okazji.


Dziewczyna po chwili sama zasnęła, śniąc o pięknym blondynie.
***
Rano Sakura nie umiała otworzyć oczu, było jej cieplusio i mięcusio. Czekaj... mięciusio? Otworzyła powoli oczy. Leżała na ogromnym łóżku z baldachimem, opierając się o białe poduszki ze złotą nitką. Ale nie była sama. Poza towarzyszącymi jej oparami alkoholu leżało z nią całe Akatsuki, śpiące w dziwnych pozach. Hidan miał rękę poza łóżkiem i spał twarzą do dołu (bez zmian), Tobi leżał na ziemi, ale nogi trzymał w łóżku, ręka Itachiego leżała Sakurze na szyi a jego noga oplatała ją w talii (przy okazji ssał kciuk), Deidara spał koło niej zwinięty w kłębek, Zetsu spał z głową na jej brzuchu, a jej nogi zostały przygniecione przez całe ciało Kakuzu i Paina, ten pierwszy spał z otwartymi ustami a drugi mówił przez sen o zielonych pomidorach i babci Zeni. 
- Ciężko mi.- wysapała cicho, nie potrafiąc się ruszyć przez przylepy.
- Deeeeeeiuś, koteńku najukochańszy, śniadanko mamusia zrobiła!- usłyszała z dołu kobiecy głos, radośnie nawołujący syna a potem kroki na schodach.
*- O cholera.*- zdążyła pomyśleć tylko Sakura, a kobieta weszła do pokoju. Była naprawdę piękna, z mamusiowatym wyrazem twarzy. Jasne blond włosy okalały jej bladą twarz, a włosy zaplecione były w warkocz opadający na plecy. Miała na sobie białą sukienkę w różowe kwiatki i szpilki. Patrzała chwilę na rozgrywające się przed nią "przedstawienie" i dostrzegała Sakurę.
- Dzień dobry, Proszę Pani, pomoże Pani mi ich obudzić?- zapytała najspokojniejszym tonem pod słońcem i uśmiechnęła się uśmiechem seryjnego mordercy.
***
I proszę, skończyłam..........
NARESZCIE :))))))))))
PRZEZ TEN OBRAZEK UMIERAM:

18 komentarzy:

  1. Hahahaha...... po przeczytaniu rozdziału z uśmiechem na ustach siedziałam jakieś dwie minuty i stwierdziłam, że muszę skomentować.


    Więc tak imprezy dziewczyn są zawsze najlepsze ^^ i ty to pokazałaś :D

    Czyżby małe ItaSaku ?

    Ojjj biedny zazdrosny Dei....


    Coś krutki ten rozdział. Pisz nieco dłuższe bo za szybko się czyta :p

    Czekam na kolejny i życzę duuuuużo weny pa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O boże XDD
    Moge powiedzieć tylko ze notka wyszła Ci genialnie.
    I tak wgl czyżbyś miała zamiar zrobić ItaSaku? ;-;
    Osobiście wolałabym ItaDei XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
    Najbardziej powalającym momentem jest chyba jak Saku znalazła Akatsuki w parku i powitanie z mamą Deia XD
    Liczę że następna notka pojawi się w krótce i będzie dłuższa
    Pozdrawiam i weny życzę
    Saku~

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny Blog :) Byś zobaczyła Mój ? :P Dopiero się uczę. Tutaj Link :D http://narutobohaterkonohy.blogspot.com/ Mam nadzieję że się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no nareszcie wróciłaś :) Prawie miesiąc Cię nie było, już zaczynałam się martwić. Całe szczęście wciąż o nas pamiętasz :D
    Notka wyszła Ci całkiem fajnie, jednak jak na mój gust troszeczkę krótka. Ale nie będę się kłócić, najważniejsze, że jest. Pośmiałam trochę z Saukry i chłopaków z Akatsuki. Nie źle ich wrobiła :P Jestem strasznie ciekawa, jak to się skończy i co wymyśli mama Deia :D
    Życzę weny i mam nadzieję, że nie będziesz kazała na siebie znowu tak długo czekać ;)
    Całuski :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiesz jak się cieszę że wreszcie wstawiłaś nowy rozdział.
    Co do rozdziału... jest świetny, Akatsuki jak zawsze potrafią rozbawić.
    Co do Itachiego i Deidery, niech trzymają się zdala od Sakury i nic niech nie kombinują.
    Sakura jest z Naruto i się kochają.

    Pozdrawiam i życzę weny oraz czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło widzieć że znowu do nas wróciłaś!~:))
    Tak jak już pewnie wiesz uwielbiam Sakurę i to gdy jest główną bohaterką z niemałym "braniem" ale nie wiem czy nie jest to troszeczkę przesadzone, nie chcę abyś odebrała to jako tak zwany "hejt" ale robi się to trochę męczące gdy wszystkim na około podoba się Sakura, brakuje problemów innych par. Pasuje mi to że jest obiektem westchnień miłosnych Naruto, Sasuke i Deidary bo da się z tego wyciągnąć świetne wątki i przygody, plus kilka przelotnych wielbicieli Sakury bo to dodaje czasem trochę pikanterii :D
    Mam nadzieje że odebrałaś moją wypowiedź jako radę, aby ten blog który prowadzisz z niebywałym uczuciem zyskał jeszcze więcej fanów:)
    PS: Sytuacja z mamą Dei-a perełka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Wyrocznio, nareszcie jesteś! Dziękuję za miłe słowa i radę, ale muszę coś do tego dodać. Możliwe że sprawa z Itachim się wyjaśni w następnym rozdziale, a poza tym- uwielbiam haremy (plus to, że mam mnóstwo artów Sakura x ktoś, które kocham Wam pokazywać)! Mama Dei'a to będzie niedługo równa babka, wiadomo po kim chłopak odziedziczył większość rzeczy! :) Jeszcze raz dziękuję i ściskam gorąco.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej Hej Hej :)
    Mam przyjemność ogłosić, że zostałaś nominowana do Liebster Award.
    Szczegóły znajdziesz na http://sin-can-never-die.blogspot.com/2014/08/yyyyyyy-eeeeeeee-iiiiii-czyli-jak.html
    Pozdrawiam Lilith :)

    OdpowiedzUsuń
  9. PO CO WY PISZECIE TE JABANE BLOGI NARUSAKU ? PRZECIEŻ WIADOMO PO TRAILERZE THE LAST MOVIE ZE NARUTO BĘDZIE Z TĄ DZIWKĄ (HINATA) PZDRO WYJE T_T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wydaje mi się, żeby tam coś takiego było. Był pokazany Naruto i Hinata, ale nic nie wskazuje na to, że będą razem. Jakbyście się lepiej przyjrzeli to zauważylibyście, że osoba, która trzyma dłonie na Hinacie to nie Naruto. Dlaczego? A no dlatego, że Naruto ma bandaże na którejś ręce, nie pamiętam na której, ale ma. Ten ktoś, kto trzymał ręce na ramionach Hinaty, to nie Naruto, bo ta osoba nie miała bandaży. A i po drugie, blogi NaruSaku nie są jebane.
      Pozdrawiam Kira

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dalej pusto :( Skoda, ale mam nadzieję, że wrócisz ;)
    A tymczasem trochę ci zaspamuję, wybacz :*

    [SPAM]

    Zło się zbliża i tym razem nie zamierza odpuścić...
    Czwórka shinobi podejmuje się morderczego treningu, by móc ochronić bliskich. U boku swoich mistrzów stają do ostatecznego pojedynku. Czy im sie uda? Czy historia zatoczy koło? A może nie będzie tzk kolorowo?
    Historia pełna walk, przygód, a niekiedy chumoru i miłości.
    Odpowiedzi na te i inne pytania odnajdziesz na blogu: http://demoniczni-samurajowie-naruto.blogspot.com/

    To mój nowo powstały blog.
    Serdecznie zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. DODAJ NOTKE PROSZE:(( PLACZE BO W 3 DNI PRZECZYTALAM TWOJE NOTKI I JUZ MI ICH BRAKUJE... DODAJ NOTKE BLAGAM..:( KOCHAM<3

    OdpowiedzUsuń
  13. Cześć! :)
    Mam zaszczyt nominować Cię do "Liebster Avard". Szczegóły znajdziesz na moim blogu :D
    http://demoniczni-samurajowie-naruto.blogspot.com/

    Pozdrawiam serdecznie
    Asiek

    OdpowiedzUsuń
  14. Siemka Pisałem na yt ale nie wiem czy zobaczyłaś (koment do najnowszego filmiku). Podsumowując czekam na więcej :).

    M.

    OdpowiedzUsuń