sobota, 1 marca 2014

68. Jazda, wspomnienia i wyznanie Deidary.

Witam :) Mimo że nie zrobiliście tego, o co prosiłam (komentarze, komentarze, komentarze..), to dodaję nową notkę. Dedykuję ją Hanare-chan i Sabie20! Zapraszam do czytania.
***
Sakura siedziała koło Naruto w autobusie i opierała się o jego ramię. Nadal nie potrafiła wymazać z pamięci tego jego pocałunku. Czy naprawdę był taki zazdrosny? Do tego ta sprawa z Rin i Nemezo ją trochę zszokowała. Spojrzała na swojego chłopaka śpiącego na szybie i uśmiechnęła się. Było już dosyć późno, a nadal jechali. Za oknami autobusu widać było niewiele- ciemne niebo i las. Rozejrzała się po autobusie. Praktycznie wszyscy spali, Ino leżała na kolanach Shikamaru z tyłu autobusu, a o nią opierał się Sai, Yahiko z otwartą buzią leżał na ramieniu Nagato, a na drugim spała Konan, Tobi drzemał  na szafkach przy suficie, a Itachi przysypiał za kierownicą... Stop! Itachi, obudź się! Sakura szybko wstała z miejsca (na szczęście Uzumaki się nie obudził) i podeszła do "łasicowej kierowcy". 
- Itachi, hej, Itachi! Obudź się! Pozabijasz nas!- warknęła cicho szturchając chłopaka w ramię. 
- Mmmm, spadaj, połóż się i idziemy spać, kochanie...- zamruczał ledwo przytomny i szarpnął Sakurę za ramię tak, że usiadła mu na kolanach. Objął ją mocno i puścił kierownicę. 
- Itachi, debilu! Powaliło Cię?!- pisnęła wyrywając się z jego objęć. Usiadła mu na kolanach, bo nie chciał zejść z fotela i starała się zapanować nad pędzącym pojazdem. Łasica oczywiście zasnął, ale co się dziwić, jechał już dziewięć godzin...
         Sakura odrzuciła głowę w tył i uderzyła chłopaka w nos.
- Nosz kurw....- jęknął i obudził się. Wydał z siebie cichy wrzask.- Sakura, co ty wyrabiasz?! Chcesz nas zabić?!
- To ty idioto zasnąłeś za kółkiem! Jesteś głupi? Nie jedź! Kurde no pomóż mi, zaraz wszyscy umrzemy!- wyrzuciła z siebie różowowłosa, nie kryjąc nerwicy. 
Poszamotali się trochę, bus zjechał mocno na prawo, potem mocno na lewo, potrącił jakiś znak drogowy (całe szczęście że ta droga taka bezludna była) i wreszcie wyrównali.
- Uffff, Itachi, weź pij może jakieś energetyki przed jazdą, bo nas pozabijasz w końcu.- westchnęła Sakura. 
Oboje oddychali głęboko.
Nagle Sakura się opamiętała i zeszła z kolan łasicy. 
- Itachi, tak w ogóle, gdzie jest Twoja koszula?- zapytała przygładzając włosy.
- Zestu zjadł.
- Była zielona?
- Nie, czerwona.
- Cóż, pewnie wziął ją za czerwone kwiatki.
- Masz dziwny tok myślenia.
- Ale to nie ja jestem dziwna. Dziwna jest ta szkoła.
- I ludzie w niej.
- No, i ludzie w niej.
Patrzeli na siebie w milczeniu.
- Itachi, kierownica!!
- Ups, sorry.
Sakura z westchnięciem powróciła na swoje miejsce koło Naruto. Bała się teraz o swoje zdrowie... Spojrzała na śpiącą twarz blondyna. Był taki słodki... no, kiedy nic nie mówił.
Wyjęła ze swojej kieszeni komórkę i zaczęła oglądać zdjęcia z ostatnich trzech tygodni:
Nemezo:

Rin:



W szkole, przed geografią:


Chwilę potem Asuma go przyłapał (palił na balkonie szkolnym):


Przerwa w szkole:


Przerwa...:


Sakura tłumaczyła mu matmę, nic nie rozumiał, kara-zdjęcie:


Udawał modela na randce:


U Naruto w domu:


Kopiowanie Pani Marilyn Monroe:


Wizyta w wesołym miasteczku:


Wygłupy z Itachim:


Poranna wizyta u Hidana:


Chłopak miał potem przerąbane:


Na biologii:


Poprosiła Naruto o przytulenie Sasuke (nie zgodził się, to groziła):


Wizyta w domu Sai'a:


I znów zmusiła Naruto: 


Odpoczywają:


Uśmiechając się szeroko, wyłączyła telefon, ponownie oparła się o swojego chłopaka i zasnęła. Kilka godzin później Itachi wszystkich budził. Byli na miejscu. Sakura wzięła swój bagaż i poszła w stronę domu.
- Ej, Sakura, poczekaj!- usłyszała wołanie. Odwróciła się i zobaczyła biegnącego Deidarę.
- No cześć, długowłosa, co byś chciał?- zapytała przystając i uśmiechając się do chłopaka.
- Masz czas jutro? Poszlibyśmy do kina. Nie bierz tego jako coś, bo miał ze mną iść ten.. no... Sasori! Ale ma plany. Leci maraton- "Władca Pierścieni". Taki wypad z kumplem Ci pasuje?- wypalił.
- Matko, jak ja kocham Aragorna! No pewnie że idę! O której się zaczyna?!
- O 16:30 bądź koło centrum handlowego. Zaczyna się o 17:00. Czyli co, zgadzasz się!
- Głupia bym była jakbym się nie zgodziła! Super, znowu zobaczę mój ukochany film, i to HD. Nie mogę się doczekać.
- Ale zajebiście! Dobra, pamiętaj, 16:30, centrum handlowe. Może pomóc Ci z tym bagaże...
- Nie, to nie będzie konieczne, pomogę jej.- nie zauważyli podejścia Naruto. Patrzył teraz na nich spod łba, szczególnie Dei'a obdarzył nieprzychylnym spojrzeniem. Długowłosy obrzucił go dość pogardzającym wzorkiem, uśmiechnął się radośnie do Sakury, powiedział "pa pa, do jutra" i poszedł sobie.
- "Do jutra"?- zapytał cicho Sakury Naruto. 
- Noo, zaprosił mnie na maraton "Władcy Pierścieni". Miał iść z Sasorim, ale mu coś wyskoczyło. Super, no nie?! Kocham ten film! A może... chcesz iść z nami?
- Nie masz w ogóle instynktu bezpieczeństwa?! Przecież to facet!
- Nooo, ale... ty też jesteś facetem?
- Sakura, weź nie żartuj! Ja to ja, Inny facet to inny facet!
- Deidara to jeden z moich najlepszych kumpli! 
- Ale to jednak facet! 
- Facet, nie facet, miejże trochę zaufania. Idę z MOIM kumplem do kina, nie masz prawa mi tego zabronić!
- Ale..!
- Naruto, dość.- powiedziała Sakura głośniej. Podeszła do chłopaka, przytuliła go i szepnęła.- Wiesz że dla mnie nie istnieje nikt poza Tobą...
Na początku cały zesztywniał, potem przytulił ją mocno.
- Przepraszam że tak wybuchłem, po prostu... martwię się o Ciebie...
-Wiem, dlatego Cię kocham.
Odchyliła lekko głowę i zobaczyła że Naruto jest cały czerwony.
- Kochanie, wszystko gra?
- Tak, tak...
- Jesteś cały czerwony...
- To nic, nic...
- Chyba spaliłeś się na słońca?
- T-tak, tak...
Uśmiechnęła się złośliwie, odsunęła się od niego i spojrzała w oczy.
- Czasem jesteś taki słodki, że nie chciałabym żeby jakakolwiek dziewczyna Cię takim widziała.
Stanęła na palcach i pocałowała go w ciepłe usta.
*Następnego dnia*
Sakura siedziała na łóżku i namyślała się co ubrać. Była godzina 14:20 i nadal miała trochę czasu. Pomalowana już była.
W końcu zdecydowała się na bluzkę z długim rękawem w biało-pomarańczowe paski, białe kolczyki, jeansowe rurki a włosy z jednej strony głowy zaczesała do tyłu i spięła spinką.

Była pewna już że ubierze swoje czarne trampki, ale to już przy wychodzeniu z domu. Została jej godzina, więc chwyciła za mangę "Dengeki Daisy" (moim skromnym zdaniem to cudowna manga <3 dop.aut) i rzuciła się na łóżko. Jak skończyła, zostało jej pół godziny, więc podniosła z ziemi swój plecak-kostkę, włożyła tam portfel, telefon, kosmetyczkę i pognała na dół. Jak założyła już buty, sprawdziła czy wszystko ma. Upewniła się, wyszła z domu i poszła spacerkiem do centrum. Na miejscu była już 16:15, ale Deidara już czekał.

           

- Cześć, Właśnie do Ciebie dzwoniłem że nie musisz się spieszyć.- powiedział Deidara z uśmiechem.- Słodko wyglądasz. 
Specjalnie na to spotkanie rozpuścił włosy, które miękką i błyszczącą falą złota spadały na plecy. Ubrał się bardzo elegancko, zawsze miał wyczucie stylu a teraz wyglądał świetnie.
Przytulili się na przywitanie.
- Siemka, ładnie Ci w takich włosach. Przyszłam wcześniej, nie miałam nic do roboty, nie jesteś zły?
- No coś ty! Czym więcej czasu z Tobą, tym lepiej! Skoro jesteś wcześniej, to chodźmy na lody, co?
- Pewnie. 
Wygłupiając się, szli do budki z lodami. Kupili sobie po dwóch gałkach (Sakura czekoladowe i orzechowe, Deidara truskawka i czekolada) i ruszyli w stronę kina.
- Długo czekałeś?- zapytała Sakura konsumując przysmak.
- N-Nie, kilka minut.
Usłyszeli podniecony pisk i cichą rozmowę.
- Patrz! To ten chłopak, co tu stał ponad godzinę! Cudowny, nie? Ale jakaś dziewczyna z nim jest...
Blondyn momentalnie zrobił się czerwony i pociągnął Sakurę.
- Idziemy, szybko, film czeka.
Zdziwiona podążyła za nim. Godzina? 
Sakura dostała sms'a. Wyciągnęła z torby telefon i przeczytała: "Baw się dobrze, nie szalej, kocham Cię. Naruto". Zarumieniła się i zaśmiała. Schowała telefon do kieszeni na sercu. 
- Ja ciebie też.- powiedziała na głos szczęśliwa.
- Coś mówiłaś?- zapytał Deidara zdziwiony.
- Nieważne, chodźmy!
Chwycili się pod ręce, i niczym rasowe pijaczki ruszyli do kina. 
*W kinie*
Kupili dwa duże pudełka popcornu, nachosy z sosem serowym i dwie ogromne cole. Zadowoleni usiedli z tyłu sali. Ludzi było mało, ale film(y) świetny(e). Od czasu do czasu rzucali popcornem w głowę pewnego łysola, za którymś razem wstał i ryknął: "Kto to, kur*a?!", przez co wyrzucili go z sali. Deidara i Sakura śmiali się z tego do łez. Przy śmierci Boromira oboje szlochali (żeby nie było, czytałam wszystkie części "Władcy Pierścieni" w wieku 10 lat, potem dopiero oglądałam film! *duma*).
      Seans zakończył się grubo po północy. Deidara odprowadził Sakurę pod dom, ale gdy miała do niego wchodzić, zatrzymał ją.
- Sakura, muszę Ci coś powiedzieć.
- Wiem, że jesteśmy kumplami. Zawsze nimi byliśmy. Ale... ja... ty... no... ja... cię.... no... kocham Cię, Sakura. 
Sakurze opadła szczęka. 
- Deidara...? Nie wygłupiasz się? Wypiłeś za dużo coli? Ćpałeś?
- Sakura, idiotko, nie. Słuchaj uważnie, jak ktoś Ci wyznaje miłość. (ten tekst z 206 odcinka Naruto Shippuuden Sakury do Naruto!) Po prostu zawsze czułem, że jesteś dla mnie kimś wyjątkowym. Wiem, że kochasz Naruto. I cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Ale chciałem żebyś miała świadomość tego, że Cię kocham. Kiedy jestem w Twoim towarzystwie, takie emocje mną targają, że sobie nie wyobrażasz... Proszę, zaakceptuj tylko te uczucia, nie musisz mnie kochać, po prostu... niech będzie jak zawsze. Tylko.. pozwól mi Cię kochać.
Sakura miała opuszczoną głowę. W głowie miała zamęt, ale nie umiała powiedzieć ani słowa. W końcu dobrała słowa.
- Deidara.- chłopak schylił głowę, czekając na cios.- Deidara.... kocham Cię, jesteś moim najlepszym kumplem. Ale to jest miłość platoniczna. Serce moje jest już komuś oddane. Jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi, skoro kocha mnie taki wspaniały chłopak jak Ty, ale... przepraszam. Nie zabronię Ci kochania mnie, ale będąc przy mnie sam będziesz zadawał sobie ból.
Położyła mu rękę na ramieniu, a on podniósł na nią swoje piękne niebieskie oczy, które w tym momencie były zszokowane i... szczęśliwe. No, na tyle szczęśliwe że nie zabroniła mu się kochać.
- Sakura... mogę być przy Tobie, jako Twój najlepszy kumpel? Proszę. Jesteś dla mnie najważniejsza. Wiem, że proszę o wiele, ale...
- Deidara, ty głupku, oczywiście że możesz! Zawsze będziemy przyjaciółmi, i zawsze będę cię kochać!- Sakura zaśmiała się ze łzami w oczach. Bardzo go kochała, oczywiście jako przyjaciela. Stanęła na palcach najwyżej jak umiała i pocałowała go w policzek.
- Dziękuję, Sakura. Kocham Cię.-powiedział Deidara cicho, ale radosnym głosem.- Dobranoc. 
Sakura weszła do domu i zatrzasnęła drzwi. Cała czerwona zjechała po drzwiach.
- Cooooo się właśnie wydarzyło? Narutoooo, pomóż...- wyszeptała do siebie, zawstydzona jak nigdy dotąd. 
- Jak mam pomóc?- usłyszała głos przed sobą i szybko spojrzała tam. 
- Naruto!
Padł przed nią na kolana. Mieli teraz oczy na tej samej wysokości. 
- Co to było? On... Cię.... kur*a.....- Naruto rozczochrał sobie całe włosy. 
Pochyliła się trochę i przytuliła go, mocno, mocno. 
- Naruto, tak tęskniłam... Owszem, tak mi powiedział. Ale ja kocham tylko Ciebie.- uśmiechnęła się przez łzy i pocałowała go w pochyloną głowę. Nie chciał jej pokazać swojej twarzy. - Naruto. Naruto! Spójrz na mnie...

      


Widząc jego łzy, jej serce tak zabolało, że sama się rozpłakała jeszcze bardziej.
Wtuliła się w niego tak mocno, że oboje upadli na podłogę. 
- Chlip... chlip....- Naruto nie umiał się uspokoić.
- N..Naruutooo, nie płacz... chlip...
- J-Jeśli powiesz komukolwiek... że... mi coś wpadło do oka... to nie żyjesz... chlip... Sakura, ja Cię kocham. Chlip.
Pierwszy raz widziała go w takim stanie. 
W końcu wyczerpany płaczem zasnął, jak małe dziecko. Wstała, i z wielkim trudem zawlokła go po podłodze na kanapę w salonie. Podniosła go, i oboje upadli na materac. Sakura jęknęła. Nie umiała wydostać się spod Naruto. 
- Ehhh, Naruto, co ja z Tobą mam.- mruknęła, pocałowała go w czoło i mimo tego, że było jej gorąco, zasnęła głaszcząc jego blond włosy.
***
To musicie po prostu skomentować, bardzo proszę :> 
Podobało się?

13 komentarzy:

  1. świetne notki chociaż naruto mógłby wszystko slyszec co mowi dei no i kolejne ostre spojrzenia ale i tak bosko. Blagam czesciej notki dawaj bo umiera....chcesz mnie miec na sumieniu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocia super, dzięki bogu Sakura nadal kocha Naruto. Postaraj się częściej wrzucać notki. Dużo weny życzę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nota w porządku ale przydało by się częściej

    zapraszam na mojego pierwszego bloga http://pieczecprzeznaczenia.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Notka super. Wyrobiłaś się. Jestem z cb dumny. Proszeeeeeee pisz częściej. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochani, wiem że to jest męczące, ale ja nie mogę dodawać notek wcześniej niż raz na dwa/trzy tygodnie. Będę się bardzo starać, ale cóż... mam ostatnio problemy z rodzicami, i komputer poszedł, za przeproszeniem, w pizdu. Bardzo będę się starać żeby wyrobić się z jednym lub dwoma tygodniami! Notki pojawiają się zazwyczaj w soboty i piątki.
    Całuski od Yumki <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Nowy rozdział!!!!!!!! Też tak uważam ta manga jest zaje*ista. :D
    hahahahha.... Dei wyznał jej miłośc jak słodo. Naruto ryczy... No weź chłopie się ogarnij, bo ja już nie wyrabiam.... :D
    Notka super, piękna, śliczna. I czekam na nową. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O Boże to było piękne *.* Czytałam jednym tchem i z linijki na linijke coraz bardziej mnie wciagało. Jejku, normalnie jestem wzruszona :*
    Czekam na kolejny rozdział
    Życze weny i śle całuski :D :* :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Weź mam mieszane uczucia! Kocham Dei'a i Naruciaka ;-; A i dziękuje za dedykację!! Rozdział piękny! Błagam, nie zakańczaj jeszcze tego cudownego opo, lub napisz kolejne o ich dorosłym życiu (będą seksy?) Wybacz.. Nakręciłam się z tymi seksami ;-;
    Weny życzę i pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobra teraz ja!
    Tak wiec.. Zdjecia były bardzo fajne aż musiałam Sobie je pościągać, myśle że nie masz nic przeciwko *usmiech*
    Teraz konkrety..
    Itaś mnie powala kompletnie XD
    Ale wyznanie Deia.. troche mnie zaszokowało ale było słodkie *^*
    Naruciak tak bardzo cięzki...
    Prosiłam byś zrobiła yaoi a Ty nic.. *smuta*
    Tak wiec pozdrawiam, licze na ostre yaoi xd i weny życze
    Saki-chan *^*

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Cię!
    Piszesz niesamowicie :3 Czytam bez oderwania i nie mogę przestać XD
    Mam nadzieję, że nie zakończysz tego bloga ;)
    Pozdrawiam i życzę weny C:|
    ~laura ^.^

    OdpowiedzUsuń
  11. 13.10 moje urodziny napiszesz notke plis cudna notka

    OdpowiedzUsuń
  12. Matko ale zdjęcie o mało co się nie popłakałam :,(
    HinataKicałka

    OdpowiedzUsuń