piątek, 14 lutego 2014

Valentine's Day

Obiecana walentynkowa notka :****
***
- Inooo, to boli!- sapnęła Sakura wyrywając się przyjaciółce.
Wszystkie dziewczyny z ich klasy robiły sobie dziś posiadówkę w domu Konan (najlepsza możliwość gdyż mieszkała sama), w końcu były walentynki!
Różowowłosa dała Ino po łapach, chwyciła jedwabną poduszkę z łóżka i zaczęła okładać nią dziewczynę.
- NIGDY. WIĘCEJ. NIE. TYKAJ. MNIE. NAOSTRZONYM. OŁÓWKIEM. W. ŻEBRA!- wrzasnęła, i przez przypadek potknęła się do tyłu upadając na Hinatę jedzącą tort czekoladowy.
- Sakura!- krzyknęła granatowowłosa wbijając twarz w miękki czekoladowy krem.
- Omsss, przepraszam!- mruknęła winowajczyni. Nabrała z twarzy Hinaty trochę kremu i spróbowała.- Masz szczęście że torcik dobry!
- Sa-Sakura-chan, to niemiłe!- powiedziała trochę podenerwowana Hyuuga, wstając i idąc do łazienki. Nie doszła do WC, bo słysząc dzwonek do drzwi zeszła na dół, mając nadzieję że to Tenten której brakowało. 
- Ino, Sakura, tak poza tym, nie umówiłyście się na dziś z chłopakami? To dziwne.- zauważyła Karin malując sobie paznokcie.
- Cóż.. Naruto mnie nigdzie nie zaprosił, chyba zapomniał o walentynkach...- powiedziała cicho Sakura, sadowiąc się na ziemi i kładąc poduszkę na kolanach. - A ty, Ino?
- O 18 przychodzi po mnie Shikamaru!
- Szczęściara...
Usłyszały kroki i spojrzały w stronę drzwi by powitać z powrotem Hinatę i najpewniej Tenten. Ale to nie była Tenten tylko... Kiba!
- Eeeh? Kiba-kun? Co ty tu robisz?- zapytała Ino patrząc na niego wielkimi oczami. 
- Śmierdzielu, śmiesz przychodzić do domu tak zacnej osoby jak Konan?- dodała Sakura ze śmiechem.
- Jak zawsze miła... Niee, przyszedłem pogadać. Hinata, tak w ogóle, czemu masz na sobie coś dziwnego?- zauważył chłopak przypatrując się dziewczynie. Z piskiem pobiegła do łazienki i po chwili wróciła.
- Emm, możemy pogadać?- zwrócił się znów do granatowowłosej. Wyszli na korytarz. Wszystkie cichutko podeszły do drzwi, zauważyły że Kiba coś do niej mówi, całuje ją w policzek i wychodzi. Szybko wróciły na swoje miejsca.
Hinata w stanie szoku weszła do pokoju.
- ZAPROSIŁ MNIE NA RANDKĘ!!
- IIIIII!! SERIO?! Idziemy do Hinaty wybrać jakieś ciuchy dla niej!
Kilka minut potem już stały przed szafą dziewczyny, a po chwili już miały wybraną czerwoną sukienkę w kwiaty i niskie, białe platformy.
Jakiś czasem potem Hinata wyszła. Po niej Ino, Karin i Konan. Wszystkie poszły spotkać się ze swoimi chłopakami/kolegami.
Sakura szła przez ulice miasta z rękami w kieszeniach, miała ponury humor i strasznie powłóczyła nogami. 
Wchodząc do swojego domu, w którym było już ciemno, poczuła słodki zapach.
Światło się zapaliło.
- Najlepszych walentynek, głupku!- krzyknął jej ukochany Naruto zeskakując ze stołu. Na stoliczku leżał przygotowany tort z truskawkami, obok leżała mała paczka. 
- Na.. Naruto? Co ty tu robisz?- wyjąkała.
- A co, nie chcesz mnie tu?- zapytał z fochem.- cały dzień piekłem ten cholerny tort! Ehhh!
Podszedł do niej, przytulił najmocniej jak potrafił (przez co poczuła jego cudowną wodę kolońską), ujął jej twarz w dłonie i pocałował w nos. Z wielkim wyszczerzem podał jej paczuszkę. Drżącymi rękami odpakowała prezent, a z pomiędzy delikatnych chusteczek wypadł jej na ręce naszyjnik. Cudowny, platynowy naszyjnik, w kształcie Saturna, ze wszystkimi jego pierścieniami, a sam Saturn zrobiony był z małych brylancików. Sakurze poleciały łzy z oczu.
- Naruto... piękne! Dziękuję! To najpiękniejsza rzecz jaką w życiu widziałam!- krzyknęła szczęśliwa.
Uniósł jej włosy do góry i pomógł zapiąć łańcuszek.
- Wyglądasz ślicznie, jak prawdziwa nimfa leśna!- uznał z uśmiechem przytulając ją powtórnie do siebie.
Powoli się nad nią nachylił i pocałował w miękkie usta. Ciepło i słodycz ust osoby, którą się najbardziej kocha było nieopisane. Obdarzył ją iście gorącym pocałunkiem, nie mieli nawet czasu nabrać oddechu. Nie widząc na oczy, polecieli na podłogę. Dłońmi muskał jej twarz, szyję, włosy, a ona z wielką pasją całowała ukochanego. Powoli ściągnęła mu koszulkę, a on delikatnie acz namiętnie przygniótł ją całym ciężarem swojego ciała do podłogi. Ich usta po raz kolejny rozegrały namiętną walkę. 
- Sakura...- szepnął Naruto.
- Naruto!- jęknęła pomiędzy pocałunkami gdy przygryzł jej dolną wargę. Nagle zadzwonił telefon. Sakura wstała z ziemi i podbiegła do aparatu.
- Halo?
- Sakurcia, tu mamusia. Tatuś, babusia i ja życzymy Ci wspaniałych walentynek!- usłyszała głos swojej rodzicielki. 
- TAAAAK, DZIĘKUJĘ, NAWZAJEM.- powiedziała najmilej jak umiała i trzasnęła telefonem.
Naruto zaczął się śmiać i ubrał koszulkę, a Sakura poprawiła swoją. 
- Mimo wszystko, to nie jest nam dzisiaj dane!- uznał Naruto ze śmiechem.
- De-de-debilu!! Co masz na myśli mówiąc t-to? BAAAKAA!- wrzasnęła czerwona Sakura uderzając Naruto w twarz.
- I znowu mi się dostało...- mruknął blondwłosy pocierając policzek.- Dobra, idziemy do baru, zbieraj się!
Dziesięć minut później stali przy wyjściu z domu. 
- Idziemy?
- Tak..
- Naruto?
- Hmm?
- Przepraszam.- szepnęła Sakura całując chłopca w czerwony policzek.

I TAK SIĘ ZAKOŃCZYŁY RANDKI WSZYSTKICH:
Yahiko zaatakował pies:

Próbował ją pocałować:


Byli na karaoke:



Poszli do parku na spacer:




Randka w barze:



KOCHAM WAS WSZYSTKICH.
I MIMO ZŁAMANEGO SERCA, MAM WAS <3




4 komentarze:

  1. fajna ta notka. :D
    Hinata tortem w twarz, no nie powiem chciało mi się śmiać :D
    Słodki Naruciak. Zrobił jej taką niespodziabję :D
    Ciekawe zdjęcia na końcu, podobają mi się. :D
    Pozdrawiam i życzę weny. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, to bylo slodkie *.* Szkoda ze nie doszlo do niczego pomiedzy Salura a Naruto. Mam nadzieje ze jakos nam to wynagrodzisz kiedys a moze nawet w bliskiej przyszlosci ^^
    (Ja tak bardzo zboczona ;_; ). Tak wiec notka bardzo fajna, tylko bardzo krotka ;c Chyba najbardziej podobalo mi sie zakonczenie radnki Hinaty xd
    Pozdrawiam i weny zycze ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiego złamanego serca?
    HinataKicałka

    OdpowiedzUsuń